dziś wcześnie rano zadzwoniła do mnie wetka z prośbą o pozwolenie na to , by móc pomóc w odejściu Mikomi za TM
Koteczka już bardzo się męczyła, w/g weterynarza odeszłaby sama w ciągu dwóch/trzech godzin.
Nie ma juz z nami dzielnej Mikomi- kociego cienia bez znanej nam przeszłości
[i]
ciężko
