
Mopsik z Kacprem.
Mopsik to ostatni kociak z MOPS-u na Piotrkowskiej. Został sam w klatce w lecznicy (płatnej, rzecz jasna), więc go zabrałam. Bał się nas, wył w nocy, syczał na koty... a teraz?
Mały ślicznie mruczy głaskany. To sukces. Gorzej, że uznał, że dajemy mu coś niedobrego... W efekcie koty wyżerają karmę dla kociaków a on dumnie wsuwa Taste of the Wild. Korzysta z dużych kuwet, małą już schowałam, a jak się zmęczy podstępnie przytula się do Lalki. Podstępnie, bo nasza księżniczka po początkowych sykach uznała, że małego nie ma. Nie zauważa go i już.
Za to Kacper uważa, że jest super, ma nową, małą czarną zabawkę

Szaleją całe dnie, a w nocy dają nam pospać.
Oczywiście mały szuka domu, więc jakby ktoś chciałł małego czarnego...