Już umówiłam się z CoolCaty, że jeśli Leosi gorączka wróci to mój TŻ podjedzie z małą po 14 by ją pokazać.
A Sisi to jest mały hardcore a jednocześnie słodka dzidzia

wczoraj dwa razy zasnęła mojemu TŻtowi na rękach oczywiście do góry grubym brzuszkiem

Piotrek nie mógł się ruszyć i siedział tak z małą około godzinki

ona splotła sobie tylne łapki na krzyż, przednie łapki do góry i spała tak jak niemowlę

coś jej się tam śniło i skrzeczała sobie przez sen. A jak całowałam ją w brzuszek to mruczała

Później się obudziła i z donośnym skrzekiem

(no bo ona nie miauczy tylko skrzeczy właśnie, chyba ma uszkodzone trochę te struny głosowe) zażądała jedzenia. Jak już zjadła to potoczyła się radośnie do kuwet a stamtąd poturlała się wraz z małą piłeczką wokoło pokoju......
i tak oto się życie Sisi
toczy
