ossett pisze:....
Ten topik Aleksandra Większego jest na Miau, jak rozumiem. Muszę go przeczytać.
To moje Olątko.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ossett pisze:....
Ten topik Aleksandra Większego jest na Miau, jak rozumiem. Muszę go przeczytać.
JustiSuzi pisze:Tak, to Twoje Olątko i Pcimolanda Wielka
Olo jest kotem i z idealnym białasowym charakterem. Książkę można napisać
PcimOlki pisze:JustiSuzi pisze:Tak, to Twoje Olątko i Pcimolanda Wielka
Olo jest kotem i z idealnym białasowym charakterem. Książkę można napisać
No, ja wiem.Ostatnio często gada ze mną.
JustiSuzi pisze:Jutro o 19:00 sterylka mojej Suzi. Mam nadzieję że nie odwali mi jakiegoś kosmicznego jajka
JustiSuzi pisze:Pcimolku wariatkowo...
Nie spałam całą noc, kotka szalała jak tylko przebudziła się na tyle, że mogła podnieść głowę. Koło 4 nad ranem postanowiła wyszarpać szwy i tamponik... walczyłam z nią do 6 potem musiałam zacząć szykować się do pracy i przekazałam ją mojej Mamie pod opiekę. Mama zabrała się za szycie kaftanu bezpieczeństwa. O 13:00 pędzę do domu. Trochę jestem na siebie zła że nie pomyślałam o tym żeby wsiąść od lekarza zastrzyk przeciwbólowy i po prostu rano strzelić jej działkę zamiast gonić z nią do weta. Człowiek ze mnie wyedukowany a jednak głupi....
PcimOlki pisze:JustiSuzi pisze:Pcimolku wariatkowo...
Nie spałam całą noc, kotka szalała jak tylko przebudziła się na tyle, że mogła podnieść głowę. Koło 4 nad ranem postanowiła wyszarpać szwy i tamponik... walczyłam z nią do 6 potem musiałam zacząć szykować się do pracy i przekazałam ją mojej Mamie pod opiekę. Mama zabrała się za szycie kaftanu bezpieczeństwa. O 13:00 pędzę do domu. Trochę jestem na siebie zła że nie pomyślałam o tym żeby wsiąść od lekarza zastrzyk przeciwbólowy i po prostu rano strzelić jej działkę zamiast gonić z nią do weta. Człowiek ze mnie wyedukowany a jednak głupi....
Ona szalała raczej od "gupiego jasia', nie z bólu.
Wiozłem kiedyś dziką kotkę z działek po sterylce. Okropnie rzucała się po transporterze, aż się bałem, że sobie zrobi krzywdę.
Dziś powinno być ok.
JustiSuzi pisze:Wstyd mi za mojego kota. Zrobiła dziką awanturę w lecznicy. Nie pozwoliła się dotknąć nikomu prócz mnie. Wściekła się, ryczała jak lew, rzucała się jak anakonda i gryzła jak hienaDoktoro zaproponował by wyszkolić ją na kota obronnego i nosić w torebce jak będę wracała wieczorami z pracy. Skończyło się tak, że zastosowała środki przymusu bezpośredniego w postaci ręcznika i zrobiłam zastrzyk sama.
JustiSuzi pisze:Wstyd mi za mojego kota. Zrobiła dziką awanturę w lecznicy. Nie pozwoliła się dotknąć nikomu prócz mnie. Wściekła się, ryczała jak lew, rzucała się jak anakonda i gryzła jak hienaDoktoro zaproponował by wyszkolić ją na kota obronnego i nosić w torebce jak będę wracała wieczorami z pracy. Skończyło się tak, że zastosowała środki przymusu bezpośredniego w postaci ręcznika i zrobiłam zastrzyk sama.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, lucjan123 i 79 gości