Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 05, 2011 11:34 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Marcel już ma dużo przyjaciół :ok: ,przydałaby się chata aby zaprosić przyjaciół na imprezkę :wink:
Kto da lokal na party-futra :wink: :?:
Anna Kubica
 

Post » Sob mar 05, 2011 15:41 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

ja siedziałem pod autami z łapą wiszącą na płacie skóry i miałem też złamaną nogę i żuchwę. I ropę w pyszczku. A teraz mam Dom i Morfeusza za kumpla. Czego i Tobie życzę, znaczy Domu, bo Morfeusz jest taki sobie :twisted:
Kefir
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Sob mar 05, 2011 16:13 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

A ja byłam malutka i trzy dni błąkałam się wokół stacji benzynowej z kręgosłupkiem rozerwanym zaraz za kością krzyżową i naderwanym ogonkiem, głodna, biedna i zbolała, zanim złapał mnie Duży i zawiózł prosto do wetki. Teraz mam trzech braciszków i dwie siostrzyczki i jestem okropniście szczęśliwa. Wiesz co? Nie mam ogonka, a Duzi mówią, że jestem przepiękną kotunią i wciąż się mną zachwycają.

Marcelku, Ty też będziesz bardzo szczęśliwy. Pamiętaj tylko, że my kotki musimy być bardzo wyrozumiałe dla Dużych. Oni chcą dla nas dobrze, tylko nie zawsze wszystko rozumieją.

Gabi, przyjaciółka Marcelka

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob mar 05, 2011 16:36 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Kefir a ja już się ucieszyłem, że życzysz mi osobistego poznania Morfeusza :twisted:
Oj ale wy mieliście smutne przygody.... To może i mnie się poszczęści.... Na razie sobie przycupnę i poczekam.... Chociaż tak bardzo bym się pomiział... oj pomiziałbym się ehh
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 05, 2011 17:15 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Banerek dla Marcelka :1luvu:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hdtqn][IMG]http://i.imgur.com/j23Jx.gif[/IMG][/url]


:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob mar 05, 2011 18:01 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Catnaperka pisze:Kefir a ja już się ucieszyłem, że życzysz mi osobistego poznania Morfeusza :twisted:
Oj ale wy mieliście smutne przygody.... To może i mnie się poszczęści.... Na razie sobie przycupnę i poczekam.... Chociaż tak bardzo bym się pomiział... oj pomiziałbym się ehh
Marcelku, jak będziesz miał już domek i swoich Dużych, którzy wspólnie mają cztery łapy do miziania, to zobaczysz, że wcale nie tak łatwo z tym wytrzymać. Duży mówi, że my kotki też mamy obowiązki. Musimy ładnie jeść i być miziane, bo bycie mizianym to koci obowiązek.

Gabi bardzo obowiązkowa

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob mar 05, 2011 23:04 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Witaj Marcelku :P
Jestem Lili i nie mam tylnej nóżki, kawałka ogonka i nie widzę na jedno oczko. Ale jestem bardzo szczęśliwą koteczką. Ty też będziesz szczęśliwy! Zobaczysz! Bo są na świecie Duzi, którzy tak bardzo nas kochają, że nie zostawią nas samych bez pomocy.
Mnie wywieźli kiedyś do lasu, mimo że byłam domową koteczką i nie wiedziałam co to las. Spałam pod drzewami i bardzo się bałam. I kiedyś musiałam walczyć o swoje życie, bo w tym lesie zaatakowało mnie jakieś wielkie zwierzę. To dlatego nie mam nóżki, oczka i części ogonka. Bardzo bolało i byłam bardzo głodna, jadłam nawet suchy chleb. Myślałam już, że umrę. Było mi wszystko jedno.
Wtedy pojawiła się ona. Capnęła mnie i tylko powiedziała "o Boże". A ja się nawet nie broniłam, bo nie miałam siły, było mi już wszystko jedno, gdzie mnie zawiezie. A ona zawiozła mnie...do raju. Dała pyszne jedzonko, mogłam spać na łóżku opatulona w kocyk, a Duża w zielonym opatrzyła moje rany (ucięła wystające kości z nóżki, brr, nie patrzyłam na to).
I zostałam tutaj na zawsze. To jest teraz mój dom! Taki prawdziwy! Ty też taki znajdziesz!
Nie martw się tak bardzo, że nie masz nóżki. Nauczysz się wszystkiego na trzech łapkach, to nie jest takie trudne. Ja biegam, wskakuję na parapet (z łóżka), bo bardzo lubię patrzeć na świat za oknem, czuję się wtedy taka bezpieczna, bo mam swój dom. Wskakuję też na krzesło, a nawet na stół! (z krzesła śmignę, zwłaszcza jak na stole stoi jedzonko Alusi-niejadka :D ) Z Maksiem lubię się też poganiać, często go zaczepiam i uciekam. Duża nawet mówi, że ze mnie zrobił się niezły zakapior - nie wiem, co to znaczy, ale ona się przy tym śmieje, to chyba nic złego ten zakapior, no nie?
Marcelku, będzie dobrze! Życie na trzech łapkach też może być szczęśliwe. Nie zamartwiaj się. A jak Duża jakaś się Tobą zajęła, to już ona Ci znajdzie super domek. Zobaczysz! Będziesz jeszcze szczęśliwy tak jak ja!
Trzymam łapki za Ciebie.
Lili
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie mar 06, 2011 8:38 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

