Riddick i reszta.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 17, 2006 22:29

:ok: za szczęsliwą podróż Shadow :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie gru 17, 2006 22:40

Agn pisze:Hamburg się odezwał.... :twisted:
I CHCĄ SHADOW :!: :!: :!:


:dance: :dance2: :dance:
Za badania, podróż i aklimatyzację :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon gru 18, 2006 9:15

Bardzo, bardzo się cieszę :D :D :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon gru 18, 2006 21:26

Byliśmy z Shadow na szczepieniach. Moja śliczna była bardzo grzeczna. Została gruntownie obejrzana, osłuchana. Jest zdrowiutka. Dostała szczepionkę na wściekliznę [wymagania paszportowe] i na wirusówki. W środę będziemy się chipować i wyrabiać paszport. Po świętach odrobaczymy.

Naprawdę bardzo się cieszę.

A w poczekalni u Doc spotkałam naszą Ghanimę, która teraz ma na imię Sonia. Malutka pięknie urosła i jeśli to możliwe jeszcze bardziej wyładniała. Futerko ma dalej mięciutkie i tak śmiesznie puchate. Z opowieści nowych opiekunów wiem, ze jest z niej niezłe brykadełko.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 20, 2006 9:48

Wczoraj potuptaliśmy do Doc z trójką kotów.
Norman - wystraszyłam się, że na rozdrapanym miejscu mogła pojawić się grzybica. Doc takowej nie stwierdził. :D Za to chyba będziemy się testować po Nowym Roku. Choć u Normana to chyba pokarmowe jest.
Lafuma - kaszel. Na razie badamy kupę pod kątem paskudztwa wszelakiego i jeśli będzie brak, a kaszel nie ustąpi, to mała dostanie antybiotyk. Ogólnie kota w dobrej formie. Jest tak wyciągniętym kiciem, że skóra za nią nie nadąża. Efekt jest taki, że nie ma za co jej złapać na karku. Wiła się jak piskorz i nie można było jej obbadać [musiałam ją gonić po gabinecie].
No i Hrabia, ale o tym w jego wątku - zabawnie było.

Dziś chyba zatargam Riddicka na szczepienie.
Przed świętami jest tak pusto w poczekalni u Doc....

Za to na 30. umówiliśmy się na czyszczenie zębów Shadow, wtedy też - bezstresowo - zachipujemy i pobierzemy krew na badania.

Wieści od Letycji: śpi z pańciami [z pańciem też, choć on był tak średnio chętny na kota, oczywiście łatwo przewidzieć, że czarna panienka owinęła go sobie w okół palca]. Kota troszkę unika małej, czteroletniej opiekunki, ale nie ma mowy o męczeniu kota, po prostu Leti nie jest słodziakiem-pieszczochem. Na szczęście dziecko jest zrównoważone. :lol:
Leti zupełnie się nie przejmuje 11-letnia jamniczką Meggi, łazi po niej, zaczepia ją, no i śpi z nią.
Uwielbiam takie adopcje. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 20, 2006 10:13

Uff, nadrobiłam zaległości.
Wspaniałe wieści adopcyjne na ostatnich stronach :D :D :D
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30705
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro gru 20, 2006 11:34 Shadow

Za szczęsliwą podróz i zeby czula sie w nowym domku równie wspaniale jak w Twoim !

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw gru 21, 2006 10:01

Dobrze, że Shadow jedzie już niedługo do swojego domu, bo ona... się przyzwyczaja. 8O Na psa już nie reaguje, na koty jeszcze syczy, ale tylko wtedy, gdy któryś chce ją koniecznie poniuchać z bliska. Za to gdziekolwiek się ruszę widzę patrzące na mnie z progu pokoju mojego syna jej zielone oczyska. Kiedy tylko się odezwę - odpowiada i podnosi grzbiet. Jest słodka. Kuzyn będzie zadowolony. Mam nadzieję, że Shadow również i że szybko się zaaklimatyzuje.

Wczoraj wykorzystałam okazję i porwałam Riddicka na szczepienia. "Szybciutko, szybciutko, doktorze, bo się jeszcze za chwilę rozchoruje."
Rudzik był bardzo grzeczny, wyjątkowo. Potem, gdy jeszcze sobie gadaliśmy z Doc [rzadka okazja, bo zwykle kolejki są i nie ma na to czasu] R. siedział mi jak papuga na ramieniu i ciekawie przyglądał się niewidzialnym rzeczom na suficie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 22, 2006 11:30

Wczoraj atrakcji dostarczył nam Hrabia.
Reszta kotów w porządku.
Tylko Pita nawołuje swoje dziecko - Letycję. Pita dostała hormony na powstrzymanie laktacji ale widzę, że jakoś opornie działają... za to kocica przekonała się do TZ-a. Przytula się do niego i już nie ucieka. Strasznie utyła...

