Wyniszczona Kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 01, 2011 7:53 Re: Wyniszczona Kotka

Co tam u koteczki?
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 01, 2011 7:57 Re: Wyniszczona Kotka

też zapytuję

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon lip 04, 2011 18:52 Re: Wyniszczona Kotka

Halo, halo, Agnieszko co z koteczką??

Może jakieś fotki poprosimy :P
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon lip 04, 2011 21:36 Re: Wyniszczona Kotka

też czekam na wieści

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon lip 04, 2011 21:55 Re: Wyniszczona Kotka

a oby im uschła ta posesja za taką obojętość :evil: :evil: :evil: cieszę się, że niunia wychodzi na prostą, faktycznie - obraz nędzy i rozpaczy...

może jakieś nowe fotki??
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto lip 05, 2011 6:57 Re: Wyniszczona Kotka

Przepraszam za długa ciszę.
Koteczka nadal duzo czasu spędza wcisnieta w róg pokoju, za kuweta lub śpiąc w samej kuwecie.
Kiedy podchodzę fuczy i cała sztywnieje, kładzie sie na bok i szczelnie otula ogonkiem, zeby nie miec do niej dostepu, ale nie atakuje.
Kiedy ja glaszcze powoli sie otwiera, zaczyna ugniatac, az w koncu podnosi nózkę, zeby pomiziać brzuszek.
W międzyczasie rozwinął nam sie grzybek, ale walczymy.
Wczoraj byłysmy u weta. Obejrzał opuchlizne i kazał czekać. Mówi, że jeżeli sa to kolejne guzki, to nie ma sensu operować.
Na razie mam obserwowac. Apetyt Konstancji dopisuje.
Natomiast od kilku dni zaczęła przeraźliwie miauczeć. Dzisiaj w nocy miaukała tak, ze zakrywalismy uczy poduszkami.
Chyba słyszy inne koty. Kiedy wchodze patrzy i ucieka w róg pokoju. A za chwile znow stoi pod drzwiami i miauka. TŻ mowi, ze chce zwrócic na siebie uwagę.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 05, 2011 7:45 Re: Wyniszczona Kotka

A czy tamto zgrubienie na brzuszku zniknęło?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto lip 05, 2011 7:48 Re: Wyniszczona Kotka

honda11 pisze:A czy tamto zgrubienie na brzuszku zniknęło?


Nie, jest caly czas, dlatego bylam wczoraj u weta. Mam je nadal obserwowac.
Wet mówi, że jeżeli sa to przerzuty to nic nie jestesmy w stanie zrobic, bo kolejna operacja to tylko męczenie kota :(
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 05, 2011 7:52 Re: Wyniszczona Kotka

Jesli byłby potrzebny Cykloferon to mam.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto lip 05, 2011 8:15 Re: Wyniszczona Kotka

honda11 pisze:Jesli byłby potrzebny Cykloferon to mam.


Dzięki. Na razie pryskam futerko i zobaczymy jak zareaguje.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 05, 2011 8:23 Re: Wyniszczona Kotka

Oby ten guzek tylko zniknął. A wycie najlepiej ignorowac bo się nauczy że jak będzie się wydzierać to ktoś przyjdzie. Wiem że to trudne bo u mnie łazienkowce tez sie zawsze darły..
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Wto lip 05, 2011 8:34 Re: Wyniszczona Kotka

JaEwka pisze:Oby ten guzek tylko zniknął. A wycie najlepiej ignorowac bo się nauczy że jak będzie się wydzierać to ktoś przyjdzie. Wiem że to trudne bo u mnie łazienkowce tez sie zawsze darły..


W dzień zachodze ja pomiziac, bo chca nawiązać z nia w końcu jakis kontakt, ale w nocy nie ma mowy! Tylko się boję, że sąsiedzi zaczna stukać w ściany ;)
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 05, 2011 8:35 Re: Wyniszczona Kotka

Trudno :mrgreen: Niech sobie kupią zatyczki do uszu :lol:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Wto lip 05, 2011 8:37 Re: Wyniszczona Kotka

JaEwka pisze:Trudno :mrgreen: Niech sobie kupią zatyczki do uszu :lol:


Licze, że będzie na sąsiadów zza sciany-maja bliźniaki :twisted:
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 05, 2011 9:33 Re: Wyniszczona Kotka

No co złego to nie my :mrgreen:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 63 gości