wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 20, 2009 13:16

Siean pisze:Zajrzałam....
Wybacz, nie wiem, co poradzić... :(

nie ma sprawy, dziękuję za chęci

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Sob mar 28, 2009 17:29

Może ktoś doświadczony coś poradzi :(
Dwukrotnie, w odstępie 3 dni - kupa w kuwecie, siku na łóżku. Żadnych zmian żwirku ani w ogóle w domu nie było. Kot jest u nas od listopada, wtedy też był wykastrowany. Ma około 3 lat. Jak dotąd poza kuwetę nie wychodził. Żwirek silikonowy Hilton, zapach nie najświeższy, ale jeszcze nie najgorszy, zresztą używamy takiego od kilku miesięcy i było ok.
Chorobę układu moczowego raczej wykluczam, bo chyba posikiwałby cały czas, a nie co parę dni. Bunt, że nie wejdzie do kuwety, do której uprzednio zrobił kupę? Ale to dziwne, bo dotychczas mu to nie przeszkadzało, nie sprzątam po nim na bieżąco, bo zwyczajnie nie ma mnie w domu.
Koleżanka powiedziała, ze niektóre koty mają tak na wiosnę, i sikają mimo kastracji. Myślicie? :(
Dość mocno się tym wszystkim zdenerwowałam, muszę przyznać... :cry:

Orleanna

 
Posty: 28
Od: Nie paź 26, 2008 14:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 28, 2009 17:42

Orleanna to, że kot posikuje co jakiś czas a nie regularnie wcale nie znaczy, że to nie problem z pęcherzem. Mój Leoś właśnie tak nieregularnie posikiwał. Badanie moczu wykazało zapalenie pęcherza a kontrolne kryształy. Leczenie i potem karma lecznicza pomogły.
Zbadajcie mocz, to koszt ok. 10zł a naprawdę takie badanie dużo może powiedzieć.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob mar 28, 2009 18:15

mój kocur lat 3.5, regularnie sikał w domu - na głosniki, kanape, pościel, boazerie, sciany, firanki... Teraz sie wyprowadziłam, i zabrałam go ze sobą. w nowym miejscu zsikał się poza kuwetę raz - i to dlatego że nienawidził mojej współlokatorki i to jej rzeczy "oznaczył". A teraz, gdy znów mieszkam sama - kuweta, kuweta kuweta... Mój kot to złośnik:)) 8)
ludzie to takie nieludzkie stworzenia...
Marcell;*
Obrazek
Obrazek

untraceable

 
Posty: 13
Od: Wto mar 24, 2009 22:00
Lokalizacja: Sielesia

Post » Śro kwi 15, 2009 8:38

Zmieniłam wczoraj kuwetę i żwirek. Z Benka na CBE.
Nie zostawiłam starej kuwety i starego żwirku, mój błąd.
O ile Prezes odrazu załapał o co chodzi, i nie widzi w tym żadnego problemu, o tyle Gruba leje mi na środek kuchni od wczorajszego wieczora :placz:
Nie chce korzystać z nowego żwirku :(
Potrzebuję otuchy - muszę kupić benka i naszykować nową kuwetę? czy kota się przyzwyczai do nowego, pachnącego trocinami żwirku?

Abudabi

 
Posty: 248
Od: Sob lut 07, 2009 14:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 15, 2009 8:47

po powrocie ze swiat znalazlam zalane mieszkanie.kuchnia -dwa strzaly-tradycyjnie płyta (na szczescie wyłaczona z fazy) i drzwi do szafki.W małym pokoju rog.Duzy pokoj-odpukac-zero trafien.
we wtorek na gieldzie mam zamiar kupic kolejną kuwete-krytą .
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 15, 2009 16:10

Ja mam 5 kuwet - 3 ze żwirkiem i dwie puste na sioo, bo Mura tak lubi. I dalej leje i poza kuwety i qpale sadzi. TŻ wkurzony na maksa bo wstaje pierwszy i z reguły w coś wdepnie. Ma ktoś pomysł co robić? Nadmieniam że jak ją zamknę w łazience to czysto - wypuszczona brudzi po kątach. :cry:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro maja 20, 2009 16:05

Sobie zaznaczę do podczytania 8)
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw cze 04, 2009 21:12 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Ofelia pisze:Nie wiem do czego zacząć :roll: może od tego, że zawsze byłam pierwsza do oburzania się, że ktos chce oddać kota, bo ten sika. Ale zycie jest przewrotne i sama mam taki problem.

