PAKT CZAROWNIC XXVII

[AYO]

GŁOSOWANIE SIERPIEŃ 2011

1. Kandydata można zgłosić ponownie [po wygraniu głosowania] po:
A. 1/2 roku 15

B. 1 roku 6

2. "Strażniczki skarpety" :


alix76 6

AYO 17

becia_73 7

bolkowa 2

jasdor 17

shira3 14

GŁOSOWAŁY : skwareek, Dzyśka, pomponmama, Annazoo, AniHili, Mulesia, psiama, józefina1970, charm, villemo5, trinity36, joarkadia, dolabra, Nemi, solangelica, agnieszka1565, Paibrzucha, becia_73, Broszka, palaybunny71, bolkowa,

Do roboty dziewczęta !!!

[mamaja4]

1.Po roku.
2.jasdor

[jasdor]

Witam Siostrę z Łodzi .

Ja też Siostrę z Łodzi przywitam szczególnie bo miasto to jest mi z uwagi na dziecię dość bliskie. A ludzie w Łodzi - uczynni i bardzo mili ( no miło tez można po pysku dostać )

[skwareek]

Oj po pysku to szczególnie w kilku 'fajnych' dzielnicach . A firma mi się przypomniała - to było Active Jet.

[AYO]

mamaja4 - czemu tylko jedna "strażniczka"?
wybieramy trzY kochanie, dołóż jeszcze dwie

[psiama]

Melduję się na nowej dwudziestej siódmej platformie

Jeju, koteczki biednienie … Drzysia, Becia, kciuki wielkie za zdrówko !!! Beciu, wdało się zakażenie, że smrodek ?

Moja rzygająca na czerwono Rózia lepiej. Wczaorajasza pełna morfologia i biochenia pokazała, że ma podwyższone wątrobowe wskaźniki, a wszystko inne pięknie. Dostałą przeciwywmiotny, mleczko łagodzące przewód, naprawiacz wątrobowy i inne takie i dziś gania już z resztą Jestem dobrej myśli.

Witamy nową łódzką siostrę Piękne ogoniszony masz na focie Opowiedz proszę co się narobiło, że kocurio uciekł ?
Może trzeba poinformowac wszystkich sasiadów i dodatkowo karteczki porozwieszać. Takie rzeczy działają cuda Kciuki za szybki powrót !

[selya]

A firma mi się przypomniała - to było Active Jet.

w którym markecie?

Witamy nową łódzką siostrę Piękne ogoniszony masz na focie Opowiedz proszę co się narobiło, że kocurio uciekł ?
Może trzeba poinformowac wszystkich sasiadów i dodatkowo karteczki porozwieszać. Takie rzeczy działają cuda Kciuki za szybki powrót !

Nie wiem co się stało ;( nigdy nie uciekały, zawsze balkon im zostawiałam jak wychodziłam, lubią sobie na nim poleżeć a tym razem jak wróciłam Rogerka brakowało ;( plakaty rozwieszane wszędzie w okolicy, sąsiedzi poinformowani, robimy co tylko się da...
Tutaj podaję link do tematu o jego zaginięciu.

[skwareek]

W Leclercu czy jak mu tam . Ale to było, ja wiem, z 5 lat temu... Swoją drogą niby praca nudna ale zawsze można się zająć swoimi sprawami - poczytać książkę, pouczyć się czy nawiązać nowe znajomości.

