Maciek M pisze:Dzisiaj Jerzyk odszedł za tęczowy most. Siedem lat temu
zdiagnozowano u niego poważne problemy z trzustką. Dawano mu dwa tygodnie życia... Ale kto znał Jerzyka ten wie, że chłopak łatwo się nie poddawał. Dziś uznał, że już pora iść. Miał dobre życie. Był członkiem rodziny i był kochany.
Dziękuję Ci, Maćku
Za to, że go wypatrzyliście na moim ogłoszeniu.
Że to jego wybraliście.
Że po niego pojechaliście.
Że go tak bardzo pokochaliście.
Za to, że został u Ciebie, bo wiem, że to z Tobą miał wyjątkową więź.
Za to, że odszedł otoczony miłością.
Pamiętam, że przez około rok walczyłam razem z Anką o znalezienie Jerzykowi domu, nie ustępowałam w wystawianiu ogłoszeń, prosiłam ją o nowe zdjęcia. Wreszcie udało jej się znaleźć dziewczynę z lepszym aparatem, która zrobiła mu zdjęcia, dzięki którym został zauważony przez kogoś o wyjątkowym sercu. Przez te wszystkie lata - od chwili, gdy Ania napisała pierwszy raz o Jerzyku aż do dzisiaj, często o nim myślałam i cieszyłam się, że znalazł kochający dom. Cały czas mam gdzieś zapisane jego zdjęcia z czasów, gdy robiłam Jerzykowi ogłoszenia. Nigdy nie zapomnę o tej słodkiej krówce i będzie miał na zawsze miejsce w moim sercu. Mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś wszyscy za tęczowym mostem [*] Przytulam.