Witam Wszystkich listopadowo 
 
 Jak ten czas leci, pamiętam jakby to było wczoraj sierpień, wakacje, ciepło........
Rano byłam nakarmić bezdomniaczki, teraz siedzę w domu i się dogrzewam, na cmentarz do rodziny w tym roku nie pojechaliśmy. Ja sama w domu, mąż  w szpitalu, odpuściłam sobie, pojedziemy później, już jak minie to szaleństwo i przeją tłumy, na spokojnie.
Muszę się zmobilizować i zabrać za robienie budek. Tu dla swoich potrzebuje jeszcze 6 sztuk, dla Brwinowa 6-7 zimówek potrzeba.
W zeszłym tygodniu byłam znowu na cmentarzu w Brwinowie, zawiozłam jedną ciepła budkę i zostawiłam w budkach całą kostkę słomy, będzie kotom ciepło. Zostawiłam też w zakątku budkowym ( za cmentarzem) dużo karmy, na jakieś 3 dni,niech sobie podjedzą biedaczyska i tak spędzają mi sen z powiek 
 
 Jest coraz zimniej, koty potrzebują schronienia i karmy, bardzo proszę gdyby ktoś mógł pomóc czy to materiałowo ( budki) czy karmowo - będę niezmiernie wdzięczna, za wszystko 
 
  Jak już pisałam, tylko ja robię budki i dla siebie i dla Brwinowa.
Karmy nie dostaję z miasta, nigdy w sumie jej nie dostałam, od kiedy tu mieszkam.
Dostałam tylko - 6 dni temu mandat za zaśmiecanie ( chodzi o karmienie) na 350zł, którego nie przyjęłam, zastanawiam się jakie będą tego konsekwencje, czy będę musiała zapłacić czy nie? i jak się to skończy?
 Do tego  w tej chwili już zaczęłam przymusowe bezrobocie  
 i obiecałam sobie, że spróbuję więcej pisać, wstawiać zjęcia, choć ciężko mi to ostatnio przychodzi 

  dla dobra kotów!