^^ KocI SzczEciN~~

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 24, 2009 8:31

agiis-s pisze:witam
szarakot koty cudeńkowe masz :)

monika jak tam brygada....?

troche lepiej maluchy już nie mają takiego rozwolnienia
dzisiaj mamy wolne dopiero jutro do weta
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pt lip 24, 2009 9:53

Dziękujemy za komplementy :D
Tej mojej ślicznotce Szarotce na Jarogniewa "w pałacyku" nie dawali szans.... (%#!#%!)
A teraz proszę ... 4 kilo Kota :D

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 10:05

szarotkakot pisze:Dziękujemy za komplementy :D
Tej mojej ślicznotce Szarotce na Jarogniewa "w pałacyku" nie dawali szans.... (%#!#%!)
A teraz proszę ... 4 kilo Kota :D


Na Jarogniewa mili są ci weterynarze ale też miałam tam nienajlepszą opiekę - w ogóle moim zdaniem bardzo bardzo skrzywdzili mi tam kotkę ale udowodnić nie mogę. Potem proponowali uśpienie... :evil:
Apropo weterynarzy - mozecie polecic jakichś dobrych ?

Co do siatki - ja takiego balkonu nie mam tylko okno wchodzi w grę. Obejrzałam sobie to co Reddie chce zamówic i tak sie zastanawiam - nie musiałabym własnoręcznie produkować... :lol: Bo obawiam sie ze moge mieć problem nawet z przycięciem listewek tak zeby pasowały ;) Jak sie nigdy człowiek tym nie zajmował to co sie dziwić... :oops: Budowlańcem jestem tylko w zakresie domków ze styropianu.... 8)
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 10:32

Co do lekarzy to dla mnie nawet mili nie byli... mi kota kilka tygodni męczyli zastrzykami, po których czuł się coraz gorzej a na koniec powiedzieli, że nie ma szans na uratowanie go...

A polecam Pana Henryka Listwonia , opiekował się w zeszłym roku moim podwórkowym kiciuńkiem, który wpadł pod samochód. Jeszcze nie widziałam lekarza, który by z takim sercem podchodził do kotka. W jeden dzień z dzika zrobił nam przytulaka :) Chodził, tulił, głaskał, rozmawiał ...
Facet pracował u Pępiaka na Łubinowej, ale odszedł. Teraz nie wiem gdzie przyjmuje.

A kogo szukam:
Weterynarza, do którego można przyjechać o każdej porze dnia i nocy w razie nagłej sytuacji. Jest tu taki?

A co do siatki.. to jak nie chcesz majsterkować to zamawiaj. Wygląda konkretnie. No i nic nie będziesz musiała wiercić :)

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 10:34

Istna pisze:
Co do siatki - ja takiego balkonu nie mam tylko okno wchodzi w grę.


ja na swoich oknach mam moskitiery , u nas się sprawdzają
robactwo nie wlatuje a koty mało zainteresowane ciągnięciem czy drapaniem :D
balkon mam zabezpieczony siatką rybacką :kitty:
z pozdrowieniami :D
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
Autor: G.B. Shaw

danunka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5206
Od: Sob kwi 30, 2005 21:23
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 10:39

danunka pisze:
Istna pisze:
Co do siatki - ja takiego balkonu nie mam tylko okno wchodzi w grę.


ja na swoich oknach mam moskitiery , u nas się sprawdzają
robactwo nie wlatuje a koty mało zainteresowane ciągnięciem czy drapaniem :D
balkon mam zabezpieczony siatką rybacką :kitty:
z pozdrowieniami :D



Ja jak miałam moskitiery to najlepszą zabawą było zrywanie ich. Kot tak długo dłubał aż mu się udało. I tak ciągle od nowa... :D Także ja nie polecam. A na balkonie też mam rybacką :)

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 10:45

A kogo szukam:
Weterynarza, do którego można przyjechać o każdej porze dnia i nocy w razie nagłej sytuacji. Jest tu taki?

Jedyna cało dobowa klinika weterynaryjna to była Ostrawicka- aktualnie obok pogotowia na woj. polskiego. Ale, moim zdaniem, weci tam sa do niczego, ceny zbyt wygórowane, już tam nie chodzę z kotami. Ale w nagłych sytuacjach... niesety nie znam innej lecznicy/weterynarza który prztjmie i w nocy i w dzień
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt lip 24, 2009 10:46

szarotkakot pisze:
danunka pisze:
Istna pisze:
Co do siatki - ja takiego balkonu nie mam tylko okno wchodzi w grę.


ja na swoich oknach mam moskitiery , u nas się sprawdzają
robactwo nie wlatuje a koty mało zainteresowane ciągnięciem czy drapaniem :D
balkon mam zabezpieczony siatką rybacką :kitty:
z pozdrowieniami :D



Ja jak miałam moskitiery to najlepszą zabawą było zrywanie ich. Kot tak długo dłubał aż mu się udało. I tak ciągle od nowa... :D Także ja nie polecam. A na balkonie też mam rybacką :)


