Rozmawiałam dziś z Agnieszką.. mały kotek jest zdrowy, Agnieszka nadal czeka na przejęcie od niej opieki nad koteczkiem - nie strac jej na utrzymanie go i leczenie.
Jest koniec miesiąca, Agnieszka nie ma już całkiem finansów na larmienie i leczenie swoich kotów, prosiła o jakiekolwiek wsparcie rzeczowe (karma), żeby mogły coś zjeść.. do 4 listopada, bo wtedy dostanie 120,- stypendium z kursu florystycznego..
na dodatek: dziś czy wczoraj zachorował ukochany RYSIU!!!!, pokasłuje, Agnieszka boi się, że może kostka z cześci rosołowej, czy skrzydełka mogła utkwić mu w gardle..(choć bardzo dba przy obieraniu), zasugerowałam przeziębienie, stwierdziła, że być może, choć Rysio, jak zimno nie wychodzi na dwór.. myslę, że w mieszkaniu też nie ma upałów!!! nie ma pieniędzy na wizyte u weterynarza..
Ja mogę jechać do Agnieszki jutro ok. 18-19, zadzwonię jeszcze dziś wieczorem, żeby jej to powiedzieć, żeby wiedziała, że choć minimalna pomoc będzie
Agnieszka nie może dzwonić, bo ma niedoładowaną kartę.. do niej można;
obfoce małego, sprawdzę, co z resztą, zawiozę jej trochę karmy, czy mięsa.. zobaczę, co uda mi sie kupić.
Może jeszcze ktoś może wesprzeć koty Agnieszki, choćby do 4 listopada?? Potrzebna karma sucha/mokra, mięsko, dla małego - junior suchy/mokry, może też żwirek? Gdyby ktoś miał też grosz, to ja zrobię zakupy i wkleję paragony w wątku..
Małemu kociu Pilnie przydałby się dt/ds!!!!