Piękna trikolorka już w DS :)

Wiolaww pisze:Pasaa,
a czy domek jest jakoś sprawdzony, nie bardzo mam o tym pojęcie, nigdy nie oddawałam kota ludziom, których nie znam

na telefony trzeba będzie na pewno wydać

Może coś Ci doradzę aczkolwiek są tu bardziej doświadczone dziewczyny ode mnie. Ja zwykle dość intensywnie "przetrawiam" potencjalny domek. Buduje sobie za i przeciw i dopasowuje ewentualny domek do potrzeb i możliwości kota . Często domek wydaje się być super a potem coś wynika co go oddala. Jeśli mam wątpliwości to nie oddaje kota. Dla mnie zawsze najważniejszy jest w ocenie człowiek i jego zaangażowanie. Chcę spać spokojnie

Uprzejmie donoszę,że w razie czego wizytę w domku zgadza się przeprowadzić jasdor.Wszelki kontakt w tej sprawie bepośrednio z nią.

Właśnie się dowiedziałam, że to wcale nie jest daleko od Krosna, bo ja strasznie tempa jestem jeśli chodzi o to, żeby gdzieś trafić Mam nadzieję, że drogi odśnieżone.
Kiedy, gdzie, do kogo, namiary proszę mi dać i umówić. Pojadę

Ale może poczekajmy,aż domek się skontaktuje i porozmawia bepośrednio. Oni też mają swoje oczekiwania,chcialam im "sprzedać" kotkę z fundacji w Opolu,ale ona nie jest w zasadzie "nakolankowa",więc rozumiem,że mają swoje priorytety. Już jednego kota aspołecznego mają

Trafiłam

Kciuki trzymam za KLEO (tri to moje ulubione :1luvu:

) Jak tylko wszystko sie powiedzie z domkiem, pogoda i mój bolid pozwolą to pojadę chętnie do domku. Tylko nie mam w prowadzeniu takich wizyt żadnego doświadczenia i w razie czego oczekuję od Was pomocy, o co pytać ? na co zwracać uwagę ?

jasdor pisze:Trafiłam
Kciuki trzymam za KLEO (tri to moje ulubione ) Jak tylko wszystko sie powiedzie z domkiem, pogoda i mój bolid pozwolą to pojadę chętnie do domku. Tylko nie mam w prowadzeniu takich wizyt żadnego doświadczenia i w razie czego oczekuję od Was pomocy, o co pytać ? na co zwracać uwagę ?

Najłatwiej: pomyśl, że wlaśnie rozmawiasz z ludźmi do których ma trafić kot, ktorego uratowałaś, wypieściłaś i prawie nie masz serca oddać.
I zadawaj pytania o wszystko co przyjdzie Tobie do głowy.
Tak, żebyś wychodząc potrafiła sobie odpowiedzieć - czy oddałabyś własnego kota do tego domu :-)

Cammi pisze:
jasdor pisze:Trafiłam
Kciuki trzymam za KLEO (tri to moje ulubione ) Jak tylko wszystko sie powiedzie z domkiem, pogoda i mój bolid pozwolą to pojadę chętnie do domku. Tylko nie mam w prowadzeniu takich wizyt żadnego doświadczenia i w razie czego oczekuję od Was pomocy, o co pytać ? na co zwracać uwagę ?

Najłatwiej: pomyśl, że wlaśnie rozmawiasz z ludźmi do których ma trafić kot, ktorego uratowałaś, wypieściłaś i prawie nie masz serca oddać.
I zadawaj pytania o wszystko co przyjdzie Tobie do głowy.
Tak, żebyś wychodząc potrafiła sobie odpowiedzieć - czy oddałabyś własnego kota do tego domu

Najłatwiej,gdy się oddaje własnego tymczasa. W czyimś imieniu jednak trzeba się koncetrować na warunkach,których oczekuje obecny opiekun. Są ludzie,którzy nigdy nie oddaliby kota do domu z możliwością wyjścia,a niektórzy wręcz odwrotnie,nigdy do domu bez ogródka

Ale na pewno własne wyczucie ma tu duże znaczenie...jasdor,po prostu w tej sprawie musisz pogadać bezpośrednio z Wiolą.

Ja to bym nawet zapytała jakiej ludzie muzyki słuchają :-)

Ale to chyba odwrotnie - najtrudniej jak się oddaje własnego tymczasa.
I w efekcie tymczasy nie oddane :-)

Najtrudniej emocjonalnie,zagadzam się...ja nieco odwlokłam oddanie malutkiego Tygryska,bo chciałam jeszcze raz się z nim przespać :lol:

Ale miałam trochę fartu,bo domek,choć z ogłoszenia,był na moim podwórku

W kapciach można robić nalociki :twisted:

Jeżeli będzie ustalone pojadę na bank. Domek .Ogólnie podkarpacka wieś jest kotom przyjazna, pod warunkiem, że ulicy nie ma w pobliżu i ludzie odpowiedzialni. Szczegóły się dogada.

domek już dzwonił, musimy poczekać do jutra. Wiek kici chyba będzie bardzo istotny. Pani chciałaby kotka ok 1 roku. Kicia raczej jest młoda, ale czy ma rok to nie wiem.

Wiek kota jest trudny do ustalenia tak precyzyjnie.
Domek odkrył kicię właśnie na tym wątku,na który pewnie czasem zagląda i mimo braku informacji o wieku był raczej "na tak".

kocinka jest najpiękniejsza na świecie, już mnie w niej cammi zakochała :1luvu:

jak jej idzie?

właśnie dostałam SMS. Pani napisała, ze po naradzie z mężem, zdecydowany wziąć kicię do siebie. Nawet jeśli by miała mieć 2 lata. Ważne jest dla nich, aby nie była agresywna. A nie jest.
:ryk: