DZIĘKUJĘ
Wygląda na to, że kotek w czepku urodzony! jm7, wielkie dzięki

Jesteś kochana! Proszę, napisz na FB, co z kotkiem.Rozliczę wszystko, myślę, że nie będą to jakieś koszmarne sumy.Mam nadzieję,że dogada się z kotkami Doroty i wszystko przebiegnie gładko.Proszę, trzymajcie kciuki za negatywne wyniki testów.
Kotek przespał całą noc na posłanku w kuchni.Jest bardzo grzeczny,powiedziałabym,że wyjątkowo, niczego nie zrzucił, a przecież u mnie w kuchni pełno różnych drobiazgów, miałby co demolować.Była piękna qoopa w kuwetce, siusiu nie było, nie wiem, dlaczego.Poza kuwetką też nie.
Nektar tak się cieszy, kiedy wchodzę do kuchni, barankuje, przytula się, jest przemiły.Chciałby wyjść "na pokoje", moje też się pchają do niego, ale nie można, wiem.On się boi, syczy, kiedy np.Czaruś przygląda mu się przez kratkę w drzwiach, ale nie dziwię się.Wszystko dla niego obce, ma prawo.Nie chowa się jednak, mnie ufa bardzo, jest wyraźnie spragniony pieszczot.Zjadł grzecznie śniadanko, pisałam już, że nie lubi suchej karmy, nie był chyba do niej przyzwyczajony.
Meksykanka, dzięki

. Bardzo bym chciała, aby ten kolega miał co wozić

Tyle moich kotów znalazło świetne domki właśnie w Warszawie.
Od wczorajszego wieczora patrzę na świat przez różowe okulary, zaczynam znowu wierzyć, że wszystko jest możliwe.Nawet Julcia wydaje mi się być w świetnej formie.Dziękuję
