Olinek ['], Drops, Kimisia i inni fotki str. 101

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 29, 2009 12:04

Aniu napisz co i jak po wizycie bo się martwimy :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 12:51

Wszystko wskazuje na to, że uratujemy Trusia :-).

Wczoraj Ewa oddaliła podejrzenie panleukopenii, nie ma o tym mowy. Stwierdziła za to, że w jelitkach (jeszcze biednych, "szeleszczących" wg jej określenia) zbiera się coś na kształt normalnej kupy w końcu i miała rację :D Dziś rano znalazłam ok. 6 cm urobek w 2/3 wyglądający w końcu jak normalne kupiszcze, tylko to jedna trzecia była zgniłozielona i rzadkawa. Ale już widać, że brzunio zaczyna normalnie pracować na normalnym wikcie. Trusinek ładnie je pierś z kurczaka, a przed chwilą ku mojej radości nie pogardził sensitivem RC (kupiłam jednego i jednego intestinala na próbę).
Oprócz tego ma zawalone płucka i świerzb w uszach, ale z tym damy radę prędzej czy później. Ogólnie widać poprawę z dnia na dzień, wierzę, że każdego dnia będzie lepiej.
Teraz najważniejsze to sprawdzić to bioderko, już się nie mogę doczekać piątku i tego rtg.

Najbardziej porusza i wzrusza mnie to, że on jest taki cierpliwy. Cierpliwy w taki mądry, niemal filozoficzny sposób. Jest taki biedny, obolały, kłuty, kroplówkowany. Wożony klekoczącymi tramwajami, wytrząsany przy noszeniu, ciągany wte i wewete ... Podczas tych wędrówek co jakiś czas podnoszę transporter, gadam coś do niego uspokajająco, a on wtedy patrzy na mnie z uwagą i bezgłośnie otwiera pysio w cichutkim proteście jakby mówił :"ok., wiem, że musimy, ale wracajmy już do domu, dobrze ?". A jak już jesteśmy w domu je troszkę, potem myje się i odpoczywa. Jak już się wyśpi, staje przy prętach klatki, obserwuje pokój, koty i widać, że bardzo chciałaby wyjść. Ale nie wydziera się, nie wariuje, żeby go wypuścić. Stoi i patrzy na mnie i jestem przekonana, że rozumie, że musi tu być.
Buddysta taki.

Wyrośnie z niego wyjątkowy kot, już jest wyjątkowy :love:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 12:56

wyjatkowy kotek u wyjątkowego pisiokotka :D

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5794
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2009 13:00

No to małe uffff, ale kciuki jeszcze potrzymamy :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 13:05

taki mały, a taki mądry. życie już go doświadczyło, on dużo rozumie.
Kochany koteczek.
Będzie zdrowym, brykającym, wesołym kotkiem i szczęśliwym w domku znalezionym przez Anię :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 13:19

Truś ostatnio zajmuje prawie całą moją uwagę, więc zapomniałam wstawić cioteczkom fotek dziewczynek, jeszcze u nas. Panny uwielbiają wysiadywanie w tym oto miejscu :D:
Wystarczyło, że ludź usiadł gdzieś spokojnie, to już miał za chwilę taki "kołnierz" na szyi :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Od Dużej dziewczynek mamy codzienne raporty mailowe, a dzisiaj ucięłyśmy sobie dłuższą pogawędkę telefoniczną. Dziewczyny jedzą jak smoki, rosną i wariują. Dostały w wyprawce Ronaxan (jeszcze troszkę kichały) i ich Dużą podejrzewa, że to chyba nie antybiotyk, ale jakiś dopalacz, bo panny energia po prostu roznosi :D.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 13:32

ale bombowe "naramienniki" :lol:

śliczne są i jak fajnie, że razem domcio znalazły. Ale jak Ty to Aneczko zrobiłaś, wszak ogłoszeń glusiów małych nie było 8O
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 13:33

pisiokot pisze:Truś ostatnio zajmuje prawie całą moją uwagę, więc zapomniałam wstawić cioteczkom fotek dziewczynek, jeszcze u nas. Panny uwielbiają wysiadywanie w tym oto miejscu :D:
Wystarczyło, że ludź usiadł gdzieś spokojnie, to już miał za chwilę taki "kołnierz" na szyi :D
Obrazek Obrazek Obrazek

