IV etap życia Kociej Przystani w Sosnowcu:) Zapraszamy.

Fiprex 15 zł dla kota. Taka znowu trucizna to nie jest, nawet kociętom się podaje. Zwłaszcza jeśli zrobisz to jednorazowo, a nie regularnie...

Axa76 pisze:Fiprex 15 zł dla kota. Taka znowu trucizna to nie jest, nawet kociętom się podaje. Zwłaszcza jeśli zrobisz to jednorazowo, a nie regularnie...

Fiprexu cene to ja znam, bo stosowałam wiele razy. Amando dostał ostatnio i na tasiemca zastrzyk, i antybiotyki dostawał, i ma dostać niebawem kolejną trucizną na obłe. Tak więc pojedynczo Fiprex to może i ok, ale w połączeniu z innymi, to już się niepokoję. Ale jak mus to mus.

Arabella26 pisze:(...)
Dopiero w świetle lampy w tych strasznych ranach widać było pchły.
[/size]

Pod lampą oczywiście nikt mu nie sprawdzał. Juz nie mam więcej pytań, trzeba go odpchlić. Chociaż jak na intensywność jego reakcji, to powinien być mega zapchlony i chociaż odchody powinny być widoczne.

Arabella26 pisze:Mamuśka mi dzisiaj numer wywineła
Zuzia nawet okolice przeczesywała w poszukiwaniu zaginionej. Panika ogólna Dopiero jak sie trochę ogarnełam z myślami to sobie przypomniałam że jedną szafkę zamykałam a wcale jej nie otwierałam.

Arabella26 pisze:W boksie nr 2 jest nowa dziczka. Blondi jest luzem ale wcale się jej to nie podoba chciała do boksu I w końcu wybrała miejsce na boksach.

Kłapouszek jest piękna... Z tym uszkiem wygląda bardzo gniewna

andua pisze:chociaż odchody powinny być widoczne.

No właśnie powinny, ale niekoniecznie muszą być widoczne.
Pchła to cwana bestia jest :evil:

andua pisze:
Arabella26 pisze:W boksie nr 2 jest nowa dziczka. Blondi jest luzem ale wcale się jej to nie podoba chciała do boksu I w końcu wybrała miejsce na boksach.

Kłapouszek jest piękna... Z tym uszkiem wygląda bardzo gniewna

biedna czarna zostala wygryziona ze swojego zapiecka

Złapałam małego kociego Belzebuba :twisted:

Troszkę mnie podrapał, ale bardziej panią, której go zaniosłam, w każdym razie będzie miał dom, który o niego zadba, wyleczy i nie zamarznie na parkingu. Oby się tylko oswoił.

Axa76 pisze:Złapałam małego kociego Belzebuba Troszkę mnie podrapał, ale bardziej panią, której go zaniosłam, w każdym razie będzie miał dom, który o niego zadba, wyleczy i nie zamarznie na parkingu. Oby się tylko oswoił.

Axa76 pisze:Złapałam małego kociego Belzebuba Troszkę mnie podrapał, ale bardziej panią, której go zaniosłam, w każdym razie będzie miał dom, który o niego zadba, wyleczy i nie zamarznie na parkingu. Oby się tylko oswoił.

Jak młody to na pewno sie oswoi :ok:

Pani jak widać wyrozumiała

Będzie dobrze

Axa, powodzenia :ok:

na kociarni byo dość trudno... Motylek bardzo płacze..

Basia po waszym wyjsciu, jak chcialam dokarmic Motyka, zwymiotowal jedzenie- mogl zwymiotowac rowniez lekarstwo, jesli podawalas w tabletce.

Koko po nakarmieniu rowniez zwymiotowala

i ma okropnie luzna kupe.

Cholera......... :roll:

Dzięki hidi.

Dziś na kociarnię dostarczyłam:
- 30 kg żwiru benek lawenda
- fiprex w sprayu - skończył się
- calopet - dla Koko i Motylka
- witaminy dla kotów na kociarni
- 8 kg suchej karmy boscha i royala
- kuwetę krytą podarowaną przez Panią z facebooka oraz plac zabaw, miskę, łopatkę i poidło na wodę
- cestal 10 tabl.

Serduszko mnie strasznie boli o Koko i Motylka...
Takie dokarmianie tylko dwa razy na dzień to nie jest dobre. Czy nie dało by się zorganizować jakoś tak żeby częściej im porcyjki dawać? Ja jestem w stanie tam podejść nawet kilka razy w ciągu dnia :roll:

A tak wogóle to co u nich stwierdzono :?:

Arabella jakżesz czyściutko po Twoim dyżurze było :1luvu:

Aż miło

Mówiłam że Nina się znajdzie :wink:

Trzeba czasem tylko szukać.
Ja ostatnio tak zpanikowałam jak Koko zniknęła. Do tego stopnia że Uli zabroniłam wyjść z kociarni póki Koko się nie znajdzie. A Ona po prostu sobie weszła do Romka do klaty :mrgreen:

Co do Koko i Motylka sprawa wciąż w toku. Są pewne podejrzenia, choć mam nadzieję że to jednak nie to :roll:

Na razie mamy koci katar na kociarni :roll:

MIKUŚ pisze:
Co do Koko i Motylka sprawa wciąż w toku. Są pewne podejrzenia, choć mam nadzieję że to jednak nie to

A kiedy będzie coś więcej wiadomo :?:

Tak strasznie się o nich martwie

Jak Blondi się czuje na wybiegu :?:

A z katarem to chyba nie będzie tak źle bo wykryty w zarodku prawie że.

IV etap życia Kociej Przystani w Sosnowcu:) Zapraszamy.

Kto przegląda forum