Tuptuś już po operacji dochodzi do siebie....

[vega29]

Oczywiście, że trzymamy. To chyba teraz już praktycznie po zabiegu?

Dziewczyny, mam jeszcze pytanie odnośnie bazarków. Pieniądze z bazarków idą na zwrot długu w Vivie? Jeśli tak, to może kupującym umożliwić wpłatę należności za wylicytowany przedmiot na rachunek Vivy? Wtedy licytujący mogliby odliczyć datki od dochodu w PIT za 2010 r. Pozostają koszty wysyłki - te można prosić o wpłatę na konto nadającego przesyłkę.
Ja tak robię z moimi bazarkami. Teraz ludzie mają dostęp do kont przez internet i często przelewy za 0 zł. Koszty wysyłki płacone są bezpośrednio do mnie, a należność główna, czyli darowizna, na AFN. Jako tytuł wpłaty należności proszę, żeby zaznaczać "cele statutowe - "imię kota, miasto" - bazarek miau", żeby w fundacji mieli łatwiej namierzyć datek.

No chyba, że to technicznie byłoby zbyt trudne do sprawdzania... U mnie nie ma problemu, bo mam ciągły kontakt osobisto-mailowo-telefoniczny z szefową naszej fundacji.

[Afatima]

Myślę, że jeśli ktoś będzie chciał przelać pieniądze prosto do Vivy, będzie mógł to zrobić. Problem w tym, że Viva nie finansuje całości kosztów leczenia, tylko operację, a to dopiero początek. Będą potrzebne leki, specjalna karma i następne wizyty, dlatego podane zostało konto Izy do rozliczeń.
Myślę też, że po południu będziemy wiedzieć więcej co jest potrzebne i co Iza musi kupić dla Tuptusia, będzie też wiadomo ile Viva wyłożyła, ale z tego co wiem będzie to właśnie 500 złotych. Jezeli całość pójdzie od razy na konto Vivy, nie będzie środków na dalsze leczenie Tuptusia, trzeba po prostu wpływy podzielić, żeby wystarczyło mu na wszystko.

[vega29]

Skoro tak, to racja. Bazarki winny iść do Izy.
U nas po prostu jest tak, że jak już mamy taką awarię, to całość kosztów przepuszczana jest przez fundację. Fundacja niejako finansuje pobyt kota w DT, leczenie, itp. A wszelkie datki wpłacane są w związku z tym do fundacji, na poczet powyższych kosztów. Tak było z naszą siódemką maleńtasów. Wszyscy darujący mogli odliczyć datki w PIT, jeśli tylko chcieli - to zachęcało niektórych do większej chojności .

[Afatima]

Dlatego myślę, że nie będzie problemu, jesli ktoś powie, że chce od razu na Vivę wpłacić

Iza, na Twoje konto natomiast wędruje teraz datek dla Tuptusia od mojego kolegi z pracy, ode mnie pieniądze za bazarek Megany, i jeszcze dodatkowo parę groszy.

[vega29]

Jak tam wieści Tuptusiowe po zabiegu?

[wiora]

ja tez czekam z niecierpliwoscia na wiesci

[Afatima]

Tuptuś jest już po zabiegu. Śpi teraz bidulek. Nie miałam informacji, że coś poszło nie tak, więc miejmy nadzieję, że wszystko było zgodnie z planem

[vega29]

Grunt, ze po operacji... że szczęka poskładana... Teraz jeszcze wybudzenie z narkozy...

[nifredil]

Grunt, ze po operacji... że szczęka poskładana... Teraz jeszcze wybudzenie z narkozy...

tak jest grunt że już po i oby ładnie się wszystko goiło..

[wiora]

wiec kciuki dalej zacisniete

[Kleo]

Kciuki za maluszka

[Gośkas]

dopierom trafiłam na wątek Tuptusia. ale biedaczek mam nadzieję, że operacja się udała, trzymam kciuki za kotka i podpinam banerek

[Afatima]

Wszyscy czekamy na wieści. Iza na pewno jest bardzo zajęta przy Tuptusiu, ale mówią, że brak wiadomości to dobre wiadomości. Mam nadzieję, że kocio się wybudził i będzie już tylko lepiej.

[iza71koty]

A Tuptuś jak nowy

--
--
--

Mamy wiec Dziewczyny zupełnie Nowego Tuptusia. Jak widać kociak wygląda naprawdę swietnie . Sama jestem w szoku. Pysio równiutko jak przed wypadkiem. A i chyba chumorek sie bardzo, bardzo polepszył. Tak Tuptuś wyglądał po wybudzeniu kiedy został przywieziony do domu.
Tuptuś ma mieć kontrole po trzech tygodniach. Dostał antybiotyk o przedłuzonym działaniu. Antybiotyk ma działac około dwóch tygodni. Tuptuś dostał tabletki przeciwbólowe do podawania przez kolejne dwa dni, po dwa razy dziennie po ćwiartce.Operował Doktor Gugała, który będzie potem sam osobiście kontrolował jak wszystko sie goi. Mamy umowić wcześniej wizyte kontrolną w celu obejrzenia i decyzji kiedy zdejmujemy druty.Dolna żuchwa była całkowicie pęknięta i ruchoma.Było to poważne peknięcie z przemieszczeniem. Zuchwa została zdrutowana.Gorna cześć podniebienia ma małe slady pękniecia, które nie wymaga interwencji chirurgicznej.Doktor zbadał dokładnie i uznał ze nie ma w tym zadnego zagrozenia dla Tuptusia. Powinno się to samoistnie zasklepic z czasem a drozność dróg oddechowych została zachowana.Przyczyną kaszlu i kichania Tuptusia jest obrzęk nosa na wskutek silnego uderzenia podczas wypadku.To ma wrócić do normy podczas leczenia wraz z pomoca antybiotyku który dostał Tuptuś.

A sam Tuptuś Kochani jest poprostu bardzo, bardzo zdziwiony i zadowolony. Przywiezliśmy z powrotem zupełnie innego kociaka. To Tuptuś sprzed wypadku a może i wiecej.Tuptuś szczęsliwy i wdzięczny....
Dziekujemy Wam Kochani za Wszystko. Jesteście Cudowni. Dziekujemy z Całego Serca Fundacji Viva, BAJCE- BB i Wspaniałemu Lekarzowi Doktorowi Gugale, bez którego ten Cud nie byłby mozliwy.

TO WSZYSTKO BYŁO MOZLIWE TYLKO DZIEKI WAM

A i jeszcze jedna niespodzianka!!!Doktor Gugała opuscił koszty operacji Tuptusia, wzruszony jego historią . Opowiedziałam Mu o Was. O innych kociakach.
faktura zostanie wystawiona za dwa dni i zostanie przekazana do Fundacji Viva. Koszt operacji to 425 zł.
W miare wpływu środków na konto zadecydujemy jaka kwota jest potrzebna Fundacji do rozliczenia naszego zobąwiazania.

[vega29]