mmmm... kotuchy macie przecudowne Kocida, Daszek i Ten-Do-Góry-Kołami to istne bóstwa W ogole to nie ma nic piekniejszego i bardziej cieszącego niz szczesliwe kocie dzieci - te duze i te małe
w moim idealnym swiecie tych "dzieci" byloby u nas w domu 5 ale na razie zgoda tylko na jedno - za drogo wet sobie liczy, zeby się tak zakocic
Ten-Do-Góry-Kołami to też tymczas Jaś(biało-szary). Również po przejsciach. Bardzo sie tymczasy zakumplowały! Daszek i Jasiek czekaja na swoje DS ,a w miedzy czasie adoruja siebie!
tak zgadywalam, ze Ten-Do-Góry-Kołami to Jaś, ale nie bylam na 100% pewna... ale on to jest kot kameleon - na banerku wygląda na krówkę, na zdjęciach na biało-burasia, a Ty, Asiu, twierdzisz, ze jest biało-szary hihihi Ciekawostka przyrodnicza
Bo on ma kusą pelerynke z małym kapturkiem szarą z białą dziurka na grzbiecie+szary dłuuuuuugasny ogon z białym czubkiem.I sliczne namalowane oczka. Na podbrzuszku jest rudawy a my myślelismy,że nie domył sie po operacji
Wczoraj Daszek cały wieczorek przleżał jak zwykle na mnie. Połozył sie na grzbiecie, wyciągnał sie jak struna i leżał jak zabity. Brzuszysko wywalone, nozyska rozłozone...Tylko główką podbijał mi brode i wtulał sie pomrukujac. A dzis rano z Wojtkiem takie boje stoczyli,że tylko puch poleciał. Wojtek zaczął jak zwykle, cholernik wyładował sie na Daszku bo został skarcony za bałaganienie w łazience.To złośnik i zazdrosnik. Reszta przyleciała nastroszona jak persy Pyskówka na całego. Daszeczek dał noge i zrobił sie malusi i niewidzialny
Przekaże Daszkowi!
Dziewczyny on taki mały w porównaniu do moich. Do Jasia to nawet 1/3 mniej.A teraz jak mu sie sierść powypadała i stracił złoty puch to taki drobniutki.
Ale SERDUCHO to ma najwieksze i tyle miłosci w maleńkim ciałku,że aż dziw bierze gdzie sie to mieści
Daszku, bo cię zaproszę na kurs asertywności do Bodzia.
Kica biedaczysko na tych swoich trzech łapinach, ale jak co, to jedną też potrafi przydzwonić, jak mu coś nie leży
Daszkowi brak agresywności. On fuczy ale na...Pikusia, ale innemu kotu woli zejśći z drogi. Jednak przyparty do muru potrafi wyciagnąć łapke.
Do mnie to odważny jest chłopak-jak daje mu leki pluje i prycha i warczy...Zestaw dźwieków przeogromny. Ot DaszkoMuzykant
Dziś po południu do weta na kontrolę-może juz będzie koniec z naszymi mekami. I jak zwykle paniusia sama podrepcze...Miej tu męża i dziecko Trzymajcie kobitki palce, oby to ostatnia wizyta juz była