Czekam na pogadanki o persach!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 04, 2004 23:37

jesli chodzo o moja GREMLINKE to nie narzekam-nie mam problemu z jej oczkami ja przemywam jej co 3-4 dni a nawet i rzadziej bo tylko taka jest potrzeba-a jesli chodzo o przemywanie to przemywam tak jak cathrine zwykla woda przegotowana lub naparem z rumianku ktory dziala odkazajaca,lagodzoco i gojaca. :wink:

MARIOLA

 
Posty: 57
Od: Pt lut 27, 2004 15:07
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt mar 05, 2004 20:56

U mnie z nosem i oczkai dramat. Ja mam nadzieje, ze to kwestia przeziebienia i minie jak kot wydobrzeje. Najgorsze jest to, ze on mnie znielubil od tego ciaglego zajmowania sie jego oczkami i noskiem :cry:
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Pt mar 05, 2004 20:58

Znielubil? Nie martw sie, przejdzie mu :D Wydobrzeje zupelnie i znowu bedziesz ukochana pancia... tak bylo zawsze z Pączusiem. Po jakims czasie nawet sie przyzwyczail do mycia oczek i teraz znosi calkiem dzielnie :)
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 05, 2004 21:09

Boze Kiara mam nadzieje, ze masz racje, bo on mnie teraz jak ognia unika :cry: A przeciez nie moge pozwolic mu chodzic obsmarkanemu do pasa 8O . I czesac sie nie lubi i teraz ja jestem w calej rodzinie ta zla dla niego. No i jeszcze zastrzyki murobie, wiec wieje ode mnie az kurz sie podnosi :roll:
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Pt mar 05, 2004 21:13

Jakbym o Pączusiastym czytała :roll: Staraj sie go udobruchac, jakies smakolyki ;) chociaz jestem pewna, ze mu przejdzie... jak tylko bedziesz "męczyć oczka" z mniejszą częstotliwością... Pączuś też nie lubi się czesać. Stefanek powinien w końcu wszystkie zabiegi zaakceptowac. Wymiziaj pięknego futrzaczka :D
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 05, 2004 21:18

Dzieki. Tez pomyslalam, ze bede go przekupywac. Pomiziam, pomiziam - z przyjemnoscia:) Ty swego Paczka tez ucaluj. Jak sie z kotka na 1/2 etatu uklada?
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Pt mar 05, 2004 21:21

Kotka na pol etatu przerobila sie na kotke na 1/4 etatu. Raz dziennie wita mnie po powrocie ze szkoly (punktualnie!) kaze sie wymiziac i wraca na gore. Z Paczusiem sie nie spotykaja, bo ona tak strasznie tesknila, ze sasiedzi w koncu udostepnili jej swoj przedpokoj... gdzie nie wchodzi pies... Zaplakiwala sie za nimi :(
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 05, 2004 21:24

Boze jaka bidulka. Niewesole ma zycie biedna kicia. Pewnie chcialaby spac w lozku u swoich ludzi. :(
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Pt mar 05, 2004 21:34

Taa... najpierw dopuscili, zeby miala kociaki... wiem ze miala problem zeby przezyc porod :( potem przyzwyczaili ja, ze wychodzi na dwor... u nas nie bylo mozliwosci wyjscia (bo Pączus niewychodzacy, a dostepu na podworko nie ma bezposrednio), i wyla pod drzwiami... potem sprowadzili sobie psa... pies okazal sie kotozerny :evil: i kotka znow wylądowala u nas. Strasznie za nimi teksnila, cieszyla sie, kiedy slyszala ze schodza z psem po shcodach :( W sumie dla niej nie ma dobrego wyjscia. Teraz ma chyba najlepiej, bo ma z nimi kontakt przynajmniej...
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob mar 06, 2004 15:26

cathrine a czym przemywasz oczka Stefankowi? i co mu dajesz na ten katar-wspominalas cos o zastrzykach a jesli chodzi o pielegnacje naszych pupili to tak to juz jest ze sa do nas chwilowo negatywnie nastawieni ale to im mija jak po niemilej toalecie wezmiesz go i popiescisz i cala zlos juz im przechodzi-czy tak nie jest! a jesli chodzo o koteczke ktora zaopiekowala sie Kiara to jestem pelna podziwu dla niej a tych sasiadow to bym.....BRAWO KIARA!!! :)

