7 mordek potrzebujeDS.Serek i Samanta w domu:)Warszawa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 17, 2011 23:31 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

napięcie jak u Hitchocka :strach:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 18, 2011 15:35 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

jamkasica pisze:napięcie jak u Hitchocka :strach:



:strach: :strach: :strach: :smiech3:

ale to na serio nie było to śmieszne.
Nie wiem czy Ktoś pamięta jak pisałam o facecie, który kazał się nam wynosić z piwnicy, żądał uprawnień i zaświadczeń?
Miałyśmy "przyjemność" z nim jeszcze kilka razy się spotkać. Wczoraj około 19, gdy pierwszy raz poszłyśmy na łapankę wykrzykiwał do nas "Won!, Won! złodziejki i handlarki kotami"
Psychol.
Przez niego nie możemy złapać malutkiej, tej ostatniej bardzo chorej kici.
Wyszłyśmy wtedy bo i tak nie było sensu zostawać po tych jego krzykach.
Wróciłayśmy około 21,30 i nastawiłyśmy klatkę -łapkę w piwnicy a same wyszłyśmy na zewnątrz. Pogasiłyśmy światła.
Obserwowałysmy okienka aby szybko wbiec z powrotem gdy jakieć światło w piwnicy się zapali.
I oczywiście. Po 22.00 pali się światło w tej częsci gdzie zostawiłyśmy klatkę. Wpadamy tam z koleżanką jak błyskawice . Jest Psychol, zadowolony z siebie a klatki nie ma.
Nie pozwoliłyśmy mu się oddalić. Przytrzymałyśmy go i zadzwoniłyśmy po policję. Zaczął się szarpać. Rzucił się na mnie z łapami i uderzył mną o ścianę. Koleżanka chwyciła go mocno , wtedy ja zabezpieczyłam wyjście żeby nam nie uciekł i czekaliśmy na policję. Znowu zaczął się wyrywać. Przytrzymany i zirytowany zaatakował Izę. Policji ani widu ani słychu. Zadzwoniłam do nich jeszcze raz.
Przez chwilę stał spokojnie a za moment trzeba było go przytrzymać by nie uciekał albo nie uderzył. Idiota. W trakcie oczekiwania na władzę trochę rozmawialyśmy z nim, choć trudno nazwać to normalną rozmowa. Jego zdanie to takie że my wyłapujemy koty aby je sprzedawać , że może je trujemy. A on jest karmicielem tutaj i o nie dba.
Myśmy wcześniej , przy piewrszym spotkaniu z tym panem próbowały wytłumaczyć mu co robimy , po co i dlaczego itp. On wiedział lepiej. Teraz też. Po chwili rozmowy przytakuje i wygląda że rozumie a za chwilę psy na nas wiesza. Podeszły Panie, zajmujące się też zwierzętami a mieszkające w tym samym bloku co Psychol. Poroszone by spróbowały wytłumaczyc mu co my tu z Izą robimy, wyjaśniły mu jeszcze raz wszystko. Może zrozumiał?
W każdym razie policji nie było. My zmęczone i padnięte z nerwów zdecydowałyśmy się przy świadkach na ugodę. On odda klatkę i oświadczy, że nie będzie nam utrudniał pracy a my odwołamy policję. Tak się stało.
To tyle.
Może ktoś miał podobne przeżycia i jakieś wnioski mu się specjalne nasunęły albo od strony prawnej rozwiązania?
My w każdym razie w poniedziałek kontaktujemy się z dzielnicowym i ustalamy , na przyszłość, koncepcję działania. gdyby Psychol zapomniał co obiecał.

Rudasek zupełnie nieźle. Reszta bez zmian czyli dobrze. W moim polu obserwcji sa ostatnio dołaczone koty ale myślę że będzie dobrze. Od razu wdrożyłam obok unidoxu , ceporex i metacam.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt sie 19, 2011 15:37 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Rudy facecik przychodzi sam do mojej nogi i się o nią mizia. Nienawidzi kropelek do oczu. Oddycha lepiej i ma więcej siły. Jest uroczy i ufny
Czarny chłopaczek , to przylepa barankująca i wiercąca się z radości przy glaskaniu.
Czarna , najstarsza dziewczynka woli mnie od jedzenia. To taka łasiczka, tchórzofretka, coś miluńkiego i delikatnego i wijącego się w rękach.
buraska jest zjawiskowa i jest to typowa powściągliwa dama. Ale już rusza łapką gdy ją głaszczę.
Mała szylkrecia, prawie że mdleje gdy podaje jej leki ale to sama słodycz. Walczyłam u niej z biegunką.
Szaro- bury cały czas się mnie boi i nie ufa mi. Nie ucieka jednak już tak bardzo i fuka mniej. Na grzbiecie ma piękne dwie czarne kropy.
Muszę je odrobaczyć. Jutro jadę po dawkę leków i odrobaczanie.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt sie 19, 2011 18:35 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Asia,włosy mi sie jeżyły jak to czytałam,psychol jakiś naprawdę 8O ,ze Wy dałyście radę ,to wielki szacun naprawdę,dobrze,ze świadkowie byli
I jak on teraz ?dzisiaj?
'
Jejku ile kociaków 8O
Asia trzymam mocno kciuki i wiesz,moja propozycja jest dalej aktualna,wiesz o co chodzi?znaczy pamiętasz?

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt sie 19, 2011 22:15 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Myszolandia pisze:Asia,włosy mi sie jeżyły jak to czytałam,psychol jakiś naprawdę 8O ,ze Wy dałyście radę ,to wielki szacun naprawdę,dobrze,ze świadkowie byli
I jak on teraz ?dzisiaj?
'
Jejku ile kociaków 8O
Asia trzymam mocno kciuki i wiesz,moja propozycja jest dalej aktualna,wiesz o co chodzi?znaczy pamiętasz?

