Pomyślałam, ze odgrzebię wątek. Ku pokrzepieniu serc
Pamięta ktoś jeszcze?
Filemon, najstarszy chyba z krówek, ma się świetnie i chce Was pozdrowić i podziękować w imieniu wszystkich ratowanych przez Was kotów. Szczególne podziękowania oczywiście dla berni, która uratowała go przez niechybną zgubą
Jak na niego patrzę, to nie wierzę po prostu, że ten kot ma kilkanaście lat. Potrafi się czasem bawic patyczkiem jak dziecko.
czy coś wiadomo, jak ma się reszta krówkowej ferajny?