MARIOLA

 
Posty: 57
Od: Pt lut 27, 2004 15:07
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob mar 06, 2004 17:02

Oczka przemywam woda, czasem stosuje braunol - to juz chyba gdzies pisalam :wink: Zastrzyki ma z jakis medykamentow homeopatycznych - ja sie na tym nie znam, ale mojej nowej wetce ufam. Takie naturalne leczenie troche trwa, ale ma calkiem dobre skutki, a antybiotyki na ciqagle wirusowki i tak nie skutkuja. Stiopek kicha zdecydowanie mniej odkad jest na homeopatii. Niestety Stefanek ciagle zapackany ma pysiolek i sprawia wrazenie takiej sierotki, ze az serce sciska.
Kiara ja tez Twoich sasiadkow bym....wrrrrr :evil:
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Sob mar 06, 2004 20:00

cathrine powiedz jak kupowalas Stefanka to nic nie wskazywalo na to zeby byl chory?bo dlaczego pytam bo ostatnio znajoma miala przypadek ze kupila kociak i jak sie okazalo to on ma juz problem na stale bo ma bardzo krotki nosek-wiec tu sobie tak pomyslalam o Stefanku bo i taki wady bywaja tylko inaczej sie to leczy a poza tym to to nic im nie jest dalej sa przekochane-moze warto by bylo wspomniec o tym twojej wetce-bo az mi sie nie chce wiezyc zeby taki maly kociak byl chory no chyba ze zeczywiscie sie przeziebil to napewno byloby lepsze rozwiazanie ale mimo to nie martw sie tym to nie jest nic powaznego no chyba ze sie to zaniedba. :wink: A wiec mocno ukochaj Stefanka odemnie!!! :)

MARIOLA

 
Posty: 57
Od: Pt lut 27, 2004 15:07
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob mar 06, 2004 21:48

Nic nie wskazywalo, ze jest przeziebiony. Nie jestem zla na hodowczynie.Kotek jechal z Kalisza, potem nocowal w domu gdzie jest kilka kotow, na wystawie tez spotkal sie z tyloma ludzmi i kotami, potem w to zimno pojechal do mnie, i to wszystko razem i z osobna moglo przyczynic sie do kichania, smarkania i chorobska. Moj Stiopek siedzi w domu i tez ciagle smarczy. Wlasnie chlopcy dostali po zastrzyku, Stefan zostal wyczesany, powycierany, poczyscilam mu uszy i siedzi pod lozkiem i pewnie nie da sie dotknac przez dwa dni :( A ja tak chcialabym go wycalowac :cry:
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Sob mar 06, 2004 22:16

nie mniej mi za zle ze tak napisalam-nie mialam nic zlego na mysli a widze ze z tego co opowiedzialas co bylo zanim trafil do twojego domku to tak moglo byc a wiec tylko szybko go wykuroj i bedzie po sprawie,piszesz ze Stefanek po meczacej toalecie siedzi pod lozkiem i sie chowa-a spruboj go czyms przekupic albo delikatnie wez go na rece i nawet jak bedzie chcial uciec to go przytrzymaj i popiesc i poglaskaj lub podrap jak lubi ja z moja GREMLINKA robie tak samo po toalecie i juz jest ok wtedy sie na mnie nie gniewa i nie kojarzy sobie mnie tylko z czyms nie milym-teraz nawet sama do mnie przychodzi-a jesli chodzi o toalete to to niestety spoczywa na moich barkach-tylko ze ja tak jak napisalam robilam od malego-a wiec polecam to bo juz jest wypraktykowane. :wink:

MARIOLA

 
Posty: 57
Od: Pt lut 27, 2004 15:07
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob mar 06, 2004 22:19

Absolutnie nic nie mam Ci za zle, jesli tak cos zabrzmialo to przepraszam. martwi mnie, ze tak mnie znielubil po prostu i daltego ciagle o tym marudze. Wyglada jak misio, patrzy jak misio, chodzi jak misio a nie moge tego misia przytulic bo zmyka :( No nic, pozna godzina, ide misia pomiziac chocby na sile, wykapac sie, ulozyc z reszta mojej brygady w lozku i klade sie spac. moze jutro niewiele bede robic przy Stefanku i bedzie dla mnie laskawszy. :roll:
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości