Wicuś nie żyje....:(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 01, 2004 16:52

Ewik, wszystkie moje kciuki, niech Ci Winio mruczy jak najdluzej :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon mar 01, 2004 17:00

Wicuś, nie dawaj się chłopie :!: Zobacz jak cię pani kocha :D
Ciągle trzymamy :ok:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Pon mar 01, 2004 17:23

Ewiku kochana, jestes bardzo dzielna :!: . Trzymam z calych sil kciuki za Was.
Wyniki rzeczywiscie zle, ale w sumie bylo jeszcze malo kroplowek wiec nie bardzo mialo co pomoc.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon mar 01, 2004 19:28

Kochana, wyniki nie sa tragiczne! Przy duzo gorszych zwierzaki wychodzily na prosta!
Trzymam nadal.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87996
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon mar 01, 2004 20:27

Uff, pocieszyłaś mnie :) No i prawda ze po 4 kroplówkach ciężko oczekiwać cudu...Wicuś dziś troszku lepszy, pojadł trochę gotowanego mintajka i generalnie ma smaka na mięsko naturalne, zadne puszkowane, zrobimy mu dzis gotowana cielecinke, zmielimy i mam nadzieje ze bedzie jadł :) Byłam dzis w lecznicy na korkach z podawania kroplówki, juz wiem co do czego sie podłącza i ćwiczę na...kożuchu :) Bede o niego walczyć, skoro walczyłam o moje szczurki w obliczu powazniejszych chorób nie poddam mojego staruszka tak łatwo !!!
Jutro pierwsza kroplóweczka w domciu... :strach:
Winio, bądź grzeczny!
PS. Ekhem, co jest najbardziej podobne do kociej skóry, coby troszkę sobie pokujkać ?:)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon mar 01, 2004 20:32

Moj TZ cwiczyl na kartonie... ktos inny na dzinsach...
Powodzenia!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87996
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon mar 01, 2004 20:38

Ewik, trzymam mocno kciuki! Wisusiu, nie poddawaj sie :ok:
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pon mar 01, 2004 20:44

A ja do prob proponuje golonke :)

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon mar 01, 2004 20:51

nie za miekka? :roll: kocia skora twarda jak diabli...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87996
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon mar 01, 2004 20:56

Kochanie, ja mam mocno ograniczony dostep do netu,ale wierz mi-jestem z Toba i bardzo przezywam Wasze problemy.Nawet nie wiesz jak bardzo identyfikuje sie z Wami,mam podobne trudnosci z kasa a rodzinka...Tyle ze u mnie to nawet nie zniechecenie a jawna wrogosc,mnie tata nie wozi no i z kazda wizyta u weta wybuchaja dzikie awantury :evil: To bardzo nie fair, mysle ze nikt z nas nie jest tu ani egoista ani sadysta,zeby meczyc zwierzaka bez sensu.Wiesz, ja sadze, ze one w duzej mierze same czuja,potrafia zdecydowac...Nie wiem Ewik,czy ta walka sie uda, jednak mocno trzymam kciuki i wierze, ze warto ja kontynuowac.
Wyniki Wicus ma faktycznie kiepskie,a Alat i Aspat masz moze?Co kotus dostaje w kroplowkach? Co do jedzenia-Luneczek moj tez bardzo wybrzydzal, wyprobowalam wszystkie karmy nerkowe, ostatecznie jakos idzie Waltham.Jesli Wicus sie upiera,moze pokarm go strzykawka,dolacz tez Waltham Rehydration- zawiera elektrolity,glukoze, dobre nawodnienie przez pys a nie szkodzi nerkowcom, jak karmy dla rekonwalescentow. Moze zapytaj weta o to,bo bez konsultacji raczej nie dawaj.
Poza tym moze napisz do Pinich, oni maja duze doswiadczenie w tym zakresie, wiem tez, ze stosowali jakies domowe diety, odpowiednie dla nerkowcow.
Krwawienie moze byc z dziasel albo z ukladu pokarmowego-to sie zdarza przy CRF,moze nalezaloby podac cos ochronnego na sluzowke zoladka?
Polecam Ci konsultacje e-mail z lekarka z vet-serwisu, ktora tam zajmuje sie m.in chorobami nerek.Wydaje sie miec spora wiedze i doswiadczenie i stosuje wlasnie dosc wielokierunkowe leczenie (wiesz, ze nerki reguluja wszystko i ciut ciut)
USG oczywiscie tez bardzo wazne,jednak troche kosztuje :( poza tym to zawsze pewnien stres,wiec trzeba zastanowic sie,ile moze w tym momencie to badanie wniesc.
Hmmm coz jeszcze?Bardzo chcialabym naprawde pomoc,wciaz trzymam kciuki, ale jesli moglabym zrobic cos konkretnego....Prosze,pisz koniecznie na biezaco!
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon mar 01, 2004 20:57

