Problem z kotem w Warszawie FIV

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 09, 2010 14:57 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Agnesko, ale takie oswojone koty zwykle mają swoje karmicielki, swoje piwnice. Koło mnie są 2 takie, gdzie mieszkają sobie koty. I choć są 'dzikie', to jeden z nich wywalał mi brzuch do głaskania, a potem odprowadzał kawałek do domu.... 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt lip 09, 2010 14:59 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Never, jeśli wystawia brzuch i pozwala się głaskać swoim karmicielom, to super.
Jeśli pozwala się dotykać innym ludziom - to zaczyna się problem. Zbyt wielu jest ludzi nie lubiących zwierząt. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt lip 09, 2010 15:11 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Się wtrącę, że zgłosiłam Fifka do Funduszu Immunologicznego: viewtopic.php?f=1&t=108710&p=6177463#p6177463

Sabuniu - jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej empatii i odpowiedzialności za oswojone zwierzę. Bardzo Ci dziękuję :kotek: I trzymam kciuki za kocurka, żeby jak najszybciej wydobrzał z tego kataru! :ok:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Pt lip 09, 2010 15:20 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Agneska pisze:Never, jeśli wystawia brzuch i pozwala się głaskać swoim karmicielom, to super.
Jeśli pozwala się dotykać innym ludziom - to zaczyna się problem. Zbyt wielu jest ludzi nie lubiących zwierząt. :(

tak, to prawda.... :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt lip 09, 2010 16:22 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

tufcio bardzo dziękuję :)

Sabunia

 
Posty: 15
Od: Czw lip 08, 2010 11:06

Post » Sob lip 10, 2010 13:49 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

To ja jeszcze korzystając z okazji, że są tutaj bardziej obyte w świecie weterynaryjnym osoby zapytam czy da się przeprowadzić tą kastracje na te talony z racji tego, że jeszcze do niedawna był to kot bezdomny? A jeśli tak to jak? Jeśli nie to czy znacie jakąś tanią klinikę?
Z dojazdem nie powinno być problemu bo kot jest wyjątkowo obojętny na jazdę autobusem. Ostatnio jak go nieśliśmy to spał jak mops na początku klatki przez co było bardzo ciężko go nieść.

Zastanawiam się też nad wywiezieniem go na następny weekend na działkę, żeby poznał się z moim kotem na neutralnym terenie. Wtedy nie musiałoby być obrażania się, że państwo chcą zastąpić któregoś z nich tym drugim.

Sabunia

 
Posty: 15
Od: Czw lip 08, 2010 11:06

Post » Sob lip 10, 2010 19:06 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Sabunia pisze:To ja jeszcze korzystając z okazji, że są tutaj bardziej obyte w świecie weterynaryjnym osoby zapytam czy da się przeprowadzić tą kastracje na te talony z racji tego, że jeszcze do niedawna był to kot bezdomny? A jeśli tak to jak? Jeśli nie to czy znacie jakąś tanią klinikę?
Z dojazdem nie powinno być problemu bo kot jest wyjątkowo obojętny na jazdę autobusem. Ostatnio jak go nieśliśmy to spał jak mops na początku klatki przez co było bardzo ciężko go nieść.

Kot jest wolnożyjący pomagasz mu li tylko - to co się zdarzyło było bezsensem. Jest po drugiej stronie Wisły Koteria - tam możesz wykastrować kocurka bez problemu.

http://www.koteria.org.pl/

Korzystaj z tego, że jest luz na drogach - nie wiem co tam piszą dokładnie na stronie, ale na pewno musisz najpierw zadzwonić i się umówić.

P.S. Nie wiem po co chcesz wywozić chorego, niezaszczepionego kota na działkę - bo samej Ci się marzy?

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Sob lip 10, 2010 19:55 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Sabuniu, jeślichodzi o talony to poczekaj na radę kogoś z W-wy, ja się nie znam. Natomiast co do wywozenia kota na działkę, odradzałabym: kot może wymknąć się i zabłądzić w obcym terenie, zwłaszcza jak go Twój pogoni; stres może się odbić na jego zdrowiu (on i tak żyje w napieciu, dopiero się do Ciebie przyzwyczaja), zaprzyjaźnienie obu kocurków lepiej zostawić na dom (działka to nie jest normalna sytuacja i w domu może być inaczej). Jeśli chcesz jechać na działkę na weekend, to z dwojga zlego pewnie lepiej zostawić go samego w domu na jedną noc.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lip 10, 2010 20:29 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Sabuniu, w kwestii wożenia kota na działkę, absolutnie popieram taizu. Jeśli Twój rezydent nie będzie wracał jeszcze kilka tygodni do domu, to jeszcze nie ma potrzeby, żeby kocury musiały się poznawać. Do czasu powrotu może się wiele wydarzyć, zdecydujesz czy mają się poznać dopiero bliżej końca wakacji.
A nowy jest bardzo nowy u Ciebie, jeszcze jest w stresie z powodu zmian w jego życiu, podróże większości kotów nie sprawiają radości, więc lepiej, żeby został w domu. Jak dostanie zapas jedzenia, duuużo wody i kuwetę, to dzień czy dwa bez problemu może zostać sam w domu. FIVki powinny żyć spokojnym życiem, przygody nie są mu potrzebne. Nawet pozytywny stres obniża odporność organizmu.

Do Koterii warto zadzwonić i umawiać się na kastrację - terminy bywają tam odległe jeśli jest nawał kotów, więc im wcześniej zadzwonisz, tym wcześniejszy termin będziesz mogła zarezerwować.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie lip 11, 2010 8:40 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

To wszystko prawda. W Koterii mogą być już terminy sierpniowe, więc dzwoń czym prędzej..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 11, 2010 13:08 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

w razie czego ja mogę załatwić kastrację na talon, jak będziesz chciała to zrobić, daj znac

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto lip 13, 2010 18:25 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

zaznacze sobie ten wateczek
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt lip 16, 2010 12:14 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Dzięki pomocy Never kotek jest już wykastrowany :)

Sabunia

 
Posty: 15
Od: Czw lip 08, 2010 11:06

Post » Pt lip 16, 2010 12:24 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

No to najlepsze życzenia na bezjajecznej drodze życia :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 20, 2010 18:52 Re: Problem z kotem w Warszawie FIV

Nie piszesz, jak się kot czuje i jak się miewa alergia?

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google [Bot], Google Adsense [Bot], luty-1, puszatek, squid i 162 gości