memka pisze:Asiu, Piotra tam ze mna nie bylo
Kierowca byl moj TZ
UPS. Chyba byłam trochę rozkojarzona jak gadałam z Martą...
1. Właśnie przyszłam do pracy. Po drodze spotkałam czarną kotkę. Zakiciałam, otarła się o nogi. Nasi uczelniani stolarze twierdzą, że to jedna z mieszkanek piwnicy w stolarni. I że jest tam kolejne nieznane mi dotąd stado
Mam kotkę luzem w pokoju, siedzi sobie właśnie na parapecie, co chwila podłazi i ociera się i mruczy. Jakoś tak bym jej domu poszukała, bo to WYRAŹNIE bardzo proludzkie zwierzę. Kto ją weźmie na tymczas? czarna, przemiła... ma wyrwane futro na tyłku - pies? kocur? pewnie dopiero jutro pozbędzie się macicy, bo dziś kolejka w lecznicy...
2. Danka05 - piszę PW.
3. Aleba i Malk - trzymam kciuki, musimy się dogadać terminowo, jeszcze jedna babka (z Niepodległości) marzy o sprzęcie. Szczerze mówiąc najlepiej byłoby tam podjechać późnym popołudniem i połapać zamiast niej, byłoby to skuteczniejsze zapewne...
4. Moja przytomność zapomniała, że umówiłam się już na czwartkowe popołudnie. Czyli mogę łapać w tym tygodniu tylko w ŚRODĘ lub w CZWARTEK w NOCY, czyli u Ewki.
BARDZO SZUKAM NOCNEGO KIEROWCY, odpornego na długą i wyczerpującą łapankę!!!!
5. i nadal nie mam
towarzystwa na jutro, może być piesze. ok. 12. plan: szukamy 2 miotów kociąt oraz próbujemy dorwać niełapalne kotki, haha. Sprzęt dziś spędzi noc u mnie.
6. STAJNIA lub GOSPODARSTWO potrzebne dla burobiałego dzikawego kocura, pomóżcie!!!
Aleba, Twój podbieraj jeszcze nie uciekł z lecznicy, mam nadzieję? mam dziś wobec niego wielkie plany...