Riddick po szczepieniu też w porządku, nie było osłabienia, osowiałości. Jest strasznie przytulastym kotem. Potrafi już wleźć na kolana, a najlepiej na ramię i siedzieć, i mruczeć, i ocierać się o twarz... W styczniu będziemy ciąć drugie jajko. Ale to dopiero, jak Shadow pojedzie i Hrabia zagoi Czarną Dziurę.

Lafuma za to uważa, że jak siedzę przed kompem to tylko po to żeby się nią zajmować. Wyrosła z niej piękna, smukła panienka o wielkich oczach.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 22, 2006 12:09

No proszę :D
Jak miło poczytać o szczęśliwych, miziastych kotach świątecznych :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt gru 22, 2006 22:58

Wszystkim, którzy tu zaglądają, składam życzenia wesołych Świąt i wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Przede wszystkim, oczywiście, żeby koty były zdrowe.
I jeszcze raz dziękuje za to, że byliście przy mnie, wtedy, kiedy było najtrudniej.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 22, 2006 23:18

Wesołych Świąt!
Bez zmartwień,
Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
Z gościem, co niesie szczęście!
Czeka nań przecież miejsce.

Wesołych Świąt!
A w Święta,
Niech się snuje kolęda.
I gałązki świerkowe
Niech Wam pachną na zdrowie.

Wesołych Świąt!
A z Gwiazdką! -
Pod świeczek łuną jasną
Życzcie sobie - najwięcej:
Zwykłego, ludzkiego szczęścia


Kicorek z futrzakami :D
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30705
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Sob gru 23, 2006 12:33 zyczenia

Aguś, dla Was też najlepsze życzenia świąteczne.
Dużo, dużo zdrowka przede wszystkim i wiele radości .
No i odpoczynku od weterynaryjnych wizyt wreszcie.
A o 12-tej w wigilię samych serdecznych podziękowań od Twoich futrzaków za tak wspanialą opiekę.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob gru 23, 2006 22:54

...
Ostatnio edytowano Sob gru 23, 2006 23:09 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob gru 23, 2006 23:09

Miałam wrażenie, że już o tym pisałam... ale to dlatego, że od dawna myślę, by o Niej napisać. Myślę, że druga rocznica Jej śmierci to dobra okazja. To trzecia Wigilia bez Trombki.
Obrazek
Nie była pierwszym kotem w naszym domu, ale to właśnie ona wprowadziła nas w prawdziwie koci świat.
ObrazekObrazekObrazek
Trafiła do nas z działki naszego kolegi. Imię otrzymała po pasożytach skórnych, które wywołały badawczy entuzjazm u naszego Doc - trombicula autumnalis. Była drobną koteczką, wydawało się, że jest młodziutka. Wiecznie chora, z ciągle zasmarkanym noskiem. Cudna, kontaktowa, rozmowna...
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Trombik odeszła nagle. W Wigilie rano bardzo szybko oddychała. Pojechaliśmy do kliniki myśląc, że to tylko jakaś infekcja, że zabierzemy antybiotyki i będziemy podawać w domu. W gabinecie Trombka nie broniła się przed pobraniem krwi - ona, taka waleczna, że obcięcie pazurów kończyło się takimi bluzgami, ze Hrabia by poczerwieniał - pozwoliła bez jednego protestu pobrać krew z żyły jarzmowej [z obwodowych się już nie dało]. Miała zostać tylko na kroplówce, by do czasu zrobienia wyników coś jej już podawać. Mieliśmy wrócić za dwie godziny... nie zdążyliśmy dojść do samochodu - dogonił nas wet z informacja, że już po wszystkim...
Nie mogę sobie wybaczyć, że ją zostawiłam samą. Powinnam być tam, tak bardzo nie chciała siedzieć w szpitalnej klatce.

Jest ze mną do teraz. Jeśli wpisuję w czyimś wątku, że `one zostają z nami na zawsze`, mam na myśli właśnie ją. Towarzyszy mi zwłaszcza wtedy, gdy nasypuję jedzenie do kocich miseczek. Zagaduje do mnie z kanapy.
I uśmiecha się...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 1247 gości