Biedactwo...

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Filomen pisze:mam nadzieję, ze Jadzia mi wybaczy, ze pierwsza o tym pisze, Dzisiaj Zuzia odeszła. Miała najlepszą pod słoncem opiekę, zrobiliśmy wszystko żeby ją uratować, ale stres i operacja tak osłabiły odporność organizmu, ze się poddała.
strasznie mi przykrobiegaj kotusiu za TM już na sprawnych nózkach, już Cię nic nie boli nie cierpisz .......
jadziaII pisze:Filomen pisze:mam nadzieję, ze Jadzia mi wybaczy, ze pierwsza o tym pisze, Dzisiaj Zuzia odeszła. Miała najlepszą pod słoncem opiekę, zrobiliśmy wszystko żeby ją uratować, ale stres i operacja tak osłabiły odporność organizmu, ze się poddała.
strasznie mi przykrobiegaj kotusiu za TM już na sprawnych nózkach, już Cię nic nie boli nie cierpisz .......
Tak sie stalo strasznie mi przykro, pisze tego posta i lzy kapia mi na klawiature, tyle sie ta kocina nacierpiala i nic z tego nie moge tego przezyc.
Robilismy wszystko co w naszej i lekarzy mocy ale niestety nie udalo sie.
Kochana koteczko do konca mialas milosc.
MartynaP pisze:jadziaII pisze:Filomen pisze:mam nadzieję, ze Jadzia mi wybaczy, ze pierwsza o tym pisze, Dzisiaj Zuzia odeszła. Miała najlepszą pod słoncem opiekę, zrobiliśmy wszystko żeby ją uratować, ale stres i operacja tak osłabiły odporność organizmu, ze się poddała.
strasznie mi przykrobiegaj kotusiu za TM już na sprawnych nózkach, już Cię nic nie boli nie cierpisz .......
Tak sie stalo strasznie mi przykro, pisze tego posta i lzy kapia mi na klawiature, tyle sie ta kocina nacierpiala i nic z tego nie moge tego przezyc.
Robilismy wszystko co w naszej i lekarzy mocy ale niestety nie udalo sie.
Kochana koteczko do konca mialas milosc.
jadzia za to dziekujemy
za dni pelne milosci i opieki dla koteczki
nie umarla na ulicy ani w schronie
otoczona byla najlepsza opieka i miloscia jaka mogla
trzymaj sie kochana...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 69 gości