koteczka Sylwia - za TM

Czia

Cudnie, że oczko uratowane

Super

oby szybko doszła do siebie

Biedna koteczka, kciuki zaciśnięte za zdrówko małej :wink:

czia...
Kociambry miały to szczęście w nieszczęściu ze trafiły na Ciebie. Oby teraz maluchy szybko wydobrzały i znalazły ds :ok:

czia pisze:wczoraj byłam u malutkiej i zabrałam ją do siebie na tymczas, okazuje się, że lekarze uratowali oko, po przecięciu powieki i podaniu leków chore oczko wraca do zdrowia. Jest jeszcze zaciągnięte bielmem- chyba tak to się nazywa? Bo nie pamiętam już z wrażenia, w każdym razie, jeśli leki nie pomogą i czas, to trzeba będzie jeszcze naciąć to bielmo na rogówce. Mała bardzo bojaźliwa, po przyjeździe czmychnęła z transporterka i nie wychodzi z kącika, jeszcze jej nie widziałam od nocy. Przed nami weekend to popracujemy nad zaufaniem. Dostała leki na oczko plus antybiotyki, bo ma katarek i imunogluken na odporność.
Za tydzień kontrolna wizyta. Nie było szefa więc nie poznałam kosztów, dowiem się za tydzień na wizycie kontrolnej. LUB spróbuję wcześniej telefonicznie porozmawiać.

Jak tylko mała wyjdzie z kącika- zrobię zdjęcia. W Lecznicy nazwali ją Sylwia.

Czia - jesli moge coś doradzić, to nie zmuszaj jej do niczego, daj jej czas , niech sama się przekona, że ludzie nie tylko krzwydzą. Takiego kotka z urazem psychicznym trzeb atrochę inaczej traktować niż dziczka. Ona nie ufa nie dlatego, że nie zna człowieka, ona zna bardzo dobrze z najgorszej strony a jeszcze bidulka nie wie, że Ty jej nie chcesz skrzywdzić.
Zdrowia dla malutkiej, dla kotka potrąconego przez smaochód, też, a dla Ciebie dużo cierpliwości, trzymam za Was kciuki :ok:

Dzis wyslalam wsparcie dla malutkiej, jesli jej nie bedzie juz tak potrzebne to moze innemu kitkowi sie przyda.
Jakie szczescie ze sie udalo uratowac.

Zaznaczam

I zdrowia kociastym życzę :ok:

A tym zwyrodnialcom życzę mega hemoroidów przez całe życie! :evil:

za dobry domek!!!

dobre wieści

teraz kciuki za rekonwalescencję obu kotków i oswajanie maleńkiej :ok:

A czy jest szansa,że koteńka będzie widziała na to oczko?

Takich,którzy robią krzywdę małym stworzonkom powinni karać jak za zbrodnie popełnione wobec ludzi,albo jeszcze gorzej!!Przecież taka mała kocinka nie ma szans obronić się przed człowiekiem,który jest od niej dużo większy i nieporównywalnie silniejszy....

Trzymam mocno kciuki :ok:

Brak słów do postępowania "ludzi" (celowo tak zakreśliłam, bo to nie są już ludzie to zwyrodnialcy).
Ksiądz jest hmmm delikatnie mówiąc nie normalny i nie czuły. Jak można tak nawijać, że kot nie czuje, nie ma duszy i nie mówi. Bezsens koty czują jak najbardziej, duszę ma kocią ale jest

a gada owszem niektóre nawet jak najęte

ciągle mrr i miau. Moja Zuza jeszcze ma połączenia obu słów szczególnie jak chodzi o poranną rybę

biedny kociak z małej. Mam nadzieję, że oczko da się wyleczyć (dawajcie info w tej sprawie) i że będzie już tylko lepiej z małą.