Maluszek wyrzucony na mróz szuka DS !!! (od strony 39)

Kiciunia na parkingu.

Kocurek nowy wyrzucony przez niedobrych ludzi. Jest prawie identyczny jak Kiciunia.

Kiciunia śliczna jak zawsze :1luvu:

Kocurek rzeczywiście podobny

I jaką ma fajną budkę :ok:

Broszka pisze:Kiciunia śliczna jak zawsze
Kocurek rzeczywiście podobny
I jaką ma fajną budkę

Będziemy z Ewik85 go ogłaszać gdzie tylko się da, jest bardzo oswojony nie będzie problemu aby go wziąść na ręce. Jak go wołam to przychodzi na żarełko, lubi być głaskany. :lol:

Dzisiaj jak dawałam kocurkowi jeść zaczęła podchodzić do nas koteczka tri kolorka, śliczna, wystraszona, nie podeszła bardzo blisko. Następną ktoś wyrzucił. Przykro

, że ludzie tak pozbywają się kotków. Też chyba jest młoda. Bynajmniej na młodą wyglądała. Była bardzo ładna, nie miałam aparatu przy sobie aby zrobić jej zdjęcie.

I kto chce ślicznego kocurka z zielonymi oczkami. :1luvu:

Nikt tutaj nie zagląda.

Jasiu ja zaglądam

Ale myślę że powinnaś pisać o kocurku w swoim wątku do którego prowadzi banerek z Twojego podpisu. Tutaj tytuł wątku jest już od dawna nieaktualny

Broszka pisze:Jasiu ja zaglądam
Ale myślę że powinnaś pisać o kocurku w swoim wątku do którego prowadzi banerek z Twojego podpisu. Tutaj tytuł wątku jest już od dawna nieaktualny

Wiem, że nieaktualny. Ale to musiałaby zrobić chyba Ewik85. Może ktoś i tu go wypatrzy. Ma aż po 25 ogłoszeń zrobionych na Szczecin i Stargard od 2-ch dni ale nikt jeszcze nie zadzwonił.

trzymam kciuki żeby ktoś zadzwonił bo kocurek jest śliczny :ok:

A teraz coś o Kiciuni parkingowej. Ostatnio jak byłam na parkingu i wołałam Kiciunię na karmienie to ona wyszła z tego miejsca gdzie jest zadaszenie i jej cieplutka budka. Zapewne śpi w tej budce i to mnie bardzo cieszy. :dance:

Mnie też cieszy

Czy pamiętacie Lunkę? Otrzymałam e-maila od jej właścicieli, więc część jego wklejam :

u nas wszystko dobrze Luneczka zdrowa i szczęśliwa że może sobie chodzić po dworze i biegać wszędzie. Jest fajna już się chyba do nas przyzwyczaiła mizia się , uwielbia gdy ją się głaszcze i szmyra. Choć nadal nie lubi być brana na ręce ale może kiedyś się przyzwyczai . Jest bardzo łowną kotką , łapie ptaszki i myszki polne , potem przynosi je nam na taras żeby się pochwalić . Dzięki niej nie mamy już problemu z myszami w domu i koło domu.

Chciałam zaznaczyć, że Lunka mieszka na wsi, jest kotką wychodzącą. Cieszę się, że znalazła taki domek.