Kot na stole

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2004 11:25

Koty są jak małe dzieci - kochają to, czego im nie wolno. Moje są jeszcze młode (5.5 miesiąca), ale usiłuję spędzać je ze stołu, zwłaszcza kuchennego w złudnej nadziej, że je wychowam :P . Czasem wyłącznie dla ich bezpieczeństwa, np. Kapitan Żbik przed chwilą obwąchiwał elektryczny czajnik z gotującą się wodą, a Jej Syberyjska Wysokość o mało nie wypiła mi kawy. Wychowywanie wiele nie daje, ale przemocy stosował nie będę. Inshallah (czyli "let it be"), jak mawiają muzułmanie (lub "The Beatles"). Poniżej - wariacja na temat.
Obrazek
Czesława, Ryszard i mrhyde

Obrazek

mrhyde

Avatar użytkownika
 
Posty: 143
Od: Pt gru 12, 2003 23:10
Lokalizacja: Alicante, ES

Post » Śro lut 04, 2004 11:38

:lol: :lol: :lol:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro lut 04, 2004 11:45

U mnie jest tak: psu nie wolno spac w lozku a kotu wchodzic na stol :D
teoria jest znakomita, praktyka lezy i ryczy ze smiechu.
Wczoraj Rys gwizdnal mi z kanapki kawal schabu i chyc na podloge, a ze kawal byl za duzy Bugs tez sie pozywil. I tak to wlasnie wyglada
7 życzeń, 7 kotów, 7 dni tygodnia

Nigra

 
Posty: 946
Od: Pt sty 16, 2004 13:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 04, 2004 11:53

Mnie Tytus pożarł kawalek kanapki do pracy (przeżarł przez folię aluminiową:)) i tak musiałam dokończyć w pracy jego dzieło-czasu by zrobić sobie nowe papu nie było :) Jakoś nie przemawiają do mnie te robaki i pasożyty. Choroby tzw. odzwierzęce u noworotków też do mnie nie przemawiają. Wychodzę z założenia,że jak się na dzieci dmucha to wtedy chorują-przykłady można mnożyć.

Moniq

 
Posty: 217
Od: Śro sty 28, 2004 10:20
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 04, 2004 12:03

U mnie jak u Wojtka - wszędzie wolna strefa, ale Mysza nie nadużywa.
Gdy jem przy stole w kuchni czasem przyjdzie sprawdzić co jem, ewentualnie przejdzie obok, bo akurat tędy szlak prowadził ;)
Po blatach paraduje często, ale jeśli cokolwiek przy blacie robie to siedzi z boku i sią przygląda. Kiedy zmywam - siedzi na lodówce i patrzy na mnie z góry ;) :lol:
Przy gościach jakoś jej się nie zdarza paradować po stole - może uważa, że dla niej za ciasno ;)

Natomiast u moich rodziców gdzie jestem z Myszą jakoś raz w miesiącu na kilka dni nie wolno jej wchodzić na stół i blaty. I ona to w pełni rewspektuje. Nawet zainteresowania tymi strefami nie wykazuje....
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 04, 2004 12:05

:ryk::ryk::ryk::ryk:
No oczywiście, że ja też próbowałam wytłumaczyć kici, ż niaktóre miajsca musi sobie darować, ale skończyło się to tak:
http://miau.pl/upload/243-05male.JPG Kiedyś tylko odwróciłam się, żeby schować wędliny do lodówki i już znikła z kanapki szynka z majonezem ;) A kolejnym razem zniknął kotlet z patelni (naszczęście już chłodny).
Efekt jest taki, że np. deska do krojenia wisi na chachyku, a ze strony którą kładziemy ją na stole widnieje czerwony krzyżyk (tak na wszelki wypadek ;) )
Najbardziej mnie wściekło jak wypatrzyłam, że moja kochana Pumcia w nocy wyleguje się na suszarce na talerze! Teraz codziennie, gdy kot ma zostać sam, wyciągam z szafki i kładę na suszarce czyste garnki do góry dnem, żeby się kocisko tam nie zmieściło :twisted: Niestety tak szybko znika z suszarki, że zdjęć nie sposób zdążyć wykonać ;)
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 04, 2004 12:14

