ALICJA, MAKSIU, ZUZIA - toczy się życie:):):):):):):):):):)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 22, 2007 12:59

Myszeńk@ pisze:A ja dzisiaj w tonie minorowym : żeby tak WSZYSTKIE footra miały tyle szczęścia w nieszczęściu co Alicja ... :?


Kciuki za futrzaki u pani Domkowej :)



i za Panią Domkową, żeby wytrzymała tę inwazję :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt cze 22, 2007 17:35

Czytam i czytam i ...............baaaardzo się ciesze !!! :D :D :D :D

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt cze 22, 2007 18:23

Moje serce się uspokoiło!!! Tak się bałam również o Maksia, ale już mamy Kocią Parę Prawie Dobrych Znajomych!!!
Ale się cieszę!!!! :balony:
Marcelibu
 

Post » Pt cze 22, 2007 19:04

:D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt cze 22, 2007 19:47

Oby tak dalej Alicjo ........ :1luvu: :1luvu: :1luvu:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt cze 22, 2007 23:30

Dobranoc śliczna Alicjo !!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: , jutro czekamy na same cudowne wiadomości ................. :D :D :D

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob cze 23, 2007 7:26

Dziś i jutro nie będzie żadnych wieści od Pani Domkowej, ponieważ nie ma ona internetu w domu.
Ale za to jest chwila czasu na refleksje.
Bardzo chciałabym wreszcie odtrąbić zwycięstwo i spokojnie położyć się spać w przekonaniu, że już po wszystkim, że już normalnie.
Kiedy przychodzi taki moment, że można uznać kotkę schroniskową za całkiem bezpieczną? Że już nic nie wyskoczy? Czytam różne wątki i wiem, że czasami i roku trzeba. A przecież te domki, które znam, to najlepsze schronienia dla schroniskowców, jakie można sobie wyobrazić. Czytam z szeroko otwartymi oczami, jak domki walczą o swoich podopiecznych, jak szukają najmniejszej dostępnej możliwości pomocy, jak wykorzystują choćby promyki nadziei. A mimo to się nie udaje. Co takiego dzieje się w kocich sierocińcach, co dzieje się w tych małych futrzastych organizmach, że człowiek porusza niebo i ziemię i przegrywa?

Alicja była w schronisku stosunkowo krótko, a już była chudziutka i mizerna. Tylko sił nigdy jej nie brakowało. W takim malutkim mizernym ciałku było tyle woli walki o Dużą... pamiętam,kiedy pierwszy raz wzięłam ją na ręce. Przyczepiła się do mnie tak mocno, że poranione miałam plecy od jej pazurków. Wtedy jej nie pomogłam, bo z Dropsiem było gorzej, był słabszy, wyglądał, jakby był w znacznie gorszym stanie. Wtedy zajęłam się Dropsiem, który trafił do kociego raju, do Pisiokota. Trafił do Dużych, którym bez żadnego zastanowienia powierzyłabym wszystkie swoje footerka, gdybym musiała na przykład nagle wyjechać, albo iśc do szpitala.

Kiedy już Dropsio był bezpieczny, przyszedł czas na malutką Alicję. To właśnie ona zajęła moje kolana podczas następnej wizyty w schronie. I nie chciała zejść za żadne skarby. Znowu okazało się, że takie mizerne ciałko ma niespożytą energię do barankowania. Że tak rozpaczliwie na zapas chce nasycić się głaskami, żeby wystarczyło znowu na długie, samotne dni w sierocińcu. Wtedy już jej obiecałam, że to niedługo potrwa. Że teraz będę o nią walczyć. I udało się.

Alicja w końcu też znalazła taki domek, o którym mogłam tylko marzyć. Pod tym względem już mogłabym odetchnąć. Znalazła Dużą, dla której ciągłe domaganie się pieszczot to nie natręctwo kocinki tylko dowód jej miłości i przywiązania. Znalazła Dużą, która jest zachwycona, że Alusia w poczuciu całkowitego bezpieczeństwa zasypia na jej poduszce. Znalazła Dużą, której nie zabraknie sił ani cierpliwości, żeby zrobić z niej piękną łabądkę, zdrową i radosną i żeby oba footerka poczuły, że są rodziną.

Teraz tylko proszę o kciuki, żeby nic nie wyszło, żeby w tym wątku nie pojawiły się żadne sensacje, żeby się tu zrobiło nudno od szczęścia :D :D :D

moja malutka Alusia...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 23, 2007 8:21

Ala wie, że znalazła swoje szczęście , teraz odpoczywa po koszmarze schroniska. Musi być dobrze, nie ma wyjścia :D
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 23, 2007 8:37

Są kciuki dla ślicznej Alicji :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: no i dla ciotki Femki , bo to przecież jej protegowana pannica ....... :D :D :D

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob cze 23, 2007 8:38

oj, montes, żebyś ją widziała. Posturka 10-miesięcznego kotka, w dodatku chudziutka i tylko ten bielutki krawacik i oczyska... takie wielkie, uważne... piękne
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 23, 2007 9:21

Femka pisze:oj, montes, żebyś ją widziała. Posturka 10-miesięcznego kotka, w dodatku chudziutka i tylko ten bielutki krawacik i oczyska... takie wielkie, uważne... piękne
Wyobrażam sobie :( Babcia mojej przyjacióły zabrała z działek malucha, który okazał się 2-3 letnim kocurek :? A teraz wygląda jak Moby Dick :lol:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 23, 2007 9:26

montes pisze:
Femka pisze:oj, montes, żebyś ją widziała. Posturka 10-miesięcznego kotka, w dodatku chudziutka i tylko ten bielutki krawacik i oczyska... takie wielkie, uważne... piękne
Wyobrażam sobie :( Babcia mojej przyjacióły zabrała z działek malucha, który okazał się 2-3 letnim kocurek :? A teraz wygląda jak Moby Dick :lol:



pozdrów Babcię Przyjaciółki :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 23, 2007 18:53

Femka pisze: Teraz tylko proszę o kciuki, żeby nic nie wyszło, żeby w tym wątku nie pojawiły się żadne sensacje, żeby się tu zrobiło nudno od szczęścia :D :D :D

oj, tak...
tak...
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 23, 2007 21:59

Happy end , jednym słowem z śliczną Alicją w roli głównej :D :D :D

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob cze 23, 2007 22:26

ale kciuki dalej trzymam i chcę z nudów tylko tu zaglądać na ten szczęciem ocukrzony nudny wątek :lol:
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 823 gości