Sin pisze:Bidnie wygląda na tych fotkach ale pewnie teraz już dużo lepiej
No mówiłam, że fotki kiepskie.




Edytka1984 pisze:skoro Kicia już po sterylce ma się lepiej to tylko pogratulować nowego domowego kociaka
A wiesz Edytko, że sobotnia wizyta u znajomych pomogła mi podjąć decyzję: postaram się wyszukać Kizi Idealny Dom Wychodzący. Bo właśnie w takim byłam. Na uboczu, z dala od ruchliwej szosy, z wielkim ogrodem, z ludźmi dla których kot jest członkiem rodziny a nie maszyną do łapania myszy, którzy dbają i o jego jedzonko, i o zdrowie. I jak patrzyłam na ich biało-czarny duet koci, buszujący po trawach, wygrzewający się na słonku, plączący się między gośćmi, pomyślałam jak bardzo te koty są szczęśliwe. I chciałabym, aby Kizia też tak miała. Wiem, będzie trudno. Bardzo trudno. Ale nie ma pośpiechu - niech Kizia spokojnie dojdzie do siebie, spróbuje poznać moje koty. Niech przewali się fala jesiennych kociąt... A jak nie wypali, to zawsze ma i będzie miała zapewnione miejsce u mnie.

Aha! I wierzcie mi - ten wątek nie ma na celu szukania domku dla Kizi. On ma na celu opowiadanie o losach niezwykłego, wiejskiego kota, który pewnego dnia zapukał do naszego domku w Głuszy.