Moja kiciula sama siebie dobrze wychowała 8O i nie łazi po stole, ani po blatach. Ludzkie jedzenie ma gdzieś..., ale zawsze z podłogi asystuje przy przygotowywaniu posiłków.
Biada Wam natomiast, jeśli chcecie się posilić na materacu przed telewizorem. Gruszka musi zaglądnąć, powąchać, ale nie po to, żeby coś zjeść!!! Tam (na talerzu) jest poprostu mnóstwo fajnych rzeczy do zabawy: ukraść pierożek, kawałek parówki, frytkę- a potem włóczyć ofiarę po mieszkaniu, to jest frajda :twisted:

Jazz

 
Posty: 340
Od: Pt lis 28, 2003 21:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 04, 2004 12:17

Nigra!
Ale to hasło: "teoria jest znakomita, praktyka leży i ryczy ze śmiechu" kupuję!!!! :lol:
Gdyby nie to, że jestem w pracy, też bym leżała! A tak to tylko dyskretnie porykuję :wink:

Jazz

 
Posty: 340
Od: Pt lis 28, 2003 21:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 04, 2004 12:22

Guzik na stol w pokoju i jeden z blatow w kuchni ma wstep wzbroniony. Wlazenie na drugi blat jest dozwolone, tak samo jak na lodowke i zamknieta kuchenke. Oczywiscie zakazy zakazami, z wykonywaniem polecen bywa roznie ;)
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro lut 04, 2004 22:47

A moj Koci zaanektowal wszystkie powierzchnie kuchenne - jest fanem gastronomii, i zawsze mi kibicuje w kuchni, siedzac na lodowce i patrzac z aprobata na moja prace. Nic na drania nie pomaga, chyba tylko kiedy mu sie da cos dobrego, a najlepiej rzuci to cos mozliwie daleko.
Poza tym jest fanatycznym wielbicielem maszynki do mielenia miesa. Zawsze sie o nia czule ociera (co mnie doprowadza do szalu), okazuje maniakalne zainteresowanie nia nawet kiedy mieli sie tylko niewinny suchy chleb, ziemniaki, albo kapuste na farsz. A kiedy mielimy wolowinke albo nie daj panie Boze cielecine, Koci wpada w amok. Musze go zamykac w wychodku po tym jak raz go przylapalam na bezwstydnym wyjadaniu miesa bezposrednio z tego metalowego sitka. Choc wychodek tez sie nie sprawdza, bo Koci wskakuje na wysoka polke, gdzie stoja srodki czystosci zabezpieczone przed Danielem, i robi demolke na znak protestu.
Zawsze troche mi lyso, jak w domu mam gosci niekociarzy, bo zdaje mi sie ze patrza z obrzydzeniem na wszedobylskiego kota w kuchni.
Na plus mu trzeba przyznac, ze nigdy nie wlazi na stol jadalny w pokoju. Za to podczas szczegolnie interesujacych go posilkow zasiada godnie obok biesiadnikow i spoglada z zywym zainteresowaniem :)
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lut 04, 2004 23:29

Moje z blatow sa systematycznie zdejmowane. Leeloo lubi powalesac sie po nich, zeby sprawdzic, czy nie znajdzie czegos dobrego - wiec czesto zmywam 8) . Na stol podczas posilku probuja wlazic i Leeloo i Telma - sa spychane i potem demonstracyjnie okazuja zainteresowanie siadzac na krzeslach :lol: . Nie lubie kocich paradujacych przed moim talerzem. Czasem na koniec posilku pozwalam Leeloo wylizac moj talerz, ale juz na podlodze.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lut 04, 2004 23:32

Moje na stole siedza, bija sie, ganiaja, az podstawki pod naczynia fruwaja. dzis na obiad byla pizza szt.2 i Filip ze Stasiem siedzieli w kartonach na pizze, oczywiscie w tej drugiej czesci jak sie je rozlozy :twisted: A mam pytanie, czy Wasze koty tez lubia pizze?
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Czw lut 05, 2004 0:08

magda gabryś pisze:Na jakim stole? Ja jestem na jakimś stole?

8O ale o co chodzi?
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw lut 05, 2004 3:24

Aki pisze:Niestety tak szybko znika z suszarki, że zdjęć nie sposób zdążyć wykonać
Zmobilizuj się, postaraj, zrób Obrazek To musi być PIĘKNE :lol:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57389
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw lut 05, 2004 9:16

Boruta z racji , że na stół nie jest w stanie wleźć to po nim nie chodzi. Ale Budrys ... :twisted: Po stole można biegać, wylegiwać się pod lampka, zaglądać w talerze.
Ogólnie kot po stole chodzi, no chyba że są goście lub zbyt namolnie włazi w talerz to go zdejmuję (po kilkanaście razy nawet :))
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 122 gości