Diego (*) Krówka i Tymczasy. Zuzia (*) i Duduś (*) - FIP :(

w gore, koteczku :ok:

Po szansę, Maleńki :!:

mar9 pisze:najbardziej by mi się przydały metry kwadratowe dodane do mojej 26 metrowej dziupli
masz na zbyciu?

Ech ... no nie mam

Ale jakby co, pisz ... może inaczej poratuję

mar9 pisze:
kropkaXL pisze:Boże jaki on jest biedny,czy ma jeszcze jakąs szanse na dom?
Jedyna nadzieja,że wypatrzy go ktoś w ogłoszeniech i serce mu zadrży!

Moje zadrżało właśnie, problem tylko, że jestem ostatnio dość zakocona tymczasami. (3 moje + 6 tymczasów)
Murzynek prawie na wylocie, tylko muszę mu uszka ze świerzbowca wyleczyć i zaszczepić bo domek już na niego czeka.
Problem drugi to to, że mój kotek Michał ma pozytywny wynik na FeLV, więc dla każdego nowego kota jest potencjalne ryzyko.
To powyższe pisał rozsądek ale serducho mi naprawdę zadrżało na widok tego biedaka, więc jeśli naprawdę nie znajdzie się inny dom to jakoś się pomieścimy, tym bardziej, że z opisu wynika, że to spokojny kotek.
Acha, jeszcze jedno: nie mam samochodu do ewentualnego przywozu kotka do mnie na tymczas

mar9 jak dobrze wiedzieć :1luvu:

Zaraz napiszę do Kruszyny żeby się dowiedzieć o jego stan i czy do soboty powiedzmy dotrwa, MOŻE (ale to wielkie MOŻE) uda się go troszkę na nóżki postawić. Jeszcze poszukamy na miejscu ale dobrze mieć już gdzieś tam z tyłu głowy nadzieję że w razie czego domek mógłby być. :1luvu:

Gibutkowa pisze:
mar9 pisze:
kropkaXL pisze:Boże jaki on jest biedny,czy ma jeszcze jakąs szanse na dom?
Jedyna nadzieja,że wypatrzy go ktoś w ogłoszeniech i serce mu zadrży!

Moje zadrżało właśnie, problem tylko, że jestem ostatnio dość zakocona tymczasami. (3 moje + 6 tymczasów)
Murzynek prawie na wylocie, tylko muszę mu uszka ze świerzbowca wyleczyć i zaszczepić bo domek już na niego czeka.
Problem drugi to to, że mój kotek Michał ma pozytywny wynik na FeLV, więc dla każdego nowego kota jest potencjalne ryzyko.
To powyższe pisał rozsądek ale serducho mi naprawdę zadrżało na widok tego biedaka, więc jeśli naprawdę nie znajdzie się inny dom to jakoś się pomieścimy, tym bardziej, że z opisu wynika, że to spokojny kotek.
Acha, jeszcze jedno: nie mam samochodu do ewentualnego przywozu kotka do mnie na tymczas

mar9 jak dobrze wiedzieć Zaraz napiszę do Kruszyny żeby się dowiedzieć o jego stan i czy do soboty powiedzmy dotrwa, MOŻE (ale to wielkie MOŻE) uda się go troszkę na nóżki postawić. Jeszcze poszukamy na miejscu ale dobrze mieć już gdzieś tam z tyłu głowy nadzieję że w razie czego domek mógłby być.

Dla kotka lepszy byłby domek gdzieś bliżej i może trochę mniej zakocony ale moja propozycja jest aktualna.
Jutro i w piątek mam urlop więc jeśli zaakceptujecie moją propozycję to kiciuś może się już pakować

Wiem, że dom na miejscu i mniej zakocony to najlepsze rozwiązanie dla Diega. Ale jesli nic się nie znajdzie a jego stan bedzie się pogarszał, to będzie to jedyne wyjście. Musimy też w miarę szybko zdecydować, aby stan Diega nie pogorszył się na tyle żeby się nie okazało że już nie może być transportowany. Napisałam juz do dziewczyn, czekam na odzew. :ok:

I nadal pilnie szukamy domku na miejscu :!:

wielkie, ogromne kciuki za ratunek dla kota

Ja mogę wziąć Diega. Już kilka dni o nim myślałam, ale bałam się jak zareaguje moja Krówka. Bo ona jest mała i zaczepia wszystkie koty. Tzn chce się z nimi bawić ale dość nachalnie. Najwyżej ich odseparuję

No i jest możliwość jeszcze dziś zabrania go ze schronu? Chciałabym od razu do weta pojechać

Kułko po prostu... Chcesz buzi? :mrgreen:

No chcę

Diego () Krówka i Tymczasy. Zuzia () i Duduś (*) - FIP :(

Kto przegląda forum