Wałbrzych - pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 04, 2010 16:10 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Kasia D. pisze:Czy wrocławski oddział For Animals jest w stanie pomóc?

Kto tam działa?

Nie znam nikogo stamtąd. Na ogólnym schroniskowym są dziewczyny które maja kontakt z wrocławskim TOZem, na forum jest też fundacja Kocie Życie - tutaj ich strona http://www.kociezycie.pl/
Na forum z Kociego Życia jest Gosia B i Wima i żabciarybcia.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 04, 2010 16:12 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Ostatnio edytowano Wto maja 04, 2010 16:14 przez Kasia D., łącznie edytowano 1 raz
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto maja 04, 2010 16:13 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Gibutkowa pisze:Jeśli "tchórzenie" oznacza tyle że nie widzę sensu w dyskusji to "tchórzę". A dlaczego?... no cóż - bo mogę.


Nie, nie o dyskusję i Twoją wolę lub jej brak uczestniczenia w niej.
"Tchórzenie" dotyczy tego, że chcesz decydować o losie tych nienarodzonych jeszcze kociąt, a nie bierzesz na siebie odpowiedzialności za ich los.
Gdyby ta kocica nie była na drugim końcu Polski - pojechałabym po nią i zabrała na sterylkę [w trybach opisanych wcześniej przez KasięD].
Bo oprócz `głosu w dyskusji` stać mnie na konsekwencję w działaniu.

kasiatatry - bez obaw. :?
Niczego Ci nie wyślę. :?
I bez mojego wysyłania, chcąc pomagać kotom prędzej, czy później staniesz przed taką alternatywą, każdy z nas staje - pytanie, jak długo da się nie widzieć `tych innych` i zachować niewinność.
Tym razem definitywne ETO.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 04, 2010 16:33 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Agn pisze:kasiatatry - bez obaw. :?
Niczego Ci nie wyślę. :?
I bez mojego wysyłania, chcąc pomagać kotom prędzej, czy później staniesz przed taką alternatywą, każdy z nas staje - pytanie, jak długo da się nie widzieć 'tych innych' i zachować niewinność.
Tym razem definitywne ETO.


Ja sie niczego nie obawiam, a jesli stane kiedys przed taką, czy inną alternatywą to się z nią SAMA zmierze. Bo takie jest życie. To co Ty widzisz i jak widzisz, jest Twoja sprawą, ja sie do tego nie wtracam.

A do zainteresowanych. Wątpie zeby jakas fundacja cos tu pomogla... Musimy sami cos ustalic.

kasiatatry

 
Posty: 858
Od: Nie cze 15, 2008 14:57

Post » Wto maja 04, 2010 18:30 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

pini1 mowi, ze wrocławski oddział FFA póki co nic nie pomoże.

Trzeba uderzyć do Kociego Życia.

Żabciarybcia, pomocy!!!
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto maja 04, 2010 19:41 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

ja jakby co wolałbym aby wysyłane były do mnie paczki, no chyba że ktoś wolałby przelać kasę, żeby nie było że koty jedzą resztki z obiadu a ja kasę dla siebie wziąłem

Runo

 
Posty: 42
Od: Nie sty 11, 2009 22:37
Lokalizacja: Wałbrzych/ Nysa

Post » Wto maja 04, 2010 19:48 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Ale co macie na myśli prosząc żabcierybcie o pomoc? Bo nie sądze, żeby ona miała tymczas dla tej kotki z małymi jak już się urodzą. Dziewczyny z Wrocławia same mają dużo roboty z tym co robią we Wrocku. A jakby ktoś nie wiedział to do Wałbrzycha mają ok. 80 kilometrów chyba.