i być miziane, bo bycie mizianym to koci obowiązek.
:mrgreen:
Biedne kotki - tyle obowiązków :ryk:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25546
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 06, 2011 10:00 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Cześć Marcelku, jak się dzisiaj czujesz.
Zobacz jak masz ładny banerek.
Pysia

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Nie mar 06, 2011 11:44 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Dla Marcelka mnóstwo :ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Nie mar 06, 2011 15:05 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Cześć Lili, miło, że mnie odwiedziłaś.... masz bardzo smutną historię.... jak o Tobie czytałem to pomyślałem, że może ja też mam szanse... że każdy kotek ma...
Bo w dodatku ja byłbym super obowiązkowym kotem! Bo ja uwielbiam być miziany! No po prostu uwielbiam! Tylko nie wiedziałem, że to taki obowiązek... Bo moi poprzedni Duzi wcale mnie nie miziali... to znaczy ja podchodziłem i podstawiałem główkę ale oni mnie odganiali więc myślałem, że robię coś źle. Nawet teraz jak mam tyle czasu na przemyślenia pomyślałem, że to dlatego mnie wyrzucili - bo chciałem miziania... No ale skoro mówisz, że to obowiązek wszystkich kotów... :D
Pysiu.... jakoś leci.... Wy trzymacie mnie przy życiu.
Marcel
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 06, 2011 15:55 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Marcelku, trójłapek Misiek prosił, żeby przesłać ci moc miziaków. On sam nie może, bo jest teraz zajęty bieganiem z kolegą Filipkiem :D
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 06, 2011 16:41 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

jak pisze Lili - bieganie jest super - własnie latam w głupawce po domu a mam ponad 10 lat! Aha! Morfowi na 4 łapkach - ucieknę na luzie! Kefir
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie mar 06, 2011 22:26 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Cześć Marcelku!
I jak minął łikend? Pytałeś jak wygląda nauka chodzenia na 3 łapkach. Mój przyjaciel Grysik (bez przedniej łapki) opowiadał mi, że dla niego operacja była dużą ulgą, bo ta chora łapka była zagięta tak, że przeszkadzała w chodzeniu, a on błąkał się kilka dni i było mu bardzo ciężko.. Mógł sie kłaść tylko na jeden bok i futerko mu się z tej strony bardzo wytarło.. A jak już nie miał łapki, wszystko się b szybko zagoiło i Grysik mógł od razu łatwiej chodzić. Ja, Chrobotek, nie mam tylnej łapki i mi było troszkę trudniej. Moja łapka nie chciała się tak ładnie goić, ale to pewnie dlatego, że zostałem znaleziony bb słaby, tak słaby, że nie miałem siły nawet sam jeść.. A jak już się zagoiło, to zacząlem uczyć się chodzić. Na początku nie było łatwo. Czasem moją dupkę zarzucało mi tak trochę na bok i nie mogłem złapać równowagi, po prostu musiałem ćwiczyć.. Teraz umiem już bardzo szybko biegać i wdrapywać się na kanapę, krzesła i łóżko, a stamtąd na parapety i stół. Duzi tak wszystko ustawili, żebym mógł wszędzie wejść. Nie wiem Marcelku, jak Tobie idzie nauka chodzenia, ale mocno trzymam kciuki, żebyś nie tracił nadziei. To moje kciuki: :ok: :ok: . A to kciuk Grysika: :ok:
Twój przyjaciel Chrobotek
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 07, 2011 9:41 Re: Marcelek amputowana łapka.... schronTrzcinkaPOMOCY!!!!

Właśnie, co tam u Marcela???
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain

"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta." G.B.Shaw
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kituni

 
Posty: 422
Od: Sob lut 05, 2011 16:55
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 50 gości