Mecenas- ciasteczkowy potwór zamieszkał z Franką w DS

czesc Mecenasie

wiecie-moze w nim i jego imieniu tkwi jakas rola
moze on bedzie Mecenasem innych tez kotów na kociarni i jakos dzieki niemu inne tez znajda domki
kto wie...kto wie....

mielismy kiedys taka ulotke schroniskowa pt...szukam adwokata-wyciagniej mnie stad :wink:

to szok, tak cudnie, domowo zachowuje sie Mecus w domu waszym
a w schronisku był naprawde bez szans na adopcje, uciekał bardzo, nie dał sie pogłaskac, zareklamowac
Siedziałby pewnie tam latami..

Korciaczki :1luvu:

Mała1 pisze:czesc Mecenasie

wiecie-moze w nim i jego imieniu tkwi jakas rola
moze on bedzie Mecenasem innych tez kotów na kociarni i jakos dzieki niemu inne tez znajda domki
kto wie...kto wie....

mielismy kiedys taka ulotke schroniskowa pt...szukam adwokata-wyciagniej mnie stad

to szok, tak cudnie, domowo zachowuje sie Mecus w domu waszym
a w schronisku był naprawde bez szans na adopcje, uciekał bardzo, nie dał sie pogłaskac, zareklamowac
Siedziałby pewnie tam latami..

Korciaczki

Bo schronisko tak niestety działa na większość kotów. Dobrze, że Meciowi się udało :ok:

Mecio

Mecenas nocy okazywał wielkie zainteresowanie Tolą (na razie tak nazywa się świnka morska, która wczoraj do nas przyjechała), ogólnie był nią zafascynowany i praktycznie przez godzinę po zgaszeniu światła wciąż kręcił się wokół jej klatki i próbował zawrzeć znajomość z futrzastą kulką. Tola jednak nie odzwajemniała chęć zakologowania i w nocy obudziło nas "strzykanie zębami", dźwięk za pomocą którego świnki wyrażają swoje niezadowolenie. Początkowo Mecuś za nic miał nasze prośby i groźby ("no odpuść już tej śwince"), ale na szczęście potem dał za wygraną i zostawił w spokoju swoją niedoszłą koleżankę. Tak szybko jak zaniechał jej poznawania, tak szybko postanowił znaleźć sobie coś innego do zajęcia i zabawy. Już po chwili znalazł pudelka, którego z resztą widać na filmiku. Kiedyś był biały, miał jakąś małą obróżkę, ale stracił swą biel wraz z straciem z Korą- kubą rozprówaczem wszelkich pluszaków, którymi raz pozwolono psu się pobawić (tym sposobem wiele pluszaków zakończył swój żywot lub conamniej straciło oko czy inną część ciała). Mecenas zaczął szaleć w najlepsze z tym pudelkiem, ale najśmieszniejsze było to, że kiedy tylko któraś z nas podniosła się z łóżka, żeby zobaczyć co też on wyprawia, momentalnie uspakajał się i udawał grzecznego. Czyżbyśmy miały w domu tajniaka? :mrgreen:

Do tajniactwa Josia mu daleko, ale...

Dama Ya pisze:Bo schronisko tak niestety działa na większość kotów.

w sumie im sie nie dziwie. :cry:

jaki cudny ten Mecenas!!! do tego absolutnie fotogeniczny - gwiazdor pełną gębą :1luvu:

Korciaczki pisze:Molio. To idelane określenie dla Mecenasa. Molio- z łaciny: ugniatać.

Skrada się od tyłu,
Podchodzi,
Obserwuje,
Waha się: podejść, nie podejść
Patrzy
Ugniata,
nieprzerwanie ugniata
i mruczy...

az mnie ciarki przeszly... jak Wy pieknie piszecie, Dziewczyny... tak trafnie i wzruszajaco :1luvu:

a poza tym KOCHAM to kocie ugniatanie - Mecenasku, jestes cudo kot - juz z samych opisow mozna sie zakochac, a fotki........

wszystko zachwycajace :1luvu:

kolejny slodziaczek :1luvu:

Mietek ma w oczach takie niesamowite COŚ, magiczne coś, że ach :1luvu:

.

A miałam juz pisać, że pazurki to sobie chłopak zapuścił, nie ma co :mrgreen:

Korciaczki, w Waszym domu musi w powietrzu jakaś aura prokocia być. Koty w tempie ekspresowym rozkwitają, przepoczwarzają się zahukanych w rozkochane i luzackie.

no, cioteczko psiamko, cos w tym faktycznie jest

Bo dziewczynki jakieś czary mary odprawiają! :1luvu:

Jos drugi normalnie

W pierwszej chwili ma sie wrazenie, ze to Jos, a dopiero jak sie czlowiek przyjrzy, porowna zdjecia, to stwierdzi, ze oba slodziaki sa tylko do siebie bardzo podobne

Meciu na gore

To fakt, pazuki długie aż wstyd, ale jak najprędzej zostanie one skrócone, zwłaszcza że dziś ganiał za sznurkiem i rysował podłogę. Podłoga jak podłoga, ale po kolanach to już gorzej, bo bolało :mrgreen:

Tak, Josiu i Mecuś są podobni, ale do grona "podobnych" można też zaliczyć Gaspara (były tymczas). Charaktrystyczne dla Joszka było ucięte oczko i ta "miniaturowatość" (kto widział Josia niech potwierdza, że mikrusek :mrgreen:

). Mecenas jest dużo większy i ma niedbale założone skarpetki, jedną ma przecież dziurawą, a drugą za dużą. Właśnie Pan Niedbały leży na łóżku. Łóżko- to jest to!

Za Mecenasa i poszukiwania DS!!

oj, długie pazurki, oj, bolesne :twisted:

Mecenas- ciasteczkowy potwór zamieszkał z Franką w DS

Kto przegląda forum