
Wetów też jakichś mamy. Dużo wetów

Mamy weta na każdą okoliczność przyrody

Dziś - zgodnie z ostatnio panującą modą na odzyskiwanie różnych rzeczy - zrecyklingowaliśmy macicę Mamy Zołzy.
Zołzie trzeba wyrobić Kartę Dawcy

Jednym słowem dziewczyna jest po sterylce.
Szczęśliwa nie jest, bo spakowana w kufajkę coby jej dzieci nie nękały.
Teoretycznie dzieci nie mają wstępu do klatki, ale praktycznie to ja mam za mało rąk

Musi się dziewczyna jeszcze pomęczyć chwilę...
Zabieg zniosła dzielnie, wybudziła się szybciutko i udatnie udawała, że wcale nie jest dzikiem

Fajna z niej Zołzunia
