PAKT CZAROWNIC 11

Witam!!!

Czarownice górą ! Jestem dumna, że tu przynależę

.

Igorek slicznioch

Serce mi się kraje, że nie jest sprawny ... I ma całą czarną końcówke ogona ! To znak ciotki

Anja - witaj po przerwie :wink:

Czóleczko Siostry - czy tylko mnie tak łepek na :evil:

a?

AYO pisze: czy tylko mnie tak łepek na a?

Nie tylko! :evil:

Łącze się w bólu Siostro Prezes

Teraz będzie SPAM - kto widział wczoraj główne wiadomości na 1 i w nich materiał o pomocy w "... wyjściu z traumy.."[wrrrrr :evil:

] kobietom, które poroniły poprzez robienie UWAGA trumienek dla każdego straconego dziecka
:evil:

O kurcze ....

Nie widzaiłam wiadomości, ale jestem w szoku

.

Melduje się w nowym wątku. Pól poprzedniego przegapiłam :cry:

Melduję się na wątku.

Igorek cudo :love:

(i kolejna bida

)
(jakoś mam ostatnio nieszczęście zagladać na wątki kotków połamanych viewtopic.php?f=1&t=100116&start=0 )

Cześć Czarowne

Porady łaknę i to wcale nie-kociej :roll:

Taka jedna co to jeździ na działkę z kotami, nie będę pokazywać palcami która obdarowała mnie jakąś nieprawdopodobną ilością (do przerobienia) jabłek z radosnym stwierdzeniem, że będzie do mnie przyjeżdżała w zimie na szarlotkę. Fajnie - część przegotuję z cukrem, zamknę gorące w słoikach i odwrócę. Ale tego jest za dużo. Zrobiłabym sok (mam sokowirówkę) tylko ten sok chyba trzeba połączyć z cukrem (zagotować?), a potem pasteryzować? Jak sądzicie :?:

Poza tym "coś" mi pogryzło Gucia. Znaczy wpierw go rano długo nie było, potem wyszedł z garażu kulejący i taki nieswój, a wcześniej zauważyłam dywan z kociej sierści na trawniku

Jest taki zbój - agresor, który przychodzi do nas od kilku lat, myślałam, że go wreszcie wykastrowali, ale chyba nie.
Gucio odespał, zjadł późny obiad, teraz mruczy mi na kolanach (piszę jedną ręką :twisted:

) chyba obejdzie się bez weta :wink:

Czarownice! Wyjeżdżam... Jestem w niedoczasie jak nie wiem co. Jestem bankrutką bez konta i karty bankomatowej. Na dodatek wyjeżdżam na szkolenie a potem do męża... Urwanie głowy po prostu...
Telefon nie doładowany. Normalnie czuję się, jakby mnie nie było wśród żywych bez telefonu, konta, a za chwilę bez neta!!
Zostawiam ten i inne moje wątki pod Waszą opieką. Proszę dbajcie o wszystkie sprawy i wyglądajcie mojego szczęśliwego powrotu. Powodzenia!

barba50 pisze:Cześć Czarowne
Porady łaknę i to wcale nie-kociej Taka jedna co to jeździ na działkę z kotami, nie będę pokazywać palcami która obdarowała mnie jakąś nieprawdopodobną ilością (do przerobienia) jabłek z radosnym stwierdzeniem, że będzie do mnie przyjeżdżała w zimie na szarlotkę. Fajnie - część przegotuję z cukrem, zamknę gorące w słoikach i odwrócę. Ale tego jest za dużo. Zrobiłabym sok (mam sokowirówkę) tylko ten sok chyba trzeba połączyć z cukrem (zagotować?), a potem pasteryzować? Jak sądzicie

Poza tym "coś" mi pogryzło Gucia. Znaczy wpierw go rano długo nie było, potem wyszedł z garażu kulejący i taki nieswój, a wcześniej zauważyłam dywan z kociej sierści na trawniku Jest taki zbój - agresor, który przychodzi do nas od kilku lat, myślałam, że go wreszcie wykastrowali, ale chyba nie.
Gucio odespał, zjadł późny obiad, teraz mruczy mi na kolanach (piszę jedną ręką ) chyba obejdzie się bez weta

Biedny Gustaw

Ale dzielny kocio - broni domu przed agresorem :ok:

Ponieważ czuję się winna za te nieszczęsne jabłka - a wcale ich tak dużo nie było :mrgreen:

Tylko trzy małe siateczki

Na drzewach mam tego zdecydowanie więcej :roll:

Podsyłam przepis na soczek:
http://www.wirtualnakuchnia.pl/przepisy ... _jab%A3ek/

A jeszcze znalazłam coś takiego

http://forum.gazeta.pl/forum/w,77,31527 ... _.html?v=2

Dobry wieczór Czarowne!

Siostro Prezes, wątków będziemy pilnować!

Basiu, ale Cię Ola uszczęśliwiła, nie ma co :wink:

A za Gucia :ok:

Aleksandra59 pisze:
barba50 pisze:Cześć Czarowne
Porady łaknę i to wcale nie-kociej Taka jedna co to jeździ na działkę z kotami, nie będę pokazywać palcami która obdarowała mnie jakąś nieprawdopodobną ilością (do przerobienia) jabłek z radosnym stwierdzeniem, że będzie do mnie przyjeżdżała w zimie na szarlotkę. Fajnie - część przegotuję z cukrem, zamknę gorące w słoikach i odwrócę. Ale tego jest za dużo. Zrobiłabym sok (mam sokowirówkę) tylko ten sok chyba trzeba połączyć z cukrem (zagotować?), a potem pasteryzować? Jak sądzicie

Biedny Gustaw Ale dzielny kocio - broni domu przed agresorem

Ponieważ czuję się winna za te nieszczęsne jabłka - a wcale ich tak dużo nie było Tylko trzy małe siateczki Na drzewach mam tego zdecydowanie więcej Podsyłam przepis na soczek:
http://www.wirtualnakuchnia.pl/przepisy ... _jab%A3ek/

A jeszcze znalazłam coś takiego

http://forum.gazeta.pl/forum/w,77,31527 ... _.html?v=2

ja przepuszczam jabłka przez sokownik, do jabłek dodaje cukier, pasteryzuję i mam doskonały syrop do rozcieńczania wodą( i nie tylko wodą) pachnący swiezutkimi jabłkami.