tak,Agn ,to ten
Drugi grzdylek ma mniej szczęścia od Rudego ..już w lecznicy okazało się że nie mają RTG zaginęło

mieli być przygotowani że jak przyjdę to dostaje papiery do ręki i lecę żeby się nie spóznić..nic z tego ,nie było nic

udało nam się dotrzeć na jeszcze przed czasem

dzięki Karolinko raz jeszcze.
na miejscu się okazało że dr. Lenarcik będzie o 17 bo ma coś tam na SGGW ..na 18 do pracy

bardzo miła dr. Ratajska przyjęła nas ,zajęła się Rudym ,stwierdziła że rehabilitacja powinna być zaczęta 2 tyg. po operacji ..

dziewczyny pojechały ,ja zostałam i czekałam .
na co czekałam ,chyba na cudotwórcę ,a może tylko na człowieka o wielkim sercu ,super weta itp.
przyjechał ,miły ,ciepły ,do czasu do kąd usłyszał że kociak tak naprawdę jest niczyj ,całe nastawienie poszło się je....

entuzjazm gdzies mu odszedł ,
powiedziałam że płaci fundacja ,że wszystko uzgodnione ,ale wybiegł z gabinetu jak oparzony sprawdzić czy na pewno

i na tym zakończyła się nasza miła wizyta ,powiedział że czas zrobi swoje ,że malutki jest jeszcze i żeby zostawić go w spokoju .
nie zalecił nawet Nivalinu

a tak było miło

maluszek ma około 7 tyg. ma zanik mięśni w tylnych nóżkach ale ma czucie w łapuniach ,czy będzie cud

miziak ,przytulak i tylko by siedział na rękach ,wymaga niestety majtek bo nie kontroluje trzymania moczu .
Perełka dostawała Nivalin ,Wit z grupy B uzdatniacz kanalizacji...była poprawa ,byłą i to duża.
malutki ma świerzba .
to maluszek

.

