Maszko chory na serce odpoczywwa w DS!!!!!!!!!!

Hop malutki do gory

Wiecie co Maszko chyba naprawdę ma te 14 lat o które podejrzewa go vetka. On prawie nigdzie sie nie rusza ze swojego fotele - no chyba ze musi do kuwety ale ją też ma pod nosem. Jak inne koty się bawią on i Ivo tylko patrzą przez chwilę i zasypiają znowu

IKA 6 pisze:Wiecie co Maszko chyba naprawdę ma te 14 lat o które podejrzewa go vetka. On prawie nigdzie sie nie rusza ze swojego fotele - no chyba ze musi do kuwety ale ją też ma pod nosem. Jak inne koty się bawią on i Ivo tylko patrzą przez chwilę i zasypiają znowu

oj może tak mieć...
Szkoda,że się nie integruje z innymi. Może po prostu miał w schronie aż za dużo towarzystwa.

Są dni kiedy Maszko chętnie zagląda do stada. Ale czasami tak jak dzisiaj je i śpi. No czasem wejdzie na klawiaturę i bodnie mnie tak ze zaboli. Mnie sie cały czas wydaje, że on jednak był goniony przez inne koty. Przecież to typowa ciapa nie kot. Nadaje sie jako kot nakolankowy do rozgrzania kolan emerytki( :!:

)

Dzisiaj rano puściła mu się krew z nosa i to nie z jednej dziurki tylko z obu. Na samym początku pobytu u mnie miał tak samo. Muszę napisać do vetki niech coś doradzi. Może ma słabe naczyńka w nosie. Przecież miał cały czas katar ( teraz ustał ). Biedny Maszko

Podrzucam w południe śpiacego kota :kotek:

Kurcze, to się zaniepokoiłam...
Maszko,co Ty się wygłupiasz!!

Nie martw sie tak bardzo. To jest jednorazowy wypływ paru kropel z noska. Dopóki nie kichnie to ta krew jakby tamowała przepływ powietrza. Ale tylko przez parę chwil. Oddycha normalnie przez nos po kichaniu. Jeżeli coś złego sie będzie działo to idę zaraz do veta. W schronie nawet mogłyście tego nie zauważyć. Cała ta operacja trwa może 5 minut . Poprzednim razem stało sie to na drugi dzień po przyjeździe rano i dzisiaj też rano ok. 6,30 jak sprzątałam pościel. Ciekawe co jeszcze wyjdzie z tego kota ( odpukać). Juz przynajmniej dwukrotnie poganiałam veta z Zabrza o konsultację. Ale KChS dostała jakieś dodatkowe pieniądze i cały ostatni czas przeprowadzają operacje. Wcale sie nie dziwię, że kardiolog po takiej operacji jest padniety i nic mu sie nie chce.

Maszko, jak Ty piękniejesz

Co zdjęcie, to ładniejszy

Jak sie obrobię to spróbuje wstawic fotki najnowsze :oops:

Czekamy!!! :mrgreen:

http://img504.imageshack.us/gal.php?g=burasia8.jpg
Pierwsze dwa zdjęcia to zdjęcia Burasi kostrzynianki ostatni raz na działce. Burasia o godz. 10.oo poszła do nowego domku. Na działce została tylko Kropka (tez już ma czekającego opiekuna) i kocurek, który nie myśli iść do domku. Dzisiaj mnie odwiedził w drugim ogrodzie tak na wszelki wypadek. Jak zwykle nie miałam przy sobie aparatu. No bo kto by sie jego spodziewał :evil:

Wczorajsze zdjęcia Maszki. Jak mu się dokładnie przyjrzeć to na nosku ma jeszcze ślad krwi. Przykro mi ale oczu nie zobaczycie. Ma zwyczaj zamykać je jak tylko zobaczy aparat. A w ogóle to jest cieżko znudzonym kotem jak ma troszkę popozować

śliczny Maszko :1luvu:

To jest kot, którego zupełnie nie ma. Je i śpi to sa jego ulubione zajęcia. Jak ktorys maluch zagalopuje sie do jego pokoju, to najwyżej popatrzy jednym okiem,Czasami coś mu sie przypomni wchodzi na biurko i barankuje. I to tak mocno, ze potrafi szczękę zwichnąć. Gołote zeście wychowali w tym Wrocławiu :wink:

Gołota ostatnio przegrał, a nasz Maszko wygrał spokojną starość :ok:

Ciekawe, czy znajdzie się jego własna emerytka :kotek:

Maszko chory na serce odpoczywwa w DS!!!!!!!!!!

Kto przegląda forum