~~~~ Zabierz to , bo utopię ~~~~ Schr.Milanówek/DT u Monikah

mmmmm kociaki jak marzenie, a Anielka to kicia ideał

Iskra, przepieknie piszesz, boska byla ta relacja :mrgreen:

Anielka na prawdę jest kocim ideałem

I jest też bardzo dobrą kocią mamą !
Jak tylko sobie podje idzie od razu do maluchów, kładzie się obok nich i wystawia bufet :ryk:

serio serio

Poza tym widać i czuć, że kociątka są bardzo skrupulatnie wymyte..
pięknie pachną i futerka mają jak puch!
A jak któreś nie chce być myte to Anielka kładzie na nim łapę
i nie ma wyboru

Myć się trzeba ! o !

Wczoraj też widziałam jak Antoś przyssał się do mamy i ciamkał i ciamkał..
ugniatał ile sił w łapkach i chyba mruczał
i tak się ułożył, że widać było dokładnie jego buzię..
coś n i e s a m o w i t e g o !

W ogóle przy takich kotach można wyłączyc telewizor i radio i tak godzinami siedzieć i patrzeć...

a.. i zapomniałam dodać, że kociątka są niesamowicie ciekawskie ale i ostrożne!
Wczoraj gdy tylko weszłam do kociego pokoju Anielka przywitała mnie miaukiem i ósemeczkami..
natomiast maluszki były nieco zaspane.. jedna z dziewczynek [chyba Amelka] obsyczała mi rękę

w sumie to jej się nie dziwię.. cała trójka śpi a tu jakaś wielka obca łapa pachnąca kotami i szczurami wpycha się do budki...
też bym obsyczała taką rękę

Ale ponieważ ciocia iskra jest jedną z tych osób, które się nie opierdzielają ze zwierzakami, dziewczynka natychmiastowo została wzięta na ręce i serdecznie obcałowana po pysiu i brzuszku :lol:

W ogóle zauważyłam jeszcze jedną rzecz.. te kociątka budzą w człowieku jakąś taką niesamowitą potrzebę opiekowania się nimi.. przytulania.. całowania... :oops:

W sprawie tego głosowania na dogo - może by tu zaznaczyć, że tam nie potrzeba żadnego stażu do uzyskania "praw wyborczych". Ja sobie weszłam, zarejestrowałam się i od razu mogłam głosować. Fajnie by było gdyby te słodziaki-kociaki swoim wizerunkiem pomogły jakoś psiakom (tak w ramach kocio-psiej przyjaźni).

I bardzo się cieszą, że maluchy rosną zdrowo dostarczając samych radości.

Chyba się sama do Moniki wproszę, żeby towarzystwo sobie obejrzeć

Anuk pisze:Chyba się sama do Moniki wproszę, żeby towarzystwo sobie obejrzeć

A to można tak się wprosić i przyjechać? A dlaczego ja o tym nie wiedziałam?

iskra666 pisze:Anielka na prawdę jest kocim ideałem
I jest też bardzo dobrą kocią mamą !
Jak tylko sobie podje idzie od razu do maluchów, kładzie się obok nich i wystawia bufet
serio serio
Poza tym widać i czuć, że kociątka są bardzo skrupulatnie wymyte..
pięknie pachną i futerka mają jak puch!
A jak któreś nie chce być myte to Anielka kładzie na nim łapę
i nie ma wyboru Myć się trzeba ! o !

Wczoraj też widziałam jak Antoś przyssał się do mamy i ciamkał i ciamkał..
ugniatał ile sił w łapkach i chyba mruczał
i tak się ułożył, że widać było dokładnie jego buzię..
coś n i e s a m o w i t e g o !

W ogóle przy takich kotach można wyłączyc telewizor i radio i tak godzinami siedzieć i patrzeć...

a.. i zapomniałam dodać, że kociątka są niesamowicie ciekawskie ale i ostrożne!
Wczoraj gdy tylko weszłam do kociego pokoju Anielka przywitała mnie miaukiem i ósemeczkami..
natomiast maluszki były nieco zaspane.. jedna z dziewczynek [chyba Amelka] obsyczała mi rękę
w sumie to jej się nie dziwię.. cała trójka śpi a tu jakaś wielka obca łapa pachnąca kotami i szczurami wpycha się do budki...
też bym obsyczała taką rękę
Ale ponieważ ciocia iskra jest jedną z tych osób, które się nie opierdzielają ze zwierzakami, dziewczynka natychmiastowo została wzięta na ręce i serdecznie obcałowana po pysiu i brzuszku

W ogóle zauważyłam jeszcze jedną rzecz.. te kociątka budzą w człowieku jakąś taką niesamowitą potrzebę opiekowania się nimi.. przytulania.. całowania...

