od początku śledzę Twoje poszukiwania. Wiem co czujesz, bo ja też szukam mojego Futrzaka, który przepadł w Wawrze. Cały czas mam nadzieję, że wróci. Moje ogłoszenia też zrywają, chociaż wieszam je tak, by nie zasłaniać innych. Rozglądam się też za Twoim Fido, choć to chyba trochę za daleko od Waszego domu. Może też zwrócisz uwagę, czy nie wałęsa się taki rosyjski niebieski, z uciętym ogonem?
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w poszukiwaniach,
Ewa z Wawra
To mój Futrzak, jeśli dobrze go wkleiłam