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


pamiętam i dziękuję :1luvu: .

Nie mamy klucza do piwnicy chwilowo. Ale malutka szylcia jest jeszcze na prawdę malutka więc nie ucieknie. Tylko żeby się nie pochorowała bardziej . Poza tym u Izy problemy w domu się porobiły straszne i musimy odpuścić chwilkę.
Zdwoimy potem siły i damy radę. A Psychol? Psychol niech się chowa :D

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob sie 20, 2011 10:40 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Asia, kurde, uważajcie tam na siebie. Nie wolno się rzucać na każdego napotkanego psychola :P . Kurczę, wszystkie znajome kociary raz na jakiś czas muszą mi fundować takie historie pełne grozy! :roll:
Dzielne Dziewczyny :ok:

To Ci się miziankowe stado trafiło :) Wiem, że to nie priorytet i wiecznie mało czasu, ale....FOOOOTKIII poproszę! :mrgreen: Szylka może być w pierwszej kolejności 8) :wink:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 20, 2011 16:26 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

jamkasica pisze:Asia, kurde, uważajcie tam na siebie. Nie wolno się rzucać na każdego napotkanego psychola :P . Kurczę, wszystkie znajome kociary raz na jakiś czas muszą mi fundować takie historie pełne grozy! :roll:
Dzielne Dziewczyny :ok:

To Ci się miziankowe stado trafiło :) Wiem, że to nie priorytet i wiecznie mało czasu, ale....FOOOOTKIII poproszę! :mrgreen: Szylka może być w pierwszej kolejności 8) :wink:


zrobię , zrobię fotki tylko zawsze jak u nich jestem to zapominam aparatu a nie położę go tam żeby na mnie czekał bo dzieciaki roznoszą wszystko w strzępy :D
Poza tym one dopiero teraz zaczynaja ładnie wyglądać.
Szaro bury- dwukropek, jeszcze ma bardzo brzydkie jedno oko. Sprawdzałam czy na nie widzi. Chyba tak ale jest całe zamglone i do połowy widoczne. Walczymy.
Dzisiaj się wnerwiam na siebie :evil: robiłam zastrzyki z antybiotyku jak zawsze i przyszła kolej na rudaska. On jest bardzo niecierpliwy i ciągle się kręci przy zastrzykach i innych pracach przy nim.
I jakoś tak wyszło, że nie mam pewności czy cała dawka poszła. :(
Pewnie nic nie będzie bo jest dobrze naszprycowany ale nie lubię tak knocić. Nie mam pewności jednak więc nie powtarzam. Miał mokre futerko w pobliżu ale wydawało mi się jak go brałam do zastrzyku, że już tak było. Ale nie wiem zwyczajnie. Oj starość nie radość.

Czarna kociulka nazwana przeze mnie Kajką jest niesamowita. To jeden z piękniejszych kotów jakie w życiu widziałam. Jest tak milutka, aksamitna i taka miziasto- misiakowa z zielonymi oczami.

Szylkretkę nazwałam Klementynką. Pasuje do niej i do jej ogólnego wyrazu.
Buraska , którą weźmie moja koleżanka Koci-łapka została przez nią nazwana Melą.
Dwukropek jeszcze nie ma prawdziwego imienia
Rudasek też jeszcze bez
i przekochany czarnuszek też jeszcze bezimienny.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob sie 20, 2011 16:27 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

a, jeszcze zapomniałam obiecać Kasi że nie będziemy bić już żadnych Psycholi. Obiecujemy :D

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon sie 22, 2011 10:29 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

krajobraz po burzy 8O
rano w lazience wszystko fruwa. Papir toaletowy to najlepsza zabawka. Aż nie wiem w co ręce włożyć.
Zdrowieją.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon sie 22, 2011 14:42 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

sorki Asiu ale po ostatnim wyrazie jako podsumowaniu to :ryk:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon sie 22, 2011 15:09 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Myszolandia pisze:sorki Asiu ale po ostatnim wyrazie jako podsumowaniu to :ryk:


ja też pękam z radości :piwa: :ryk: że dochodzą do siebie.

Mąż chciał wziąć prysznic w łazience, w której siedzą koty. Długo stał w drzwiach zanim zdecydował się dać krok naprzód :ryk: Nie było wolnego miejsca. Jakieś papiery, kawałki porwanych myszek, rozwalone plastykowe zabawki, wywalona butelka z wodą, zrzucona na podłoge poduszka z krzesła, ręczniki na podłodze i ich posłania w total nie ładzie. A gówniarze zadowolone i szczęśliwe bo zaraz będzie jedzonko i fajną noc miały :1luvu:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon sie 22, 2011 18:22 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

padłam :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
to lepszy widok w tej łazience miałaś niż ja w czasie remontu całej chałupy :ryk: :ryk: :ryk:
qrde ,ale mi humora poprawiłaś :ryk:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon sie 22, 2011 18:43 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

ja to tak sobie tego humoru rano nie poprawiam 8O 8O :D :D za bardzo,
szczerze mówiąc, tym widokiem trudno 8)

Zaraz przychodzi Iza po koteczkę.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon sie 22, 2011 19:22 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

wyobrażam sobie taki młyn 8)
Ozdrów Isę :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon sie 22, 2011 20:14 Re: CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

pozdrowiłam Izę :ok:
i co więcej ona jest zakochana jeszcze w rudzielcu 8) albo , może czarnuszek :?: :?: Maluchy w kupie, to ROBIĄ WRAŻENIE nawet na starych wygach kocich (albo przede wszystkim nan nich :oops: )
Pewnie nic z tego nie będzie ale szczerze mówie fajnie byłoby :mrgreen:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Talka i 84 gości