Iskro, uwielbiam czytać Twoje posty. Potrafisz zwykłe, codzienne kocie czynności przedstawić jak pasjonującą historię. W dodatku tak ciepło i z humorem piszesz o kociej rodzince. Pozdrawiam Cię gorąco :1luvu:

i... proszę o więcej, więcej, więcej...

Vega i ja pozdrawiam i cieszę się, że nas odwiedzasz

iskra666 pisze:...

Nowe zdjęcia będą pod koniec weekendu

No i? Gdzie te zdjęcia?!!! Nie można tak się znęcać nad fanami pięknych fotek cudniastej rodzinki!!!

ptaszydło pisze:
iskra666 pisze:...

Nowe zdjęcia będą pod koniec weekendu

No i? Gdzie te zdjęcia?!!! Nie można tak się znęcać nad fanami pięknych fotek cudniastej rodzinki!!!

Ja również czekam na fotki :lol:

to prawda, ze kotki z powodzeniem zastepuja tv - zaden kanał tv nie umywa sie do kocich harców, przytulanek, urzędowania :1luvu:

Nareszcie mam internet

Mamusia i kociaki czują się bardzo dobrze.

Anielka jest wspaniałą mamusią, karmi dzieciaki, myje je, grucha do nich, a czasem jak trzeba skarci.
Je dosyc dużo, 5-6 saszetek i pół, a czasem całą miseczkę suchego. Jest jeszcze szczupła, ale mam wrażenie, że z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. Na początku wychodziła jej w kącikach oczu trzecia powieka, teraz oczy ma już czyste.
Jest bardzo przyjazną i gadatliwą kotką. Kiedy do niej wchodzę prawie cały czas mruczy i domaga się głaskania. Kiedy się nią nie zajmuję (np. sprzątam), kręci się koło mnie, ocierając się i barankując. Początkowo miałam pewne obawy co do jej reakcji, gdy głaskałam ją i patrzyłam w oczy, ona w pewnym momencie głośno miauczała. Okazuje się jednak, że to jej sposób komunikacji, sama szuka mojego wzroku, miauczy i barankuje mi ręce.
Anielka tęskni za towarzystwem człowieka. Kiedy widzi, że zbieram się do wyjścia, leci do mnie, kręci ósemki wokół nóg i grucha, nie chce mnie wypuścic. Jest też zainteresowana światem poza pokojem, wskakuje na parapet i wygląda przez okno. Kiedy otwieram drzwi, próbuje wyjrzec do przedpokoju. Przez kilka pierwszych dni była trochę wystraszona sytuacją i chyba wyczuła moje koty, bo czasem warczała przy drzwiach. Teraz jest już wyluzowana, ale zdarza się jej przestraszyc, np. dzisiaj, gdy otworzyłam okno i przeleciał samolot, była niespokojna.
Wydawało mi się, że nie umie się bawic. Naznosiłam im różnych zabawek, brzęczących, szeleszczących, interaktywnych, a Anielka tylko je obwąchała i potraktowała obojętnie. Dzisiaj spróbowałam się z nią pobawic myszką na gumce i tu niespodzianka: Anielka pacała myszkę, polowała na nią, nawet wyprzedziła biednego kociaka, który też chciał dopaśc myszkę

.

Kocięta są jak tornado

. Skaczą, biją się, turlają piłki, napadają na myszki, wspinają się po spodniach, gryzą palce.
Są też słodkie. Liżą mnie kiedy je całuję, wywalają brzuchy do głaskania i głośno mruczą. Czasem kiedy do nich mówię, patrzą tak poważnie, jakby rozumiały

.
Oczka mają już zdrowe. Mam wrażenie, że zmieniają kolor, nie są już takie niebieskie jak na początku, wydaje mi się, że będą zielone.
Korzystają z kuwetki, zarówno swojej jak i mamusi. Oczywiście zdarzają im się małe wypadki, np. na kocyk w legowisku. Pod kocyk kładę specjalne podkłady, więc nie muszę codziennie prac legowiska, co najwyżej zmieniam koc.
Całkiem ładnie już jedzą suchego baby cat'a, próbują też mokrego, piją wodę.
O ich charakterach jeszcze niewiele mogę powiedziec, wszystkie są żywe, ruchliwe i ciekawskie, nie boją się kiedy biorę je na ręce, czasem uda im się, przez chwilę, spokojnie posiedziec na kolanach

.
Za niecałe dwa tygodnie będą miały drugie odrobaczanie, za następne dwa -pierwsze szczepienie.

Jest przy nich trochę pracy, ale za to satysfakcja i radośc ogromna. Są zdrowe (tfu, tfu), rozwijają się bezproblemowo (tfu, tfu)

. Mamusia jest przekochana, ufa mi i pozwala mi robic z nimi wszystko. Jak na pierwsze tymczasy, to całkiem nieźle idzie (odpukac w niemalowane

).

Co do propozycji odwiedzin i niańczenia - zapraszam - chętnie sobie odpocznę :mrgreen: