



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ala J pisze:Witam.Pani Beata mi wspominała,że z koleżanką zabierała maluchy i białą kotkę,rozumiem ,że to z Tobą.Ja w tej chwili mam trzy kociaki,i więcej zabrać nie mogę,bo niestety nie mam warunków,podrzuciłam nawet ostatnio Pani Joasi z PKDT kicię ,którą mąż znalazł na ruchliwej ulicy,okazało się,że kotka jest bardzo chora,mam nadzieję ,że przeżyje.Pani Joasia pisała ,że cierpi razem z kotką,strasznie mi przykro i trzymam kciuki i przesyłam uśmieszki![]()
![]()
![]()
.Kotki na terenie pubu narazie muszą zostać,bo ja oczywiście zabrałam maluchy,które ktoś tam podrzucił,były oswojone ,więc szukam im domku,jeżeli będę mogła zabrać jakiegoś to dam znać.Ostatnio nawet wychodziły już za siatkę,śliczne maluszki ,ale boją się ludzi,mają trzy miesiące,kotka jeszcze je prowadza,i nie wiem czy je może karmi,a ja chcę ją wysterylizować,a boję się,że zarzucą mi ,że kotka karmi a ja je pozbawiłam pokarmu,bo tak było właśnie z białą kotką,facet mi wykrzyczał,że przyszły jakieś damusie i zabrały kotkę karmiącą,a kociaka zostawiły ,i oni musieli dać innej kotce do odchowania go,ja pani Beacie pisałam o tej całej sytuacji,i to nie jest właściciel,który pomagał łapać te kicie.
seja pisze:Przyjechała dziś do mnie mała Jumi( J- od nazwiska Pani Aliny) .
Moje futra liberalnie ...a ona fuczy i fuczy
Śmiać mi się z niej chce
Wystawiła łepek spod szafek i Tinka się napatoczyła i "mru" do niej mówi , a Jumik "phy" i ucieka![]()
Tina w stosunku do Gagi i Hogi jest dość opiekuńcza momentami.
Potrafi je wylizać pod ogonkiem w przypływie miłości...
I Jumcię też by tak pewnie...ale Jumik"phy" mówi
W ramach stresowania wykąpałam małą, bo ona chyba jeszcze dziś szlajała się po drogach...zakurzona!!!
Wysuszyłam suszarką i o dziwo nie wiała...tylko się nadstawiała...a jak już wyłączyłam suszarkę , to się okazało , że mruczy
Ma piękne białe skarpetki, wcześniej myślałam , że to taki odcień burego... normalnie bym jej nie kąpała, ale ze względu na Hogę i Gagę...
Śpi na oparciu kanapyNie chce spać z Hogą i Gagą,bo "phyka" na nie , że aż powietrza jej brak
![]()
Do weta musimy jutro iść , bo w uszach ma kopalnię...część usunęłam ,ale głębiej się boję, bo nie znam anatomii kociego ucha i nie chcę jej zrobić krzywdy.
Na robale już dostała.
Kuwetkę zaliczyła, qupal w miarę.
Bawić się wędką z piórkiem...nie, bo "phy"... a już całkiem padłam jak wytargała skądeś kauczukową piłeczkę i nią się zaczęła bawić
Kulka się odbiła od ściany i leci w jej kierunku a ona "phy phy" i ucieka![]()
Dzika jeszcze trochę, ale będzie z niej fajny kituś nakolankowy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 314 gości