[selya]

W Leclercu czy jak mu tam . Ale to było, ja wiem, z 5 lat temu... Swoją drogą niby praca nudna ale zawsze można się zająć swoimi sprawami - poczytać książkę, pouczyć się czy nawiązać nowe znajomości.

to pracuję na Twoim stoisku i właśnie na nim siedzę mamy nieograniczony internet

[villemo5]

[quote="selya] Nie wiem co się stało ;( nigdy nie uciekały, zawsze balkon im zostawiałam jak wychodziłam, lubią sobie na nim poleżeć a tym razem jak wróciłam Rogerka brakowało ;( plakaty rozwieszane wszędzie w okolicy, sąsiedzi poinformowani, robimy co tylko się da...
Tutaj podaję link do tematu o jego zaginięciu.[/quote]
Oj selya... To mnie zmartwiłaś... Ja bym w zyciu swoich kotów nie zostawiła bez opieki... Szukajcie go... Najlepiej wieczorem, gdy miasto sie uspokoaja. Biedny Rogerek, może gdzieś się wcisnął w kąt i umiera ze strachu?

[Trinity36]

selya i skwareek - no nie mogę kto by pomyśłał, że świat jest taki mały

[selya]

Nie wiem co się stało ;( nigdy nie uciekały, zawsze balkon im zostawiałam jak wychodziłam, lubią sobie na nim poleżeć a tym razem jak wróciłam Rogerka brakowało ;( plakaty rozwieszane wszędzie w okolicy, sąsiedzi poinformowani, robimy co tylko się da...
Tutaj podaję link do tematu o jego zaginięciu.

Oj selya... To mnie zmartwiłaś... Ja bym w zyciu swoich kotów nie zostawiła bez opieki... Szukajcie go... Najlepiej wieczorem, gdy miasto sie uspokoaja. Biedny Rogerek, może gdzieś się wcisnął w kąt i umiera ze strachu?

villemo5 wychodzę z założenia, że kota nie można ograniczać, mają taką naturę a nie inną, nie raz zabieraliśmy go na wyjazdy i łaził po okolicy i zawsze wracał po upływie około 12 godzin. Z balkonu nie próbował nigdy skakać, a mam mu zabronić powietrza, kisić w upał w gorącym mieszkaniu bez dostępu świeżego powietrza? Czy nie wychodzić z domu jeśli nie ma kto z nimi zostać? Teraz już też wczoraj dowiedzieliśmy się, że przekombinował w łażeniu i spadł z balkonu (pewna Pani zaczepiła nas wczoraj jak szukaliśmy i nam to opowiedziała) Roger ładnie wylądował na 4 łapach, więc jest nadzieja, że nic sobie nie zrobił. Przerażony pewnie jest i martwię się o niego, ale nie będę im zamykać balkonu gdzie wychodzą od zawsze
Jeśli komuś się to nie podoba to przepraszam, ale mam takie poglądy. Koty są niezależne i nie można im jeszcze bardziej ograniczać wolności.

selya i skwareek - no nie mogę kto by pomyśłał, że świat jest taki mały

Też jestem w szoku, ale pozytywnym

[Trinity36]

Selya, co do wychodzenia kotów na balkon to jak najbardziej powinny, pod jednym wszakże warunkiem - jeśli mieszkasz na wyższym piętrze niż parter, to powinnaś zabezpieczyć ten balkon przed takimi zdarzeniami jak właśnie wypadnięcie. To nie jest jakiś problem, można to zrobić samemu, a o ile spokojniejsze sumienie i życie (i Twoje i kotów ). Poczytaj tu -> viewtopic.php?t=348&highlight=zabezpieczenie+balkonu

[skwareek]

Ale numer . Nawet nie wiedziałam że to stoisko jeszcze jest. Fajnie że macie teraz internet. Może wpadnę kiedyś jak będę w Polsce.

[psiama]

Selya Dokładnie tak ! Zupełnie nie trzeba zamykać balkonu. Są świetne rozwiązania balkonowe - siatki (na miau sa osobne watki - wystarczy użyć Szukaj lub linku Trini). Rozważ proszę. Koty w przeciwieństwie do polskiej mitologii nie zawsze spadają na cztery łapy. Nie ryzykuj proszę sprawdzenia jak to jest za drugim razem i czy znów zleci na czery łapy czy już nie ... Mam nadzieję, że misio nie potłukł się na tyle mocno, że mógł stracić orientację w terenie ...