Kurcze, cwicze na kożuchu, nawet moge ta skórę odciagnąc od podszewki i zrobic namiocik :D Nawet mam gruba igłę, ale...idzie jak po grudzie, koszmar, jak Wicus bedzie miał taka skóre to nie wiem...:( Biore poprawke na to że martwa skóra to sucha skóra, a z żywą pójdzie pewnie lepiej... żebym tylko miała pewna rękę... :roll:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon mar 01, 2004 21:13

nan pisze:Tyle ze u mnie to nawet nie zniechecenie a jawna wrogosc,mnie tata nie wozi no i z kazda wizyta u weta wybuchaja dzikie awantury :evil: To bardzo nie fair, mysle ze nikt z nas nie jest tu ani egoista ani sadysta,zeby meczyc zwierzaka bez sensu.

Musze Ci powiedziec ze moi rodzice dzis jakby zmienili front, mimo ze ja zaczełam sie poddawać, jestem mile zaskoczona, wypytuja co i jak, ciekawi jak Wicus będzie sie zachowywał- mama szykuje mu jedzonko i w ogóle... może jak widza ze mimo zwolnienia na chory kregosłup dzwigam kota z samego rana na kroplówki to głupio im sie czepiać, determinacja też jest zaraźliwa :)
Kocio nie ma krwawień, slinił się tylko rózowawo-brązowa sliną, ale bardzo leciutko podbarwiona, dziąsła ma w porządku, żadnych owrzodzeń (UFF!) Z badaniami ogolnymi musze sie wstrzymać, nie mówiąc o USG, niestety...:( Dzis nie slini sie juz tak, może dlatego ze nikt go za bardzo nie męczył, wiesz, Winio to silny egzemplarz, w ciagu swojego długiego życia tylko raz chorował na jakąś infekcję, jako kot wychodzacy uniknał wszystkich możliwych niebezpieczeństw, jak weci mówia trzyma się nawet nieźle jak na swój stan i co, i teraz ma go wykończyć jakis mocznik? Ech sama siebie nakręcam :)
Dzieki Nan za duchowe wsparcie, dzieki wszystkim!!! :D :ok:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon mar 01, 2004 22:58

zuza pisze:nie za miekka? :roll: kocia skora twarda jak diabli...


Co jest za grube i twarde?? ;)
Bierzesz igle 5 (do tego musza byc specjalne rurki do kroplowki weterynaryjne - te "ludzkie" przeciekaja, sa przystosowane do wenflonow) i jak odpowiednio opracujesz metode i miejsce wklucia - to okazuje sie ze wcale nie jest taka gruba ani twarda ;)
Owszem - niektore koty maja skore twarda - ale naprawde to sie czesto nie zdarza i wystarczy po prostu wkluwac sie bardziej na boku.
A w dodatku im kot jest bardziej wyluzowany podczas zabiegu - tym latwiej jest sie wkluc.

Jednak ja z iglami 5 nigdy nie mam problemow, wchodza jak w maslo :)
Nie zawsze mozna tych igiel uzywac do iniekcji bo sa cienkie, ale do kroplowek sie sprawdzaja - o ile wlew nie musi byc zbyt szybki.
A jesli ktos sie na nich nauczy - to potem moze sprobowac grubszych - zazwyczaj jest to kwestia wprawy.

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto mar 02, 2004 12:35

Absolutnie kwestia wprawy. A poza tym jeszcze zależy, jak się akurat wkłujesz - czasem pójdzie jakoś tak jakby przez twarde włókna, a czasem jak w masło. Burcyś dostawała insulinę, to (co prawda rzadko) zdarzało się, że mi się ta cieniutka igiełka wyginała w pałąk, a częściej kicia nawet nie zauważała, jak było po wszystkim.

Dzielna z Ciebie jednostka, Ewik, to prawda, że determinacją można otoczenie zmusić do zastanowienia się trochę :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 02, 2004 15:56

O Boże, jaka ja z tych nerwów głupia! Dostałam zestaw kroplówkowy, pani wytłumaczyła mi co i wszystko kapowałam a teraz jak ta durna patrze na te ustrojstwo i nie pamietam!
Ten kranik jest zakrecony czy odkręcony? TZn. tak, najpierw wkłuwam się w butlę, robie odpowietrzacz, kranik odkręcam, spuszczam płyny i powietrze, a potem co???? Zakręcam lekko? Help!
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 524 gości