» Sob paź 26, 2013 17:44
Re: klub kotow watrobowcow
Witam,
Potrzebuje rady. Tydzien temu moja kochana Felcia zachorowała, wysoka gorączka, apatia, brak apetytu. Badania krwi wykazały zapalenie wątroby AST 126 ALT 238. 2 dni była na kroplówce 4 dni dostawała antybiotyk w zastrzyku, po tych dwóch dniach kroplówki zaczela interesować sie jedzeniem, tylko "interesować" jak dla mnie bo jadła, jak na swoje możliwości, b.mało, ale jadła wiec cieszyłam sie z poprawy, widać było ze duzo lepiej sie czuje, nie chowa sie po kątach śpi do góry brzuchem, nic ją nie boli i stała sie dużo żywsza. Ale moja radość trwała krótko, bo Felcia je w dalszym ciągu bardzo mało. Karmy dietetycznej Royal nie chce w ogóle, natomiast gotowany kurczak, za którym zawsze przepadała ledwo co jej wchodzi. Boje sie, ze jak tak dalej pójdzie to wróci na kroplówki i co dalej? Nie mam pojęcia jaka jest przyczynę tego braku apetytu, skoro wątroba zaleczona i widać, ze dużo lepiej sie czuje, to dlaczego nie je? Musze jeszcze wspomnieć o czymś, co też mnie nurtuje, w 4 dniu choroby pokazał sie u niej kaszel, tak jakby starała się coś odksztusić, ale ma takie ataki tylko raz dziennie (dziś juz nie miała) ale czasem tak jakby nie mogla czegoś przełknąć, jakby coś tkwiło jej w gardle. Z pięciu wetów osłuchiwało jej płuca i badało gardło, twierdzą, że nic tam nie ma, a ja mysle, ze ona m.in dlatego nie chce jeść, bo widać czesto, ze ma ochotę, a jak jej podaje jedzenie to wącha i odchodzi, albo sie nad nim "modli" i w końcu rezygnuje. Od tygodnia tez w zasadzie nie robiła kupy, dziś zrobiła b.malutką, a na usg widać było "załadowane jelita".
Boje sie o nią , że w końcu umrze, a ja już bez niej żyć nie umiem. Czy ktoś ma jakiś pomysł, lub miał do czynienia z podobną sytuacją?
Proszę o pomoc.