Pytałam się Runo czy widział jak mniej więcej kici wygląda, czy ma duży brzuch już, ale akurat jak tam był ostatnio to kicia była na wychodnem.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto maja 04, 2010 20:03 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Runo pisze:ja jakby co wolałbym aby wysyłane były do mnie paczki, no chyba że ktoś wolałby przelać kasę, żeby nie było że koty jedzą resztki z obiadu a ja kasę dla siebie wziąłem


mysle, ze mozemy sie tak umowic jesli wezmiesz je do siebie ;-)

kasiatatry

 
Posty: 858
Od: Nie cze 15, 2008 14:57

Post » Wto maja 04, 2010 20:23 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

No to super. Robert chyba facet się zgodzi, żebyś Ty je wziął na odchów, w końcu jesteś znajomym :) A cichaczem można by też zrobić sterylkę :) Tylko co powiedzieć skąd wygolony brzuszek hihihi. Kurcze dołożyłabym się do karmy i sterylki, ale obecnie sama potrzebuję pomocy finansowej dla mojej suni i niestety nie dam rady, bo mamy masakryczny dług. A najgorsze, że jeden jeszcze nie spłacony, a jak tylko się jedna rana wygoi to trzeba drugą stronę od razu wycinać i znowu koszta :(

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Wto maja 04, 2010 23:46 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

jeśli to kasa jest problemem- zapraszam tu- saldo na minusie, ale tym razem ja założę. Prosimy o informację, ile wyniósłby koszt zabiegu. Byłoby super, gdyby udało się wykastrować kotkę przed porodem - wystarczająco dużo kotów szuka domów, aby pozwalać na narodziny kolejnych (dlatego jestem zwolenniczką kastracji aborcyjnej i usypiania ślepych miotów), a i dla samej kotki będzie lepiej, gdy jej organizm nie będzie obciążany porodem i karmieniem. Więc jeśli to o pomoc finansową Wam chodziło, problem się mam nadzieję rozwiązał.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro maja 05, 2010 10:20 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

No własnie tutaj nie jest problemem starylka aborcyjna i jej sfinansowanie.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro maja 05, 2010 21:43 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

AgaPap pisze:No własnie tutaj nie jest problemem starylka aborcyjna i jej sfinansowanie.


rozumiem, ale nie rozumiem, w czym w takim razie jest problem, skoro kociaki są niechciane...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro maja 05, 2010 22:18 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

chcemy nie doposcic do jakiejkolwiek ich smierci. Runo rozmawiales z tym facetem?

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Śro maja 05, 2010 22:25 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

koteczek555 pisze:chcemy nie doposcic do jakiejkolwiek ich smierci. Runo rozmawiales z tym facetem?


rozumiem, że weźmiecie je do siebie NA STAŁE, na kilkanaście lat, żeby nie zabierać domów tym, których urodzeniu się nie da się zapobiec... a co w przypadku śmierci kotki w wyniku porodu? podejmiecie się odchowania kociąt na butelce?

rozważcie jeszcze kastrację aborcyjną, póki nie jest za późno, moja oferta jest nadal aktualna. Tak będzie lepiej dla kotki i dla wszystkich kotów szukających domów.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw maja 06, 2010 7:07 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

XAgaX pisze:
koteczek555 pisze:chcemy nie doposcic do jakiejkolwiek ich smierci. Runo rozmawiales z tym facetem?


rozumiem, że weźmiecie je do siebie NA STAŁE, na kilkanaście lat, żeby nie zabierać domów tym, których urodzeniu się nie da się zapobiec... a co w przypadku śmierci kotki w wyniku porodu? podejmiecie się odchowania kociąt na butelce?

rozważcie jeszcze kastrację aborcyjną, póki nie jest za późno, moja oferta jest nadal aktualna. Tak będzie lepiej dla kotki i dla wszystkich kotów szukających domów.


Gdzie jest kotka to wie tylko Runo.
Niezależnie co będzie trzeba zrobić to w miarę moich możliwosci pomogę, tym bardziej, że jestem chyba najbliżej. Zresztą nawet nie wiadomo czy kotka już nie urodziła, bo Runo ostatnio jak tam był to jej nawet nie widział więc na wiemy jak wysoko była w ciąży.
Chociaz to są trudne decyzje i bardzo ciężko je podejmować to ja też uważam jak XAgaX.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 37 gości