WRO,Baltazar nasz nowy i DROGI !!! nabytek S. 95

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 26, 2010 13:58 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

Nie mogę tu zaglądac, bo zaraz bede miala trójkę zamiast dwójki a sama zamieszkam na balkonie... :mrgreen:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pt lut 26, 2010 14:10 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Oj żeby wszystko było w porządku. Trzymam :ok:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pt lut 26, 2010 19:51 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Jak tam Tuptus?

Diana27

 
Posty: 212
Od: Pon gru 07, 2009 18:17
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 26, 2010 20:02 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Diana27 pisze:Jak tam Tuptus?

Tuptuś w nienajgorszej kondycji, w poniedziałek będzie miał badania. Wieczorem jak Figaro tu zajrzy to pewnie coś napisze. Figaro jest mocno zajęta, dwa razy jeździć musiała dzisiaj do weta, szylkretka Siria wczoraj wieczorem dostała wysokiej gorączki i bolą ją łapki, kuleje. Dzisiaj miała 41,5stopni oprócz gorączki i bolących łapek innych objawów nie ma :?:
burasia Mika w dalszym ciągu baaaardzo przeżywa utratę swoich opiekunów, schronisko i wszelkie zmiany. Syropek Alm Kaid pomógł o tyle że kotka kilka razy zjadła, ale nadal bardzo jest przerażona zmianami.!
Klusek - dzięki za faliwaya :1luvu:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pt lut 26, 2010 23:08 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Witam wszystkich.
A więc sytuacja ma się tak:

Siria zaczęła się gorzej czuć wczoraj. Rano zaczęła lekko kuleć na tylną łapkę. Obserwowałyśmy ją sądząc, że może nadwyrężyła sobie ją w trakcie brykania po mieszkaniu lub zabawy z którymś z podlotków. Niestety wieczorem dołączył się ból przedniej łapki i kiedy wzięłam ją na ręce okazała się bardzo cieplutka. Bardzo buntowała się przy mierzeniu temperatury i termometr pokazał 39,9. Podejrzewam jednak, że mogła mieć więcej, bo się bardzo napinała i wierciła. Poobkładałam ją zimnymi okładami i udało się trochę zbić temperaturę. Dzisiaj nie udało mi się niestety dostać do „mojej” pani weterynarz, więc skorzystałam z usług weterynarzy z mojego osiedla (również bardzo wiarygodni, nieraz wyciągali moje koty z ciężkiego stanu, no i są to lekarze pracujący na klinikach, więc co do ich postępowania terapeutycznego jestem zupełnie spokojna). Weterynarz poza bardzo wysoką temperaturą nie stwierdził żadnych niepokojących objawów. Sirka ma apetyt, siusia i kupka normalnie, poza tym, że była obolała z powodu gorączki i trochę więcej spała to miała niezły nastrój i się miziała. Dostała leki na obniżenie gorączki i antybiotyk o ogólnym i przedłużonym działania. Po godzinie od wizyty. Temperatura spadła już w trakcie pierwszej godziny działania leków. Jutro idziemy do kontroli i na kontynuację leczenia. Właśnie przyszła rzeczona i upomniała się o to, że dawno nie jadła :ok: Niestety nadal bardzo skarży się przy dotykaniu łapek w stawach :cry:

Kiedy wróciłyśmy do domu przystąpiłyśmy do planowy czynności pielęgnacyjnych całej kochanej ferajny. No i w trakcie czyszczenia oczek Tygryskowi Tuptusiowi okazało się, że on także jest cieplutki i ma gorączkę. W związku z tym pognałyśmy z powrotem to pana doktora. Postępowanie takie samo jak przy Sirce. Persiczek na szczęście nie skarży się na żadne dolegliwości. Je ślicznie i cały dzień się dzisiaj Mizia, łącznie z tym, że cały czas zaczepiał jedną z moich młodych pacjentek, kazał się głaskać po brzuszku i bawić ze sobą sznureczkami. Nawet oczka mu już dzisiaj dużo mniej łzawiły. I ogonek nadal sukcesywnie mu się sam prostuje (rzeczywiście były brane pod uwagę załamki, ale pani weterynarz stwierdziła, że trzeba mu dać czas żeby co kol wiek ostatecznie diagnozować). Również jutro do kontroli.

Mikunia nie robi może milowych postępów, ale przy żelu i feliwayu siedzi wtulona na kolanach. Pozwala się głaskać, czasem nawet zaczyna mruczeć. Całkiem ładnie też już je, ale tylko będąc na kolanach i pod wpływem ww środków. Naprawdę bardzo, bardzo za nie dziękuję, :1luvu: :1luvu: :1luvu: bo nie wiem jak byśmy sobie bez nich radziły.

