Tak, to prawda, że śmietankę lubią - widziałam wylizaną miseczkę

Apetytu nie mają jakiegoś wielkiego, ale jedzą i mokre i suche, które mają na okrągło. Może dlatego nie wpałaszowały całej porcji obiadu

Nie wiem czy im nie smakuje surowe, czy takie są syte... poskubały trochę, wydawało się, że chętnie, ale za wiele nie zjadły. Poza mięsem przywiozłam im trochę saszetek gourimeta w dwóch smakach, perfecta w trzech i whiskasa w czterech

Jak jedzą takie małe porcje, to saszetki będą ok.
Wyczyściłam trochę uszy z pomocą pani, bo się wyrywają skubańce strasznie. Użyłam maści, którą dała mi w schronie Mała. Nie zrobiłam tego na pewno jakoś fachowo, ale zawsze to coś
Poza tym oczywiście zostały wygłaskane, wyprzytulane... Cudowne słoneczka to są

Nieśmiałe nieco, ale bardzo szybko nabierają zaufania. Delikatnie i nienachalnie, ale bardzo proszą o pieszczoty. Mruczą, pchaja się na kolana. Piętaszek wtulał mi się w szyję...

Są absolutnie urocze i takie niewymagające...
Umówiłam się z panią, że przyjadę za tydzień we środę. Pani prosiła żeby dokupić żwirku (podobno Lidka wie jaki) i mówiła, że Korciaczki obiecały przyjechać ze szczotką - to bardzo dobry pomysł, bo kłaki im strasznie wyłażą.
Ogólnie wszystko ok, mają tam naprawdę wygodne i ciepłe lokum, no i wspaniałą opiekę państwa
