jamkasica pisze:właśnie o telefon mi chodziło

Ja też trzymam bardzo mocno...
Wczoraj byłam w takiej panice, że miałam zamiar pojechać do Olsztyna (do Wwy nie, boję się zarazy). Rano jednak obrzęk łapki był niezwiększony, Malutka nie miała temperatury, więc postanowiłam poczekać do 18.00, mój wet jest czynny od 18.00 do 19.00 dzisiaj.
Zadzwoniłam jednak do Elwetu (w Olsztynie w klinice nikt nie odbierał, hmmmm) i powiedziała mi bardzo miła Pani Doktor, ze jeśli nie ma temperatury, jest apetyt i zachowanie normalne to nie ma co, poczekać.
No więc czekamy.
Malutka chodzi, skacze - złatwia sie do wanny i podczas tych chodów i skoków ciągnię za sobą zupełnie bezwładną łapkę. Kiedy zeskakuje na podłogę - łapka całym ciężarem uderza o podłogę - być moze to jest przyczyna obrzęku...
Będę się upierała przy jak najszybszej amputacji.
I bardzo dziękuję za wsparcie duchowe.
Szczególnie Agn, gdyby nie Twoja siła spokoju już bym chyba latała w kubraczku z bardzo dlugimi rękawami...
Najszczęśliwsza, Borgis zrobi.
Malutka też nie robiła, nie robiła...
Potem zrobiła bardzo dużo a teraz już normalnie.
Wiesz jak to jest po narkozie - ludzi też po zabiegach różnych zawsze wypytują czy zrobili czy nie.
Dawaj mu mokrego, po tym mu będzie łatwiej się wypróżniać.
Kochasz go?
Pamiętaj, ze On tego potrzebuje!