Bardzo, bardzo wszystkim dziękuję za pomoc i wsparcie :kotek: :kotek: :kotek: .
Każdy kotek zostawia odcisk
swojej łapki w twoim sercu[

Figaro52

 
Posty: 1892
Od: Śro lip 22, 2009 5:09
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Pt lut 26, 2010 23:15 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Figaro52 pisze: Niestety nadal bardzo skarży się przy dotykaniu łapek w stawach

Figaro z tego co kojarzę bóle łapek w stawach są przy calci. Możesz spytać weta jutro przy kontroli, czy tak to rzeczywiście jest.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 27, 2010 1:49 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Baaaardzo prosimy dbać o Tuptusia, jak o rodzonego :ok: :ok: :ok:
Jasmina
 

Post » Sob lut 27, 2010 5:46 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Jasmina pisze:Baaaardzo prosimy dbać o Tuptusia, jak o rodzonego :ok: :ok: :ok:

O wszystkie kotki dbamy jak o rodzonego, nie ma obawy. Niestety nie raz człowiek jest bezsilny. Ale na razie sytuacja chyba opanowana. Co prawda o 3 nad ranem Syria wydawała się dość zimna, czym nas nieźle wystraszyła, ale to chyba kryzys i już mam nadzieje że minął. Całą noc przespała z nami pod kołdrą. Teraz trochę pochodziła o mieszkaniu.
Tuptuś przespał noc spokojnie i nad ranem ładnie zjadł. Rano około 11 jedziemy z nimi do weta .
Ps W związku z brakiem wolnego czasu piszemy na zmianę ja i córka . Na pewno któraś z nas napisze co dalej po wizycie u weta
Każdy kotek zostawia odcisk
swojej łapki w twoim sercu[

Figaro52

 
Posty: 1892
Od: Śro lip 22, 2009 5:09
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Sob lut 27, 2010 9:52 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

zdrówka kotkom :D ...
Serniczek
 

Post » Sob lut 27, 2010 9:55 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Jasmina pisze:Baaaardzo prosimy dbać o Tuptusia, jak o rodzonego :ok: :ok: :ok:

dbamy o wszystkie :ok: dzieki Jasmina za wsparcie finansowe Tuptusia :1luvu:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob lut 27, 2010 10:31 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

:ok: :ok: :ok: kciuki za kotki.
Gibutkowa, obyś się myliła co do calci :oops:
Dobrze że mają apetyt, to mam nadzieję dobrze wróży :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 27, 2010 12:30 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

jessi74 pisze:
Jasmina pisze:Baaaardzo prosimy dbać o Tuptusia, jak o rodzonego :ok: :ok: :ok:

dbamy o wszystkie :ok: dzieki Jasmina za wsparcie finansowe Tuptusia :1luvu:

Odmiałkuję - moją intencją nie było stwierdzenie, że (ewentualne) dzieci p. Figaro i p. jessi74 wykazują podobieństwo do persika ( że niby rodzony) i można go z nimi pomylić :oops: :oops: :oops:
Jasmina
 

Post » Sob lut 27, 2010 13:57 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Jasmina pisze:
jessi74 pisze:
Jasmina pisze:Baaaardzo prosimy dbać o Tuptusia, jak o rodzonego :ok: :ok: :ok:

dbamy o wszystkie :ok: dzieki Jasmina za wsparcie finansowe Tuptusia :1luvu:

Odmiałkuję - moją intencją nie było stwierdzenie, że (ewentualne) dzieci p. Figaro i p. jessi74 wykazują podobieństwo do persika ( że niby rodzony) i można go z nimi pomylić :oops: :oops: :oops:

:ok: :D spokojnie, bez stresu, nic się nie dzieje :ok: słowo pisane nie zawsze oddaje nasze myśli, mi też na początku i do tej pory nieraz wychodzą jakieś "dziwadła" zdaniowe :ryk:

aha, na forum tytułujemy się tylko nickiem, tak to ogólnie jest przyjęte :wink: :oops:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob lut 27, 2010 14:02 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Kciuki za kociaste :ok:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Sob lut 27, 2010 14:05 Re: Tuptuś zaniedbany persik ze schr.i Nika z depresją :(

Agness78 pisze:Gibutkowa, obyś się myliła co do calci :oops:

Przecież calci się leczy. Zwykły KK jest wywoływane przez calci albo herpesa. A jak jest apetyt i nie ma dodatkowych schorzeń czy osłabienia organizmu to i problemów z leczeniem nie ma.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, MruczkiRządzą i 59 gości