wszystkie znaki na niebie mówią, że Julcia przyjedzie do Domku w Łodzi... w niedzielę albo na początku tygodnia - to kwestia organizacyjna, związana z transportem..
Rozmawiałam z Domkiem. W skrócie: Julka szczęśliwie dojechała do domku.. od razu zaczęła zwiedzać zakamarki i bawić się zabawkami, zjadła najpierw troszkę, później troszkę więcej, zaliczyła grzecznie kuwetkę i kolana wszystkich Domowników... zapowiada się naprawdę dobrze.. wszyscy są Julką zachwyceni... będą foty