Od Dużej dziewczynek mamy codzienne raporty mailowe, a dzisiaj ucięłyśmy sobie dłuższą pogawędkę telefoniczną. Dziewczyny jedzą jak smoki, rosną i wariują. Dostały w wyprawce Ronaxan (jeszcze troszkę kichały) i ich Dużą podejrzewa, że to chyba nie antybiotyk, ale jakiś dopalacz, bo panny energia po prostu roznosi :D.


dziewczyny dbały żeby Dużemu w głowę ups to znaczy w szyję zimno nie było :lol:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5794
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2009 13:35

magdaradek pisze:ale bombowe "naramienniki" :lol:

śliczne są i jak fajnie, że razem domcio znalazły. Ale jak Ty to Aneczko zrobiłaś, wszak ogłoszeń glusiów małych nie było 8O


poszło pocztą pantoflową :wink:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 13:36

magdaradek pisze:śliczne są i jak fajnie, że razem domcio znalazły. Ale jak Ty to Aneczko zrobiłaś, wszak ogłoszeń glusiów małych nie było 8O


Mają wspaniały domek dzięki cioci Ruru :1luvu:
Zaczęło się od tego, że Tatianka wysłała fotkę Chicuni swojej koleżance, a potem były rozmowy, rozmowy, przemiła wizyta przedadopcyjna ... no i dziewczyny już rozrabiają na swoim :D.

Lepszego domciu nie mogły znaleźć.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 13:37

extra :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 15:02

Uświadomiłam sobie właśnie z wielkim wstydem, że nie podziękowałam jeszcze moim kochanym dobrodziejkom za niemałą pomoc :oops: :oops: :oops:. ale brak wychowania i czarna niewdzęczność z mojej strony .... Aaaaaaaa :oops:

Zatem:

z bazarku cioci Zuzi96 (pięknościowe świeczniki) wpłynęło 75 złociszy :1luvu:
z bazarku cioci Ruru (równie pięknościowe ciuszki) dotarła równa stówka :1luvu:


Całą ta kaska oczywiście poszła na kurację małych zdechlaków.
A dzięki dr Ewie Pacałowskiej :love: i naszej kochanej Ani CC :love: (która też nas nieustająco nas wspiera w leczeniu gówniarstwa tego i każdego poprzedniego) - liczących za wszystko po kosztach, ta cała zabawa w tymczasowanie jeszcze nas całkiem nie zrujnowała.
Gdybym miała leczyć chore i wymagające najczęściej długiego kurowania tymczasy po normalnych cenach nie dałabym rady.

Obiektywnie patrząc w 2/3 te koty zawdzięczają życie i zdrowie im, a w 1/3 mnie. Guzik bym zrobiła bez tych wspaniałych dziewczyn, ich pomocy i bezinteresowności.
Jak mawia mój niezrównany wujek Ireneusz: "Taka jest prawda na miłość boską" :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 15:31

ciesze sie ze u Trusia lepiej :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 29, 2009 16:03

pisiokot pisze:Truś ostatnio zajmuje prawie całą moją uwagę, więc zapomniałam wstawić cioteczkom fotek dziewczynek, jeszcze u nas. Panny uwielbiają wysiadywanie w tym oto miejscu :D:
Wystarczyło, że ludź usiadł gdzieś spokojnie, to już miał za chwilę taki "kołnierz" na szyi :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Od Dużej dziewczynek mamy codzienne raporty mailowe, a dzisiaj ucięłyśmy sobie dłuższą pogawędkę telefoniczną. Dziewczyny jedzą jak smoki, rosną i wariują. Dostały w wyprawce Ronaxan (jeszcze troszkę kichały) i ich Dużą podejrzewa, że to chyba nie antybiotyk, ale jakiś dopalacz, bo panny energia po prostu roznosi :D.


Dużemu to pewnie brakuje
takiego pięknego kołnierza
:love: :love: :love: :love: :love: :love:
ale na pocieszenie, jak się Trusiek odchucha
to będzie miał lamparta :P
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 16:27

ruru pisze: Dużemu to pewnie brakuje
takiego pięknego kołnierza


Zdziwisz się może, ale nie brakuje :lol:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 140 gości