
PcimOlki, jeśli jeszcze nie kupiłeś to daj znać, przygotuję razem z karmą dla martki.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
PcimOlki pisze:W związku z zaistniałą systuacją przeprowadziłem negocjacje bezpośrednie, które zaowocowały zgodą wdrożenia następującej procedury:
1. Wszyskie koty natychmiast wracają do klatki.
2. Dnia 7 października roku pańskiego obecnego, będzie wykonana kompleksowa dezynfekcja spornego lokalu za pomocą środka Virkon S i twardego promieniwania UV łącznie.
3. Wydanie kota narażonego na ryzyko ekspozycji parwowirusem FPV będzie możliwe najwcześniej 14 października.
Mam nadzieję, że w ten sposób problem zostanie rozwiązany bez szkody dla zwierzaków i proszę zainteresowanych o uwzględnienie przedstawionej procedury w planowaniu działań powiązanych.
P.S.
Niestety nie udało mi się dziś kupić Virkonu - potrzebne jest 50-100g, ale spoko kupię całą paczkę 200g. Jutro musi się znaleźć, choćbym miał jeździć po wetach i żebrać co łaska. Jeśłi ktokolwiek ma namiar na ten magiczny proszek proszę o info.
PcimOlki pisze:martka pisze:Pcim, na razie maluchów nie zabiorę choćby mnie prosili i błagali i po stopach całowali.
Plany znałeś, bo razem byliśmy w tej piwnicy, i ja otwarcie wtedy mówiłam NA GŁOS, że jestem po pp.
Na razie o pomoc prosze na jutro, mam nadzieję złapc kocice.
I nasza rozmowa tuż przed ostatnim rozstaniem była o sposobie dezynfekcji chaty. Dokładnie powiedziałem ci, że PO dezynfekcji ryzyko będzie minimalne i wtedy możesz brać koty - nie wcześniej.
Nie ma co pitolic - zadzwoń proszę do Molendy, czy kogoś, zapytać czy ma do odsprzedania trochę Virkonu - tak na 5 litrów 2% (?) roztworu. Ja zapłacę.
jessi74 pisze:...
jeśli dalej potrzebny virkon to ja mamrano będę widziała się z martką, mogę przygotować
tylko nie wiem czy aż 5 litrów
PcimOlki pisze:jessi74 pisze:...
jeśli dalej potrzebny virkon to ja mamrano będę widziała się z martką, mogę przygotować
tylko nie wiem czy aż 5 litrów
Masz proszek? Ile?
jessi74 pisze:jakieś 60 -70 gram , może troszkę więcej....
jessi74 pisze:odbierałam klatkę łapkę od pani z Pomorskiej, widziałam tą piwnicę - straszne miejsce, przy skrzyżowaniu ruchliwej ulicy .......
PcimOlki pisze:jessi74 pisze:jakieś 60 -70 gram , może troszkę więcej....
Wystarczy. Daj Marcie - ja się będę jutro rano z nią widział, to odbiorę i dam jej kasę dla ciebie. (ile?)
Nie rozrabiaj sama wodą, ja to zrobię przed samym pryskaniem.
jessi74 pisze:...
ok, dam martce jak jutro się spotkamy
PcimOlki pisze:jessi74 pisze:odbierałam klatkę łapkę od pani z Pomorskiej, widziałam tą piwnicę - straszne miejsce, przy skrzyżowaniu ruchliwej ulicy .......
Miejsce ogrzewane - one to lubią. Ulica nie przeszkadzała kotce-matce przeżyć tam 14 lat. (wciąż żyje) Przynajmniej tak baby na podwórku bajają.
edu pisze:Pcim, coś Ci się pomyliło. Kotka 14-letnia jest wysterylizowana, pozostałe koty przyplątały się lub zostały podrzucone przez okolicznych mieszkańców. A matką kociąt jest jedna z dzikusek, którą bezskutecznie dotąd łapiemy na sterylkę. Ale grunt, że mają tam ciepło, to niech tam ich 20 mieszka i dadzą radę, nie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 36 gości