Bielutki jak śnieg Wojtuś już w domu!Maciuś uciekł!

Maciuś ma dom.Nie forumowy,ale wydaje się dobry.Na początku byli troszkę zawiedzeni, bo chcieli miziastego kotka,a Maciuś podrapał dziecko na dzień dobry.Na szczęście zrozumieli,że kotu zawalił się świat,bo zabrano go z działki do lecznicy,tam został wykastrowany i zabrany tego samego dnia do domku.Był obolały i przestraszony.Ale to naprawdę straszny miziak,jestem pewna,że go pokochają.Dzieci (9 i 12 lat) marzyły o czarnym kotku i rodzice się wreszcie zgodzili.Kotek ma nauczyć je odpowiedzialności, do obowiązków dzieci należy sprzątanie kuwetki,karmienie i czesanie kotka.Maciuś mieszka w dużym domu z ogrodzonym ogródkiem,ale nie chcą,aby wychodził.Z resztą teraz zimno,może na wiosnę,jeśli sam będzie chciał.To nie typ włóczykija, ja bym pozwoliła mu biegać po ogródku, na początku oczywiście w szeleczkach.Maciuś dostaje najlepszą karmę,jaką u nas można dostać,kupiono mu piękne posłanko,zabawki,będzie pod opieką weta.Awaryjnie (odpukać!!!!) jest mieszkanie u babci tych dzieci,bo Maciuś na pewno już na działki nie wróci.
Dzięki wszystkim,którzy mu kibicowali.Wątku nie zamykam,będę pisać co u Maciusia.Mam nadzieję,że będą też wkrótce wieści o Wojtusiu i pomyślimy o przeniesieniu wątku na koty,prawda?

Łał, ale super

.
Trzymam wielkie kciuki za aklimatyzację Maciusia w nowym domu :ok:

.
Dzieciaki na pewno otoczą go serdecznością, będą przytulać itp., kocio niebawem powinien poczuć się u nich jak u siebie.

Cudne wieści! :mrgreen:

super wieści
Ewar masz talent do wyadoptowywania kotów :ok:

tak trzymać

Akurat!Moje przepiękne trzy w ogóle nie mają wzięcia.Poza tym, to nie ja wyadoptowałam Maciusia.Niemniej jednak cieszę się,że ma domek.

Super i pozdrowienia od byłego twojego buraska też Maciusia z Przemyśla.Masz dobra rękę do kotów(nasz Maciuś 21 .10 .09 zostanie pozbawiony jajeczek i zostanie Maciejką).

Dziękuję.E tam,zaraz Maciejka :lol:

Maciuś i mam nadzieję,że się mu charakter nie zmieni.Wiem, że mam super koty,ale tych cudownych kotek,które mam na DT jakoś nie mogę wyadoptować.

ogólnie jest marazm
te tez pójdą, zobaczysz
i jeszcze za nimi zatęsknisz

U mnie to tak jest,że jak zobaczę kota,pogłaskam go, to już jest mój.
Kasiu, możesz napisać jak się miewa Wojtuś?

Wojtuś trochę kichał, dostał serię antybiotyku i juz jest lepiej.
Chce rządzić w domu, niestety. Przy zastrzykach pogryzł osobę, ktora go kłuła, ale sam też dostał po nosie od rezydenta i ma teraz ozdobną szramę.
Wyleguje sie na kocu na parapecie

Dzięki,Kasiu.No,no,Wojtuś wojownik :lol:

Zauważyłam,że koty,które są w złych warunkach jakoś się trzymają,a kiedy pójdą do domu to zaczynają trochę niedomagać.Mam nadzieję,że szybko wróci do pełnej formy.Myślę,że jest już naprawdę bielutki.

ewar pisze:Dzięki,Kasiu.No,no,Wojtuś wojownik Zauważyłam,że koty,które są w złych warunkach jakoś się trzymają,a kiedy pójdą do domu to zaczynają trochę niedomagać.Mam nadzieję,że szybko wróci do pełnej formy.Myślę,że jest już naprawdę bielutki.

Bardzo często tak jest.
Rozluźnia się system odpornościowy, który trzyma kota przy życiu w biedzie i wyłażą cuda.
Juz nie wspomne o odpasionych robakach, które potrafią kota zabić, ale różne katary, grzybice, zapalenia płuc, etc.
Przerabiam to na okrągło.

Nie strasz :cry:

mam nadzieję,że Wojtuś już wkrótce będzie zdrów jak rybka i zrobi się bardziej spolegliwy.Aha,rozumiem,że imię zostało?

jak się miewa Wojtuś?
i co słychać u Maciusia?

No właśnie.Kasiu,napiszesz coś?

Bielutki jak śnieg Wojtuś już w domu!Maciuś uciekł!

Kto przegląda forum