» Wto lip 20, 2010 8:33
Re: Liczi - powoli gaśnie w łódzkim schronisku, PILNIE DT/DS!!!!
Napisałam pw do Annaa, wieczorem postaram się do niej zadzwonić i porozmawiać.
Leczenie trzeba brać pod uwagę. Teraz nic jej nie jest, nie ma kk nie ma innych objawów, ale sami wiecie jak to jest.... Na dzien dobry Liczi powinna trafić do weta - badania krwi, to podstawa. Może wyjść problem z wątrobą, z nerkami. Nie musi, wiadomo, ale trzeba być na to przygotowanym. Annaa ma nieszczepione koty, nie ma gwarancji, że Liczi ze schronu nie przyniesie ze sobą jakiejść choroby. Koty schronowe potrafią po 3 dniach rozłożyć się. Sama to przerabialam.
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność...