Tak, życie jest bardzo przewrotne. Trafiłam kiedys na ten wątek i pomyslałam, że macie przekichane. Aktualnie tez mam przekichane, więc melduję się :wink:. I idę kontynuować czyszczenie.
Kocie prawo Murphy'ego - jeśli Twój kot ma zapalenie pęcherza, na pewno nasika na ulubiony szezlong Twojej matki.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 22:44

Witajcie
moje weta była na seminarium i może to co napisze nie zmieni problemu ale pomoże zniwelować "aromaty"
pokazali tam nowy preparat który całkowicie usuwa smrodki
podam Wam link do strony i współczuję bo moja tez miała przygodę z zasikiwaniem mi łóżka.
http://rolvet.pl/produkty/urine-off/wet ... /index.php

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw cze 04, 2009 22:55

Moja polewaczka Tosia trochę przestała posikiwać po kroplach Bacha.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt cze 05, 2009 12:00

Dzień dobry. Jestem nowym właścicielem Tristka.

Tristek ciągle sika. Trochę mniej na szczęście. Jak go wzięliśmy, to mieszkaliśmy w bardzo małym mieszkaniu, zagraconym i z dywanami. Tristan lubił sikać w kącie pomiędzy szafą a pudłami z różnymi rzeczami. Teraz ten cały kąt strasznie cuchnie. Poza tym obsikał zupełnie kontenerek (który mieliśmy nota bene oddać, ale teraz w efekcie musimy kupić nowy).

Na tydzień wyjechaliśmy i zostawiliśmy kota u kolegi, który ma dwa koty. Tristan podobno nie sikał. Dziwne.

U nas też nie sikał, ale niestety już zaczął. Raz zobaczyłem go na gorącym uczynku, a raz posikał worki z rzeczami ze starego mieszkania, zaraz po przeprowadzce.

Teraz pilnuję, żeby kuwety były zawsze czyste. I co dwa tygodnie świeży żwirek - lawendowy "Benek" - taki jak u kolegi z kotami.

ajarmoniuk

 
Posty: 17
Od: Pon lis 10, 2008 9:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 05, 2009 12:11

no bo Tristek to typ, który już tak ma ;)
a na poważnie: Matylda sika jak dochodzi nam jakiś kot. gdy mieszkali w czwórkę, nie sikała mi na nic. wzięłam tymczasa jakieś 3 tygodnie temu i zasikała już:

łóżko z 5 razy
kuchenkę 3 razy
poduszki na krzesłach w kuchni 4 razy
narzutę na kanapę na pewno 1 raz
moją starą torebkę
moje dżinsy i spódnicę
sztruksy
sweter
kąt w kuchni z 4 razy
pluszowego miśka Bukowski :evil:
Elmową budkę

i pewnie jeszcze parę rzeczy, o których nie wiem :roll:

co do upodobania sobie przez kota jakiegoś kąta, to Matylda sikała regularnie w kącie pod drzwiami do kuchni, więc jej tam postawiłam kuwetkę, i zaczęła sikać do kuwetki. zajarzyła, skubana. szkoda, że teraz musi mi tak manifestować swoje niezadowolenie :?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 05, 2009 13:03 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

La.heureuse.chatte pisze:
Ofelia pisze:Nie wiem do czego zacząć :roll: może od tego, że zawsze byłam pierwsza do oburzania się, że ktos chce oddać kota, bo ten sika. Ale zycie jest przewrotne i sama mam taki problem.

Tak, życie jest bardzo przewrotne. Trafiłam kiedys na ten wątek i pomyslałam, że macie przekichane. Aktualnie tez mam przekichane, więc melduję się :wink:. I idę kontynuować czyszczenie.
Kocie prawo Murphy'ego - jeśli Twój kot ma zapalenie pęcherza, na pewno nasika na ulubiony szezlong Twojej matki.


ha, a nie zapomnij o ulubionych butach Twojego faceta :ryk:
taki kot to w zasadzie całkiem fajne odprężenie wakacyjne- gdy wyniesiesz go do ciotki na tydzień- w domu czukejsz się na najlepszych wakacjach na wyspach koralowych- z powiewem świeżego wiatru miast kocich szczyn :lol:

p.s. oczywiscie wybieramy te nielubianą ciotkę - 2 w 1 :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26880
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 05, 2009 13:10

ajarmoniuk pisze: Poza tym obsikał zupełnie kontenerek (który mieliśmy nota bene oddać, ale teraz w efekcie musimy kupić nowy).


no cóż każdy miał , ma lub będzie miał kota , który sika-mnie i tak udawało sie parę latek :wink:

nie musicie kupowac nowego kontenerka, wystarczy dobzre go pzremyć Vitoparem (znika zapach), wyparzyć, a będize ok.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26880
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 119 gości