Mam w sypialni na oknach siatki przeciw komarom ale takie na rzepy - czarna zaraza podkula uszy i idzie w zaparte - wie że jak przydusi to rzepy puszczają ;) Potrzebuję zdecydowanie czegoś co najmniej metalowego - żeby nawet jak będa po tym łaziły to sie nie urwało ;)
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 10:47

danunka pisze:
Istna pisze:
Co do siatki - ja takiego balkonu nie mam tylko okno wchodzi w grę.


ja na swoich oknach mam moskitiery , u nas się sprawdzają
robactwo nie wlatuje a koty mało zainteresowane ciągnięciem czy drapaniem :D
balkon mam zabezpieczony siatką rybacką :kitty:
z pozdrowieniami :D



Ja jak miałam moskitiery to najlepszą zabawą było zrywanie ich. Kot tak długo dłubał aż mu się udało. I tak ciągle od nowa... :D Także ja nie polecam. A na balkonie też mam rybacką :)

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 10:47

:D tak bywa , kot kotu nierówny
nasze nie siadają na parapetach może dlatego nie "dziurują" moskitiery :wink:
wolą balkon ,bo są bardziej przyziemne , przygruntowe (koty) :D
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
Autor: G.B. Shaw

danunka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5206
Od: Sob kwi 30, 2005 21:23
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 10:59

sebriel pisze:
A kogo szukam:
Weterynarza, do którego można przyjechać o każdej porze dnia i nocy w razie nagłej sytuacji. Jest tu taki?

Jedyna cało dobowa klinika weterynaryjna to była Ostrawicka- aktualnie obok pogotowia na woj. polskiego. Ale, moim zdaniem, weci tam sa do niczego, ceny zbyt wygórowane, już tam nie chodzę z kotami. Ale w nagłych sytuacjach... niesety nie znam innej lecznicy/weterynarza który prztjmie i w nocy i w dzień



w Dąbiu na Goleniowskiej mieli wprowadzić pogotowie weterynaryjne
Ostaszewski przyjeżdża- www.psidoktor.pl
wet Andrzej i Marek Chmielewski - na osiedlu Reda też jeżdżą w razie potrzeby
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 11:16

Doktor Dobrowolski z lecznicy "Przy Pogoni" ma w cenniku wizyty domowe i mieszka nad swoją lecznicą ale jak go zagadnęłam czy w razie "W" w nocy czy wieczorem kiedy wszystko jest pozamykane czy mozna do niego przywieźć lub po niego zadzwonić coś kręcił - ze zależy czy nie będzie zmęczony no i czy żona nie będzie zła... Wiec tak na 100% nie wiem czy można czy nie.
Kiedyś wieczorem znalazłam koło bloku kota w bardzo złym stanie i zadzwoniłam do weterynarza na osiedlu Kaliny - kazał przywieźć kota mimo ze już było po godzinach, poczekał na mnie ale jakoś dziwnie mnie przyjął - było jakoś tak nieprzyjemnie. Jakby mnie podejrzewał że domowego kota chcę mu podsunąć jako bezdomniaka, wepchnąć, wyłudzić leczenie czy co... Więcej do niego wolałam sie jeździć.
To w ogóle bardzo wkurzające jest - w nocy cofamy sie do epoki średniowiecza, znikad pomocy jak sie coś stanie. Kiedyś myślałam ze zemdleję jak kotka na 3 dzień po zabiegu dokładnie wylizała sobie wszystkie szwy i prezentowała otwarty brzuszek - a zobaczyłam to koło 20 jak wróciłam od mamy. I co ? Jajco. Czekaj do rana z otwartym brzuchem... :evil:
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 11:25

rudolfrudy pisze:Istna: rozmawialem z lekarka w sprawie Elegancika. Jej zdaniem szybka poprawa po antybiotyku wskazuje na to, ze nie jest to zadna wstretna wirusowka. Raczej problemy z przewodem pokarmowym no i oczywiscie plus te rany od pogryzien powinny sie tez szybciej goic. Jego stan powinien sie systematycznie poprawiac. Oprocz kontynuacji kuracji antybiotykowej zalecalaby podawanie mu jakiejs karmy z wyzszej polki dla kotow z problemami pokarmowymi. Przynajmniej przez jakis czas, zeby go odbudowac i wzmocnic.


Dziękuję Wujku Rudolfie :D Twe słowa niczym balsam na mą duszę znękaną... :wink:
Oto elegancik z dnia wczorajszego :
Obrazek
łapka już siew ogóle nie paprała obejrzałam. Jak pomacałam brzuszek odsunął się - nie wiem czy go boli czy ma łąskotki... :roll: Moja czarna zaraza nienawidzi dotykania brzuszka biała z kolei nadstawia na mizianie... nie wiem jak jest z nim
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 11:30

A to moje domowe huncwoty - "w styropianowym kręgu" - nie wiem czemu ale potrafiły w tym siedziec bez ruchu długi czas :wink:
Obrazek
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 24, 2009 11:35

hahha zaczarowałaś je Istna...
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 66 gości