serce mi pęka...ale nie wyrobie z trzema chorymi kotami w domu.....Diego psychiczny na psychotropach+astma,Wirus co już prawie gotowy do adopcji + 2 psy ...czemu nie jestem milionerem;(:(:(:(
Ewentualnie jakby były deklaracje pomocy leczenia i wyżywienia kotki to zagadałabym z tż.....ale on nie jest kociolubny (on z tych psiolubnych),więc pewnie musiałabym na kilka dni jakiegoś focha strzelić( tak jak przy wirusiaku było:P).nie wiem jak jej pomóc.
